Ja już do dzieci się nie zaliczam, ale film bardzo przypadł mi do gustu. Wiadomo, że ile ludzi tyle opinii i jednym się podoba to innym coś innego. Film ładnie zrobiony, całkiem ciekawy i momentami śmieszny, przyznaję że przewidywalny, jednak wiele filmów jest przewidywalnych a są całkiem dobre. Polecam też grę i to nie tylko najmłodszym - sam tego tytułu na pewno nie kupiłbym ale dostałem z notebookiem z vobisu, więc zagrałem. Zrobiona pożądnie, bez niedociągnięć z ładną animacją i trochę rozszerzoną fabułą w stosunku do filmu.

Czytając 10 pierwszych komentarzy doszedłem do wniosku, że toczy się tu fajna bitwa słowna za i przeciw. Mój koment będzie bardzo kretyński i tak dalej, bo... Nie przyłączam się do Waszej dyskusji, jako jeden z agresorów.

Ty SteVe posłużyłeś się super kryteriami oceny, a dla mnie wystarczy to, że obejrzałem dziś ten film po raz szósty i czekam na jego wersję na BR w HG 1080p. Bo bajka dla dzieci, która wciągnęła blisko 18-to letniego chłopaka nie może być raczej gówniana, prawda?

Za przeproszeniem, może być:) kwestia gustu, każdy z nas ma rację.

poprawka....ma trochę racji. (bla bla za krótki)

uwielbiam tych ludzi którzy walną taki komentarz jak ty a z tego tworzy się rekordowo długi łańcuszek komentarzy... nie podobał ci się? to nie ja płakać ani bić cię po mordzie z tego powodu nie będę... mnie się podobał i koniec... za mną i tak się wypowie jeszcze z 10 osób z czego 5 będzie się nie podobał a następnej piątce będzie... a wiesz co z tej 10 może powstać milion a piątka może być 5000 i tak w kółko... :/

Jak czytam wypowiedzi ludzi takich jak kilim, to mam ochotę rozwalić monitor albo popłynąć kablem i stanąć z kimś takim oko w oko. Czy naprawdę tak trudno jest pojąć, że ludziom podobają się różne rzeczy i każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii, negatywnej czy pozytywnej, i nie powinien być za to wyzywany czy obrażany? Co prawda nie zgadzam się z opinią Steve'a, ale to nie powód żeby wysyłać go do lekarza czy obrażać, bo do ciężkiej cholery każdy ma swój gust i nikt nie ma prawa go za ten gust krytykować. Aczkolwiek, gust a obiektywizm to dwie różne rzeczy, i nawet jak się coś komuś podoba lub nie, to trzeba umieć znaleźć w tym plusy i minusy.
Nie zgadzam się z opinią, że morał słaby, bo wg mnie nie chodziło o to, że Po jest tym sekretnym składnikiem, tylko o to, że NIE MA żadnego takiego składnika, tylko każdy jak chce, to potrafi osiągnąć upragniony cel, wystarczy chcieć, dużo pracować i się nie poddawać, ot cała filozofia. Poza tym jest drugi morał, apropo snu o kluskach - jeśli naprawdę chcesz coś osiągnąć, mimo że cały świat jest przeciwko tobie - tak jak Po chciał być mistrzem kung fu - to trzeba do tego dążyć i nie przejmować się tym co mówią ludzie. Osiągnięcie sukcesu w wymarzonej dziedzinie jest bez porównania bardziej satysfakcjonujące z robieniem całe życie czegoś, czego się nienawidzi.
Humor też nie jakiś wyrafinowany, co prawda oglądałam wersję angielską, ale ani tekstów, ani żartów sytuacyjnych w sumie nie było wiele. Ogólnie jednak jakoś mi to nie przeszkadzało, zresztą jeśli każdy spodziewa się kolejnego Shreka i "zali wżdy", "zainwestuj w tik-taki bo ci jedzie" itp., to faktycznie trochę się rozczaruje. Tak na marginesie - Shrek 3 był do dupy, w prównaniu do Kung Fu Pandy wypada 10x razy gorzej, poza tym nie sądzę, żeby każde dziecko identyfikowało się ze Shrekiem i jego lękami czy będzie dobrym ojcem i czy w ogóle chce dzieci. Ogólnie film raczej skierowany do starszej widowni.
Podsumowując, wydaje mi się, że twórcy i z DreamWorks, i z Disneya bardziej skupiają się na jakości animacji, niż na oryginalnej fabule, i w istocie schematy się powtarzają, jedyna odmiana to miejsce i czas akcji, a bohaterowie w sumie są jednakowi. Przewidywalność to też nie jakiś wielki minus, w końcu to nie "Siedem". A poziom przemocy - nie no proszę was... To film o KUNG FU, przecież nie będą robić cały czas ćwiczeń oddechowych i tylko trenować wsuwając kluski... Poza tym walki były na wysokim poziomie i krew się nie lała strumieniami, nawet ten żółw nie umarł jak normalny żółw tylko ulotnił się z płatkami :P więc ja, będąc przeciętnym dzieciakiem, czym prędzej poprosiłabym rodziców żeby mnie zapisali na kung fu czy inne karate.
I na koniec - kilim, NIC nie osiągniesz swoimi wypowiedziami, więc daj sobie spokój. Określeniem "tępy metalowiec" udowodniłeś swój poziom. Ludziom takim jak ty powinni odciąć internet, bo jak czytam tego typu teksty to we mnie wzbiera agresja.

To jest konkret. Mi się film nie podobał, ale szanujęzdani osób, które nie zgadzają sie ze mną.

Uważam, że film była całkiem fajny, momentami śmieszny a przesłanie równie mądre jak w "Naruto" Powiedzmy sobie szczerze, że humor nie był tak mocny jak w Shreku czy Epoce Lodowcowej ale to nie znaczy, że nie da się tego oglądać. Nie jest to mój ulubiony film ale sympatycznie sie go oglądało.



Przeczytałam wszystkie odpowiedzi pod tym tematem i choć jestem innego zdania niż Udjat i SteVe to myślę, że kilim5 swoimi wypowiedziami określa się jako infantylny troglodyta.

ymmmm tryglodyta a wiesz wogole co to znaczy ogolnie do metalu nie mam nic tylko steve mnie irytuje

Troglodyta ( przez "o" a nie przez "y" )- w archeologii członek prymitywnego plemienia ludzi zamieszkujących jaskinie z greckiego troglodytai, od trogle - dziura i dyein - wchodzić.



Dziwnie sie wyrażasz jak na osobę która "ogólnie do metalu nie ma nic" Zawsze wydawało mi się, ze określenie "brudas" nie jest zbyt sympatyczne.

wiec potrafisz korzysttac z google godne podziwu no i po raz kolejny mowie ze do metalu nie mam niccccccccc

Tak no cóż... powiedzmy, że nie trzeba być geniuszem żeby wejść na wiki... ani żeby umieć pisać...


Jeżeli nie masz nic do metalu to nie uzywaj stwierdzenia "brudas" Wiesz mni to określenie jest nie na miejscu.

uczyc mnie nie musisz wiesz bo za stary na to jestem (Wiesz mni to określenie jest nie na miejscu)___nie rozumiem tego zdania staram sie i staram i nie wychodzi to jakas zagadka ?

To naprawdę nie jest trudne zastanów sie chwilę....



swoją drogą sam napisałeś "za stary na to jestem" to chyba powinieneś wiedzieć o co mi chodzi... zresztą naprawdę nie chce mi sie już z Tobą kłócić. Powiedziałam swoje zdanie podobnie jak SteVe i już nie mam zamiaru dalej ciągnąć tego tematu.

Moim zdaniem film spoko xD Można się wybrać ;)
Ale rzeczywiście nic specjalnego xP
Ale Panda jako postać jest super i zakochałam się w niej xP

Jezu oczekujecie z Kunf Fu Pandy filmu na miarę Ojca Chrzestnego albo nowego Batmana ... to jest zwykle kino rozrywkowe dla najmlodszych czego wy sie tu doszukujecie drugiego dna na miare Memento? Nie wiem czy taki 7 letni Kajtek by sie czegokolwiek tutaj doszukiwal "głebszego" wypisujac jakies bzdury po jakaś pseudointelektualna otoczką... leczcie swoje kompleksy zwiazane z niska samoświadomościa intelektualna przy bardziej ambitnych tytulach...

Ta dyskusja o tym filmie jest zabawniejsza niż cały ten film. :P

przez wypowiedzi niektorych ludzi co mi sie nawet komentowac nie chce :/

Żal mi ciebie chyba jesteś fanem ojca chrzestnego.
Ja Powiem tak PO Kija Grzyba krytykować film ja oglądam wszystkie, nie podoba mi się to nie oglądam.
A ty dajesz jakąś sensacje ze swojej wypowiedzi że jest nudne.
Po co wypowiadasz negatywnie lepiej pozytywnie.
A co do filmy daje 7 bo jest śmieszny.
Jakbyś z krytykował film Wall-e, to nie wiem co było by z tobą.

Widać nie zrozumiałeś tej prostackiej bajki bo przesłanie tej animacji to to, że marzenia się spełniają jeśli się w nie wierzy, a nie jakieś tam, ze nie ma składnika...

Jak dla mnie za dużo walki jak na film dla dzieci, ale w końcu to film o kung-fu ;)

Mnie się osobiście film bardzo podobał, czego nie mogę powiedzieć o poziomie tej "dyskusji" i to nie o wypowiedzi Steve'a mi chodzi... bynajmniej.

Dżizas, czy wam ludzie jest tak trudno zrozumieć, że nie każdemu się musi każdy film podobać...? To, że ktoś uważa np. "American Beauty" za kretyński i przydługawy film o dupczeniu, mimo, że jest powszechnie uważany za geniusz kina, to nie znaczy, że ten film faktycznie JEST beznadziejny, tylko że temu KOMUŚ się nie podobał, w zadnym miejscu Steve nie mówi "Film był chujowy, nie idźcie na niego, robimy bojkot", tylko kulturalnie i spokojnie wyraził swoje zdanie -_-'. Żyjcie z tym.

Mnie Kung-Fu Panda przypadła do gustu bardzo, byłam z kumplami, średnia wieku ~25, bawiliśmy się tak samo dobrze jak cały tabun ~10-latków na sali i gitara. Nic mnie nie interesuje, że Steve'owi się film nie podobał (Steve -bez urazy), skoro ja się na nim bawiłam dobrze. Ot, mamy inne gusta i tyle, wielkie mi co.

A, sry, byłabym zapomniała.
Morał mi osobiście bardzo przypadł do gustu, w odróżnieniu od "potęgi przyjaźni" "wspaniałości miłości" i temu, że "dobro zawsze zwycięża", to było to jakoś sympatyczniejsze :D.
A, to, że film był przewidywalny, to żadne wielkie halo... to BAJKA. Bajki z reguły kończą się tak, że znasz zakończenie zanim się tytuł pojawi... Poza tym też wiedziałam, że Panda będzie wielkim mistrzem -wystarczyło trailer obejrzeć :P. Film i temat oklepane aż boli, ale mi to wisi -i tak mi się podobało ;].

Shrek był bardziej nastawiony na starszych widzów, bo np. dzieciaki z którymi byłam bodaj na dwójce nie zrozumiały wszystkich żartów, o S3 nie wspominając. Kung-Fu Panda jest typowo dla dzieci ORAZ dla dorosłych, uwentualnie. A nie GŁÓWNIE dla dorosłych, a ostatecznie dla dzieci... -_-'

Mi sie bajka podobała.../Mówicie że przy tym w ogóle nie można sie śmiać....bo jest za nudny. ja jednak uważam że ten film jest stworzony dla ludzi z dużym poczuciem humoru. Z tego także wnioskuje że ty takim człowiekiem 9 bez obrazy oczywiscie).

Jedna z wielu rzeczy, które spodobały mi się w "Kung-Fu Pandzie", to odniesienia do innych filmów (m. in. "Kill Bill", "Mulan" - w tej chwili tyle pamiętam). Poza tym muzyka, sceny pojedynków, czarny charakter i znakomicie podane przesłanie. Nie sądzę, żeby ten film był dla małych dzieci, niektóre pojedynki są bardzo brutalne (Tai Lung vs. Shifu). Całość jest bardzo zabawna i oryginalna.