PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=450356}

Księga ocalenia

The Book of Eli
2010
7,0 149 tys. ocen
7,0 10 1 148870
5,4 24 krytyków
Księga ocalenia
powrót do forum filmu Księga ocalenia

Widziałem tylko raz, więc podam tylko kilka, proszę wpisywać te, których nie zauważyłem/ nie wpadłem na nie:

Cały czas pamiętamy, że minęło 30 lat od apokalipsy

1. Eli wchodzi do jakiejś rudery i odkręca kran.... litości... po 30-tu latach nawet ołów by z tego kranu wyparował...
2. Działający Ipod - nieźle jak na badziew, któremu producent daje rok, max 2 gwarancji... chciałoby się rzec - wieczny Ipod....
3. Na jakim paliwie jeżdżą te pojazdy? W Mad Max przynajmniej produkowali metan ze świnskiego łajna, a tu? Tu się urządza polowania na koty...
4. To mnie rozwaliło: Gatling z 1862 roku w tej pancerce.... hahaha skąd mieli? Z muzeum? I skąd amunicja do tego zabytku???
5. Nienaruszone budynki obok kraterów, które świadczą o niezwyklej fali uderzeniowej
6. A łuk pojawia się i znika... cuda?
7. Para staruszków na pustkowiu... 30 lat się żywili... piachem? gdzie polowali na ludzi, ktorych jedli? Wszystkich złapali do tej kubusiowej pułapki na hohonie?
8. A propos jedzenia ludzkiego mięsa: niby czemu komus miałyby się od tego trząść ręce? dzisiaj to objaw alkoholizmu, w filmie kanibalizmu, a IMO debilizmu
9. 30 lat po apokalipsie, a oni chyba odkryli nienaruszone magazyny armii - amunicją sieją jak zbożem na polu.
10. Oldman ma na oko jakieś 45-50 lat, więc w czasach katastrofy miał co najmniej lat 15 - wiedział więc, czym jest Biblia. Więc jego bełkot, jak ta książka zmieni świat, jaką to bronią jest, jaką wladzę mu da, jest właśnie bełkotem.

Ma ktoś jeszcze jakieś kretynizmy?

ocenił(a) film na 10
zatracony

A grał ktoś z was w Fallouta ?

Film jest naprawdę dobry i ma klimat.

Gomez

grał, lubił grać, poza tym czytał też ten wątek i zgadza się z jego autorem w 100%.

ocenił(a) film na 10
zatracony

ad1. I tak nic nie poleciało, a odruch pozostaje odruchem.
ad2. Każdemu nawet największemu szrotowcowi trafia się jeden, dwa
egzemplarze wiecznie żywe.

ad3. Zapewne na jakichś rezerwach. A na metanie w Mad Maxie nie jeździły
pojazdy.

ad4. Amunicja do tego zabytku jest jedną z najprostszych do
wyprodukowania, dlatego zapewne mają tego gatlinga zamiast jakichś
nowoczesnych gratów z komputerami.

ad5. A skąd wiesz, że nienaruszone? Naruszenie konstrukcji nie zawsze
objawia się zniszczeniami ścian. Drguga sprawa - łądunek kumulacyjny
skierowany w jedną stronę generuje bardzo małą falę uderzeniową wokół
ale za to może spowodować wyrwę w naprawdę twardym material lub wykopać
niezły krater. Zresztą - skąd wiesz, że te budynki były tam w chwili
eksplozji?

ad6. Zdejmuje się cięciwę i zostaje kijek. Żadne cuda.

ad7. Człowiek waży ok 70 kg. Mięso to tylko jeden ze składników diety. I
wcale nie musiał być to ich dom rodzinny.

ad8. IMHO po takim katakliźmie może być wiele dodatkowych czynników -
ludzki organizm pochłania różne świństwa i gromadzi w sobie - skąd
wiesz, że nie zacznie działać to wszystko w taki sposób? Prowadził ktoś
doświadczenia?

ad9. W USA gdzie każdy hipermarket ma stosiko z bronią i amunicją? Wcale
mnie nie dziwi - wystarczy jeden taki market i mam zapas amunicji na
kilkanaście lat codziennego strzelania.

ad10. Sraty taty. Po pierwsze nie wiadomo ile lat upłynęło od
katastrowy. Po drugie wiek Eliego nie stanowi wysnacznika. Po trzecie
Oldman był młodszy i pamiętał tylko co nieco, ale sam takim językiem nie
umiał mówić. Po czwarte wiedział czym jest Biblia i znał jej siłę - ale
nie znał jej na pamięć - dlatego jej szukał bo wiedział na co ona mu
pozwoli.

Jak widać żadne kretynizmy - raczej bełkot urażonego "ateisty".

Wróć do przedszkola dzieciaku.

ocenił(a) film na 9
de99ial

Dokładnie, boli pajaca ograniczonego główne przesłanie filmu- walka o Biblię i doszukuje się nieistotnych szczegółów byle tylko ośmieszyć film. Na szczęście ludzie sobie generalnie z takich prostaków niewiele robią i potrafią podejść do filmu tak jak trzeba, zgodnie z jego przesłaniem a nie tak jak by to nakazał jakiś tępy ateista. Więc "zatracony" wypad z tymi swoimi wypocinami. Widać od razu (choć zapisałeś to na końcu) o co ci głównie chodziło frajerzyno.

ocenił(a) film na 3
Amenhotep

Cóż, mam dokładnie odwrotne wyobrażenie na temat "prostactwa". Nie zatracony zachowuje się jak pajac, prostak i frajer.

Trudno. Nie cieszy mnie zabawa w pyskówkę.

Pozdrawiam.

zatracony

największy paradoks - Biblia, której głównym przesłaniem jest kochaj bliźniego jest główną przyczyną morderczych zapędów eliego. strach się domyślać ilu ludzi główny bohater wymiótł z jej powodu przez trzydzieści lat tułaczki.
Jeśli za manierkę wody oddał chustę i rękawice, to za ipoda musiał chyba zrobić komuś loda z połykiem.
ciekawe skąd rabusie na motorach brali książki? pewnie kradli je podróżującym - jak wiadomo każdy podróżujący analfabeta w post -apokaliptyczny świecie ma tobołek z książkami.
Ciekawi mnie też z czego pędzili alkohol.

ocenił(a) film na 10
anyerpenno

Od końca - alkohol jest bardzo łatwy w produkcji. Nawet w starożytności go
wytwarzano bez kłopotów a pewnie i jeszcze wcześniej. BA - w Biblii masz
wiele (w Starym Testamencie) fragmentów piszących o alkoholu więc czepiasz
się dla zasady.

Nie każdy podróżujący jest analfabetą. I książki można odkopywać z gruzów -
nikt nie mówił, że ci na motocyklach je komukolwiek odbierali.

Ipoda mógł mieć własnego - nie wszystko musi pochodzić z barteru. Część
rzeczy się po prostu znajduje wiesz?

I główny bohater nie miał zapędów morderczych - każdego uczciwie
przestrzegał i prosił aby zrezygnował z napaści - potem się bronił.
Skutecznie.

ocenił(a) film na 8
de99ial

film bardzo dobrze pokazuje wiele mitów i posiada wiele odniesień, a to co tam było, a czego nie było jest tylko otoczką do bardzo dobrze opowiedzianej mitycznej historii, nie czepiajcie sie tak. Równie dobrze można by sie czepnąć najbardziej podstawowej rzeczy - skąd po takim czasie na świecie wzięły się okulary przeciewsłoneczne dla każdego, ale szampon to już nie :P
Tu nie chodzi o logikę, tylko mit.

zatracony

Najpierw zaczne od tego, że film nawet mi się podobał.

Natomiast co do "idiotyzmów - głupot scenowych"

Sposób mówienia, szczególnie u Pań: Solary i też rozwalonej przy wózku sklepowym: 30 lat po "skończeniu świata" w warunkach totalnej katastrofy, bez szkół, (Solara wyraziła się jasno, że czytać nie potrafi) gdzie większość pozostałych przy życiu myśli by przeżyć kolejne dni czy godziny
a mówią, wyrażają swoje myśli jak po skończeniu uniwersytetów ;), podkreślająć akcenty, głoski (bardzo to widoczne u kobiet) - moim zdaniem większość powinna bełkotać, lub dość niezrozumiale mówić (że tak powiem po wiejsku ;) a jeżeli nawet jeżeli nie to mówić z dość dużą ilością błedów stylistycznych mieć ograniczone słownictwo itd,

Ktoś powie, że 30 lat to za mało na takie zmiany językowe, ja jednak uważam że w takich warunkach jak najbardziej. Wystarczy np obejrzeć jakieś filmy z lat 20 czy nawet 50 - także polskie, i jak zmieniła się nasza wymowa.
Wielu naukowców językowych uważa że np jakby spotkał się zwykły człowiek z 21 wieku, i drugi ileś set lat wstecz - to by pierwszy nie zrozumiał nawet jednego zdania tego drugiego, a w drugą strone tym bardziej


Kolejna sprawa rozśmieszył mnie ubiór Solary, prosto z salonów mody ;) tyle że taki troche szarawy


I ktoś mi może w końcu wytłumaczy co oni jedli - jak większość tam przetrwała - przeżyła, roślinność spalona, nic nie rośnie, istna pustynia ciagnąca się setki kilometrów, a główny boheter poluje sobie na kotka... skąd ten kotek tam się wziął? Zjadł myszke? A myszka co? Piasek i zdrewniałe badyle?
A czym się żywili mieszkańcy tego zapyziałego miasteczka... (nawzajem się nie zrzerali ;) zresztą na długo by nie starczyło....
wode tylko pili? a bimber też pędzili.... tylko pytanie z czego? A mieli jeszcze puszki.... smaczności trzydziestoletnie :]
W Peru są takie pustynie.... tam ludzie się nawet nie zapuszczają, ani inne zwierzęta, kaktusy i inne nawet najmniejsze roślinki nawet nie rosną - naukowcy doszukują się tam życia, i mają nawet skukcesy bakterie itp ;)
A tutaj w filmie całe miasteczko, na dodatek nieźle prosperujące
:)

ocenił(a) film na 5
ixxert

Oglądając ten film nawet nieźle się bawiłem...
Patrząc na niego z dozą dystansu....

Bo rzeczywiście...co 15 minut przez moją głowę przebiegała myśl "WHAT THE FUCK!?"...
Tak. Bohater mówi do myszki, "Zostaw sobie miejsce na śniadanie"...Czyli w takim razie pewnie żywiła się betonem z budynku...

:) Absurdów jest wiele...
Skąd ona miała herbatkę na pustkowiu? co ? pyszna 30 letnia?...widać ,że im nie smakowała, no ale...

Co do broni...Jest takie coś jak korozja...
To samo w przypadku samochodów...Tutaj? Pancerne auta z chromowanego metalu, nietknięte rdzą ani innym świństwem...hehe. Super. Rozumiem, bylo tak zimno, że nie było miejsca na wilgoć, no ale...litości.

Mniejsza.
Ja dałem 5/10 :) za to ze gdy przymknie się oko na te absurdy film jest lekki...

ocenił(a) film na 4
PFMH

l

ocenił(a) film na 7
PFMH

Ludzie macie problemy, a to przecież tylko film... w dodatku film Sci-Fi ;)

ocenił(a) film na 3
zatracony

Dzisiaj obejrzałem po x drugi. Do listy poprzednich kretynizmów dodaję następne:
1. Scena otwarcia: polowanie - co to za popiół? WTF? Las po pożarze? Po co mu maska p-gaz? Totalna bzdura. O kocie rasy Sfinks, który w naturalnych warunkach nie miałby prawa przeżyć, nie wspomnę.
2. Trup w szafie w opuszczonym domu - brak sladów rozkładu, brak śladów mumifikacji - ok, powiesił się 2 dni wcześniej - ale i tak absurd. Taki qrcze przypadek.
3. Wilgotne chusteczki KFC, którymi można się umyć po 30-tu latach....litości...
4. Litr wody za rękawice i arafatkę - ktoś juz o tym pisał wyżej - suuuper.... żeby przeżyć miesiąc, musiałby mieć ze sobą wagon badziewia na wymianę
5. Strzały pozostawione w ciałach po uratowaniu Solary - jak rozumiem, strzały w tym Universum można było znaleźć co 100 metrów. DŻIZAS! Nawet Indianie amerykańscy wyciągali strzały z ciał zabitych bizonów!
6. Jakim cudem ten koleś (chyba Redridge) został przebity maczetą w trakcie wypadku?
i 2 ostatnie idiotyzmy, ale chyba najważniejsze:
7. JAKIM CUDEM ELI WYDOSTAŁ SIĘ Z ZAMKNIĘTEJ CELI?
oraz
8. JAKIM CUDEM SOLARA WYDOSTAŁA SIĘ Z ZAMKNIĘTEJ JASKINII??
Rozumiem, że Eli mógł przenikać przez ściany, przecież był otoczony "BOSKĄ OPIEKĄ", dobrze tylko, że do Alcatraz nie szedł po wodzie, bo film dostałby wtedy ode mnie 0/10, ale Solara? Jak wyszła przez zamknięte drzwi?

Reasumując, podnoszę ocenę z 2/10 na 3/10 za role Waits`a - zagrał w tym filmie REWELACYJNIE.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
zatracony

Witam
Film rzeczywiście ma w sobie sporo niedoróbek, niektóre przy odrobinie dobrej woli ;) na pewno można wytłumaczyć, niektóre na pewno są typowymi bublami:

Co ważne:
"Cały czas pamiętamy, że minęło 30 lat od apokalipsy"
Widziałem wersję która ma 108 minut, a FW podaje że film ma 118... więc być może część scen jest w wersji kinowej?

1. Odkręcanie kranu-bzdura, ale można to zrzucić na karb nawyku, poza tym skoro woda to w tym świecie podstawa to na pewno warto sprawdzić każdą możliwość.
2. Działający Ipod - mało prawdopodobne, ale jednak możliwe
3. Co do paliwa dla aut... świat upadł, ludzi została garstka, ale benzyna etc nie wyparowała. Z drugiej strony minęło aż 30 lat. Na pewno też wytworzenie jakiegoś paliwa nie jest aż tak trudne, z kolejnej zaś sugeruje nam się, ze apokalipsę przetrwała do "dziś" symboliczna garstka, a urodzeni po tym czasie to analfabeci (skąd też mieliby czerpać wiedzę). Fakt z filmu jest też taki, że ujeżdżają tymi autami, a wydaje się że powinni i pojazdy i paliwo oszczędzać do granic możliwości (choć akurat wyjeżdżają po Biblię, więc dla Oldmana/Carnegie koszty się nie liczą).
4. Gatling z 1862 roku w tej pancerce.... a pewny jesteś że to ta broń? W każdym razie mało prawdopodobne żeby dali radę używać takiej broni w 20xx roku.
6. A łuk pojawia się i znika... rzeczywiście, to jakiś błąd. Nie widać go na plecach, nie widzimy jak go składa, a jak się pojawia to znikąd ;) Niedoróbka.
7. "Para staruszków na pustkowiu... 30 lat się żywili... piachem?" Żywili się ludzmi których złapali w pułapkę albo w domu (albo inaczej) oraz warzywami które hodowali (ciała miały być "dobrym nawozem"). Także tu na pewno jest ok.
8. A propos jedzenia ludzkiego mięsa: jak opisano powyżej, trochę to zgeneralizowano, ale jednak kuru istnieje.
9. 30 lat po apokalipsie, a oni chyba odkryli nienaruszone magazyny armii - broni etc w USA nie brakuje, zwłaszcza dla garstki ocalałych, ale z drugiej strony rzeczywiście sieją amunicją aż miło. Dziwne marnotrawstwo.
10. Co do Oldmana i jego pragnienia posiadania Biblii... właśnie dlatego że ją zna to wie, jak dużą władzę dałoby mu posiadanie `słowa bożego` na własność. Ważne też, że życie 30 lat w zrujnowanym świecie i świadomość tego co było wcześniej na pewno potrafiłaby zakręcić niejedną psychiką ;)

I te nowsze:

1. "Scena otwarcia: polowanie - co to za popiół? WTF? Las po pożarze? Po co mu maska p-gaz? Totalna bzdura." Rzeczywiście trochę to bez sensu - potem mamy tylko pustynie, a tu nagle las i to z opadającym popiołem. Średnio realne. Dzieje się ta scena tuż przed następnymi, bo przecież w końcu drugiej scenie postoju złapanymi kotem karmi szczura.
2. Trup w szafie w opuszczonym domu - trup mógł być świeży, to nie przeszkadza w budowaniu realizmu. Przeszkadza za to, że nie zabrano mu jego rzeczy, wszak 30 lat po apokalipsie mało jest obuwniczych, a mieć w takich warunkach kolejną parę butów w zapasie to minimum rozsądku.
3. Wilgotne chusteczki KFC, którymi można się umyć po 30-tu latach....może wojskowe środki przetrwałyby aż tyle lat, ale te z KFC raczej nie powinny ;)
4. Litr wody za rękawice i arafatkę - tu się zgodzę, to wielki suchar. On za manierkę wody daje całkiem sporo, a przy studni z której czerpali obdartusy stoją jakby nigdy nic z wiadrami etc... suabe.
5. Strzały pozostawione w ciałach po uratowaniu Solary - jeśli rzeczywiście je zostawił, to suchar do potęgi. Nikt by tego nie zrobił.
6. Jakim cudem ten koleś (chyba Redridge) został przebity maczetą w trakcie wypadku? Nic nie pokazano nam, ale pewni "po prostu'. Ot, filmowe realia.
7. JAKIM CUDEM ELI WYDOSTAŁ SIĘ Z ZAMKNIĘTEJ CELI? oraz 8. JAKIM CUDEM SOLARA WYDOSTAŁA SIĘ Z ZAMKNIĘTEJ JASKINII??
Tak, to kolejne niedoróbki, rzeczywiście nawet nie zasugerowano nam jak tego dokonali. Oczywiście łatwo można podać, że Eli był super-żołnierzem, a Solara musiała po prostu znać inne wyjście o którym Eli nie wiedział (to drugie niemal pewne), ale szkoda że zostawiono to w sferze domysłów.

Co do ewentualnej ślepoty Eliego - ktoś podał argumenty za, ale szczerze mówiąc nie wydaje mi się. Gdyby był taki, to tylko boska interwencja uchroniłaby go od śmierci przez te 30 lat, oraz chyba prowadziła jego rękę z łukiem, maczetą, pistoletem... a o żadnych super mocach czy tej boskiej interwencji ani nie ma mowy, ani nic nam nie zasugerowano. To, że jego Biblia była napisana alfabetem Braille'a nie przemawia za jego ślepotą, musiał po prostu potrafić takie pismo odczytać.

Generalnie film sprawił na mnie wrażenie niedopracowanego. Co prawda ta twoja lista dość szczegółowa, generalnie nie ma co sie czepiać rożnych szczegółów w takich produkcjach, ale z drugiej strony akurat warunki post apokaliptycznego świata dość mocno można sobie wyobrazić, to nie fantasy czy hard s-f.
Dla mnie ten film (pomijając te niedoróbki, z ktorych cześć sam zauważyłem) to taki słaby średniak, mało w nim sosu/soczystości. Ot, taka sobie historia. Widziany ostatnio przeze mnie film Road http://www.filmweb.pl/film/Droga-2009-419050 - w absolutnie podobnych realiach, jest zdecydowanie lepszy. Denzel zagrał średnio, Eli nie ma charyzmy jaką pewnie cechowałby się wędrowiec od 30 lat w trasie (btw też dziwne, że niby tak długo podróżuje... ile może zająć przejście przez całe USA? ;)
natomiast Oldman lekko mnie zirytował, po jego postać jest strasznie sztampowa.
Film taki sobie, zobaczyć można, ale trudno się oczarować.
5+/10

ocenił(a) film na 6
Muszrom

Z niedoróbek fabularnych dodam coś od siebie:
1.Jakim cudem Carnegi ruszając w pościg za Elim miał aż takie zaległości, skoro szedł piechotą dogonili by go w maks kilka godzin.
2Dlaczego Eli porusza się cały czas piechotą ? Przy jego umiejętnościach byłby w stanie zdobyć jakiś środek lokomocji(chociażby rower :).
3.Ktoś już chyba o tym wspomnił, ale napiszę- w zwykłej drewnianej chacie broniąc się przed ciężką artylerią powinni leżeć przy samej ziemi a nie stać przy ścianie i wychylać się za okno.
4.Skoro Carnegiemu tak zależało na Bibli to dlaczego atakując Eliego walił do niego z bazooki ?
5.Eli po trzydziestu latach tułaczki w trakcie której zamordował mnóstwo ludzi oddaje biblię Carnrgiemu bo ten grozi jednej dziewczynie.
6.Solara jako jedyna wychodzi z koziołkującego samochodu i do tego bez szwanku(kilku rosłych facetów nie dało rady) i na koniec zachowując zimną krew fachowo rzuca granatem(płochliwa kelnerka ?).
7.Drobny wizualny szczegół ale jednak - Eli siedząc w celi ma koszulę uwaloną w krwi, kiedy się budzi jest czysta.
Na razie tyle mogę sobie przypomnieć, ale jest tego z pewnością dużo więcej.

ocenił(a) film na 3
Kazub

Ludzie, wy w takich filmach logiki się doszukujecie?

ocenił(a) film na 5
stefm007

Jasne, że nie szukamy logiki, to jest fantazja. Jednak akurat ten film ma sporo właśnie takich błędów logicznych w fabule bądź realizacji (jak część z tych rzeczy napisanych powyżej) które klują w oczy. Jeśli oglądamy film o gościu który w post apokaliptycznym świecie podróżuje na piechotę z jednej strony stanów na drugą aż przez 30 lat, wyciąga i chowa swój łuk niewiadomo gdzie oraz ucieka z zamkniętej celi, to wcale te rzeczy nie są złe - jesli tylko da nam się jakieś kiepskie tego wytłumaczenie. Eli zaś robi mnóstwo różnych rzeczy, a my nie wiemy jak. Bo tak? ;) No tak ;)

Book of Eli jest po prostu niedopracowany, stąd czepialstwo. Wspomniałem wcześniej obraz Droga - The Road w zasadzie film o tym samym. Pomijam fakt, że jest o wiele głębszy, ale też po prostu pozbawiony większych błędów.

ocenił(a) film na 8
Kazub

Ad. 5 - Eli nie zamordował tych ludzi, tylko zabił w obronie własnej, a co do dziewczyny, to tłumaczy przecież dlaczego to zrobił, kiedy jadą samochodem.

Reszta twoich zarzutów jest ok

ocenił(a) film na 8
Kazub

Po zastanowieniu się - twój drugi zarzut też nie jest sensowny. Eli jako niewidomy podróżuje piechotą, bo jest w stanie dzięki temu wyczuć typ gruntu pod stopami, słyszy swoje kroki, a także ewentualne ruchy napastników.

ocenił(a) film na 4
Muszrom

benzyna jak najbardziej paruje i to znacznie szybciej niż niektóre znane płyny:)

ocenił(a) film na 3
zatracony

Kolego zatracony!

Nie obejrzałem tego filmu, więc być może nie mam prawa zabierać głosu. Tak w każdym razie argumentowaliby jego "wielbiciele". Ale cóż, lat mam już trochę i wiem, że niektóre rzeczy są tak głupie, że aż szkoda nań czasu. Dlatego jak na razie nie pałam zbytnio chęcią zobaczenia "Księgi ocalenia".

Wierzę Ci na słowo - nie brak tam zapewne kretynizmów, od których człowieka może głowa rozboleć. Pochwalam zatem założony przez Ciebie temat - sam zaniedługo zamierzam na FW zamieścić tekst na temat "EQUILIBRIUM": "PODZIEMNE 'PODZIEMIE' I STO INNYCH NONSENSÓW". Jak ukończę, zapraszam do zapoznania się z tym.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 1
zatracony

dodał bym coś jeszcze, oczywiste dla kogoś, kto choć otarł się o wojsko: broń może jest sprawna i po stu latach, szczególnie jeśli jest zadbana, ale amunicja niekoniecznie! Po 30 latach (a pewnie i jeszcze dłużej) przechowywania ryzyko niewypału jest znaczne, a tym gościom NIGDY nie to się nie zdarza.
Ciekawi mnie też czyja była ta bomba z zapalnikiem czasowym, której użyto w scenie oblężenia chałupy.
Sam pomysł wędrowania po pustyni z małą manierką wody jest fascynujący... proszę o wysłanie instrukcji dla walczących w Iraku czy Afganistanie.
Pędzenie bimbru jest proste i ludzie potrafią go to robić praktycznie ze wszystkiego - wymaga jednak tylko(!) wody i czegoś do fermentacji, potem trzeba to podgrzać do odparowania a potem schłodzić.. Ciekawe jak i z czego, w tym swiecie bez wody, roślin i zwierząt...
Po co ten "prorok" tak namietnie czyta tę biblię co wieczór, jeśli zna ją na pamięć?
Super jest tez pomysł z enklawą na Alcatraz. Skąd ci ludzie mieli jedzenie - mieli plantacje doniczkowe czy wyprawiali się do miasta by tam uprawiać pola?
Ale to wszystko pikuś, jeśli patrzeć na ten film jako na gniot kategorii D. Jeśli jednak dopatrywać się w nim jakiegoś głębszego przesłania, to jest doprawdy fascynujace: do kontroli nad motłochem potrzebna jest ideologia zawarta w biblii. Niesie ją w plecaku i w głowie człowiek, który walczy jak ninja, strzela jak Rambo, zabija w obronie papieru, ale mamrocze psalmy i odwraca wzrok gdy mordują dwoje niewinnych ludzi... A po naukach, jakie udziela bezpłciowej Solarze, ona też bierze do rąk maczetę!

ocenił(a) film na 6
zatracony

A ja dodam jeszcze jakim cudem Solara umiała prowadzić samochód jak w miescie bylo ich kilka i jak juz to obslugiwali je te bandziory. A tu tymczasem w filmie wsiada za kierownice i jakby nigdy nic jedzie. Rozbawilo mnie to ale ogolnie film u mnie ma 6/10. W trakcie ogladania(szczegolnie pocatek) zalatywal mocno filmem The Road i wypadal na tym tle blado. Pozniej juz mial "swoja fabule" chociaz przyznam ze motyw z biblia nie był zbyt udany.

zatracony

Nie czytałem wszystkich komentarzy, bo nie mam czasu. Tylko kilka pierwszych. Mówię to na wypadek jakbym powiedział to samo co ktoś inny - czyli nic odkrywczego ;)

Myślę, że nie ma się co czepiać niektórych szczegółów. Np. to, że odkręcił kurki w kranie wydaje się całkiem normalnym, odruchowym zachowaniem. Zwłaszcza jak nie piło się chwilę dłuższą. Paliwo jakieś tam mogli mieć z nie wiadomo kiedy i nie wiadomo skąd, albo ewentualnie jakoś produkowali, co tak czy inaczej nie wydaje mi się na tyle istotne, żeby pokazywać. No cóż, mogli o tym wspomnieć chociaż w 1 zdaniu, ale nie jest to raczej priorytet. Skoro mieli samochody i tylu ludzi, to znalezienie amunicji prawdopodobnie nie było takie wybitnie trudne...chociaż kto wie.
Dodam, że jest to film sci-fi, więc na dobrą sprawę mają pełne prawo trochę powymyślać :)

Jedno co zauważyłem z nieścisłości, to taki drobny szczególik. Mianowicie Solara przyjechała po postrzelonego Eli'ego. Ten zaczął się bandażować w aucie. Zaklejał ranę taśmą klejącą. Na pierwszym ujęciu miał 1 gotowy lepiec, przyklejony do deski rozdzielczej, a na drugim ujęciu pojawiły się nie wiadomo skąd 2 ;) Jak na tej rangi film to jest to troszkę śmieszne. Np. Star Wars ma sporo niedoróbek, czy taki Bond...ale to było trochę lat temu, więc można na to przymknąć oko. A teraz? Dziwnie to wygląda w tak wysokobudżetowym filmie.

Film oceniam na 7/10. Mimo takich rzeczy jak podaliście powyżej, to i tak film się oglądało dobrze. Nie nudziłem się.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
pasiak16

Nie czepiam się szczególów. Fakt, że ktoś odkręca kran w poszukiwaniu wody po 30 latach nazywasz nawykiem? Odruchowym zachowaniem? Więc dlaczego w momencie przechodzenia przez jesdnię nie mieliby patrzeć jak dzieci w przedszkolu? Najpierw w lewo, potem w prawo i jeszcze raz w lewo? Przecież to też odruch i nawyk.
Co do taśmy klejącej: celowo nie czepiam się montażowych wpadek. Czepiam się absurdalnych nielogiczności. Pozdrawiam.
P.S. Jakie to wg ciebie ma znaczenie, że to s-f? W każdej historii istotna jest logika.

ocenił(a) film na 8
zatracony

W każdej historii istotna jest logika.
Obejrzyj nową Alicje w krainie czarów to zrozumiesz swój błąd:)

ocenił(a) film na 3
Scorch

Poczytaj "Przygody Alicji w Krainie Czarów", a może zrozumiesz swój błąd, który popełniłeś, wypominając błąd zatraconemu. To utwór matematyka! Obowiązuje w nim tzw. logika snu. Nie mieszaj zatem konwencji.

ocenił(a) film na 8
zatracony

film spoko, dobrze się oglądało... a jak jestes zatracony i pozostali też tacy wielcy filmowcy to sami wyprodukujcie lepszy.. polecam polskie wytwórnie.. polskie kino jest zajebiste ;p

ocenił(a) film na 3
kobial

Ale wymyśliłeś argument. Nie ma co. "jak ci się nie podoba, jak śpiewa Mandaryna, zaśpiewaj lepiej.
Nie potrafię kręcić filmów, wiesz? Nie jestem wielkim filmowcem i nie nakręcę lepszego filmu. Sorry. Ale potrafię myśleć. I to czasem przeszkadza mi w odbiorze takich "dzieł", w których roi się od logiczno-fabularnych absurdów. Sorry.

zatracony

Ludzie to był film mówiący o przeszłości, więc reżyser mógł tam wstawić ćwierkające psy i szczekające ptaki jak by miał na to ochotę. Pytacie się dlaczego szedł piechotą? Bo taka była wizja twórców, więc o co tutaj domysły snuć? Kolejne pytanie o zostawione strzały - może zatracony czy Muszrom by strzały zabrali, ale Eli widoczne uważał to za zbędne, może bezproblemowo mógł sobie wykonać nowe z byle napotkanego kawałka drewna. To tak samo jakby spytać dlaczego krawiec wyrzuca delikatnie rozdartą koszulę? Bo zrobi sobie nową. Padło też pytanie dlaczego po tylu latach chronienia Biblii oddał ją Carnagio, zostało to wyjaśnione kawałek dalej, jak powiedział Solarze że od tylu lat chroni tę księgę, że zapomniał o poszanowaniu życia bliźniego. Tutaj akurat nielogiczności nie było. Fakt, było parę rzeczy dających do myślenia, ale powtarzam, kino w którym fabuła toczy się w przyszłości zależy od jego twórców, więc na domniemania dlaczego tak a nie inaczej odpowiedź jest jedna - bo taka była wizja twórców.

ocenił(a) film na 3
kamil_chrzanowski

Co do ćwierkających psów - mogliby również zapodać drzewa z Lisa Witalisa, gdzie:
Już nie szyszki, nie żołędzie,
Ale rosnąć na nich będzie
Schab surowy i pieczony,
Boczki, szynki, salcesony,
Mortadela i serdelki,
Mięs przeróżnych wybór wielki,
Nawet prosię w galarecie,
Jeśli tylko zapragniecie.
Jeśli wg Ciebie konwencja s-f usprawiedliwia absurd, bo "taki był zamysł twórców", to niestety, nie rozumiesz, czym jest s-f.
Co do strzał: "bezproblemowo (...) z byle kawałka drewna:
poczytaj o produkcji strzał, zanim coś podobnego napiszesz:

http://draby.pl/dziejow_opisanie/luk_i_tradycja/promien_grot_lotka.html

http://bydgoscylucznicy.phorum.pl/viewtopic.php?t=379

I na koniec: kino, które dzieje się w jakimkolwiek czasie, zależy od jego twórców. Ale jeśli tzw. twórca spartoli fabułę, wtedy nic tego kina nie obroni. I tutaj mamy z takim kinem do czynienia.

zatracony

Myślisz że człowiek wędrujący 30 lat po postapokaliptycznym świecie naprawdę przywiązywał uwagi co do procedur wykonywania strzał? Czy po prostu robil strzałę którą mógł zabić? Ja wiem na czym polega produkcja strzał i ile czynników decyduje o ich jakości, sam strzelam z łuku, ale to mi akurat w tym filmie nie przeszkadzało.
Mówisz o spartoleniu fabuły, osobiście uważam że aż tak źle nie było, był bohater, który upartym dążeniem do celu mnie zainteresował, konflikt, trochę akcji. Drobne potknięcia fabularne zdarzają się w każdym filmie, mnie one aż tak bardzo nie przeszkadzały. Na tle dzisiejszego kina to ten film wypada naprawdę nieźle.

ocenił(a) film na 8
zatracony

poczytaj o produkcji strzał, zanim coś podobnego napiszesz.
Po scenie zastrzelenia dwóch zbirów widać że niesie własnoręcznie robione strzały więc nie trafiony kontrargument.

ocenił(a) film na 1
Scorch

Strzały można zrobić z: kawałka drewna PLUS pióra na lotki oraz - chyba najtrudniejsze - grotu. Te na filmie są kute z metalu - nie do zrobienia w czasie drogi bez młotka i kowadła, podczas wędrówki na pustyni są bezcennne
Co zaś do postrzału w brzuch - przy takiej ranie bez pomocy lekarskiej zakażenie jest prawie pewne. A już na pewno człowiek nie wiosłował by dziarsko po kilometrach zrobionych na piechotę.

zatracony

Nikogo nie dziwi ze po postrzale w brzuch Denzel wstał i poszedł prawie jak gdyby nigdy nic? To nie MW2 że wystarczy postać za murkiem i energia się odnawia.

ocenił(a) film na 3
worph

Tak, to też kolejny cud. Rany postrzałowe jamy brzusznej prawie w każdym przypadku powodują uszkodzenia ważnych organów wewnętrznych (wątrona, śledziona, jelita) i kończą sie obfitym krwotokiem wewnętrznym.

ocenił(a) film na 8
worph

Widać było że ledwo idzie. Mówił też z wysiłkiem. Polecam filmy bez lektora. Dodatkowo widać jak bardzo potrzebował wody. Ale za sam fakt że szedł zasługuje na odznaczenie:) A później przecież dzielnie wiosłował. i powiem szczerz że to jedyny szkopół kujący w oczy.

ocenił(a) film na 8
zatracony

Heh no jest tego trochę ale film nie jest zły dobry pomysł i wykonanie Denzel super jak zawsze :) ale każdy ma swoje zdane.

zatracony

Odnoście karnu :
Na strychu domu mógł się znajdować zbiornik z wodą i boiler do podgrzewania - jeśli ktoś tam mieszkał (a mieszkał niedawno, bo widzieliśmy ciało) i miał dostęp do wody (np. z jakiegoś źródełka i mógł dowozić wodę beczkami) mogła się w kranie znajdować woda.
Raczej to bardzo mało prawdopodobne, skoro woda była tak cenna, ale to tylko taki przykład. Mimo to, sam bym pewnie sprawdził, bo co gdyby..

ocenił(a) film na 9
zatracony

Dlaczego trzęsły im się ręce? Może odpowiedź tkwi w tym, że nie było tak znów wiele ludzi do zjedzenia, a jak ktoś jest na głodzie (nie ważne od czego), to występują drgawki?

ocenił(a) film na 5
zatracony

Film wg mnie był raczej słaby. Po zwiastunach spodziewałem się raczej czegoś innego. Tym bardziej, że historia już nieraz pokazała, że Biblia nie jest żadną "księgą ocalenia". To co jest w niej zawarte, jest faktycznie nauką czynienia dobra itp. Niestety najważniejszym czynnikiem jest zawsze czynnik ludzki i umiejętnośc zrozumienia słowa pisanego. Przypomnijcie sobie w jaki sposób chrześcijaństwo zdobyło swoją obecną pozycję. Podstawy religii, mówiącej o miłości, zbudowano na krwi i wojnie.
Przykłady? Bunt pierwszych chrześcijan w starożytnym Rzymie i krucjaty powinny wystarczyc. Myślę, że nie ma potrzeby wspominac chociażby o Zakonie Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, czyli popularnych Krzyżakach, którzy mordem i siłą wciskali na pogańskie ziemie chrześcijańskie "cnoty".
Wracając do samej Księgi, sądzę, że niewielu z nas wykorzystałoby tą księgę do czynienia dobra (Eli) a raczej szukalibyśmy możliwości umocnienia własnej pozycji w tym zniszczonym świecie (Carnegie).
Przyznaję, że fabuła ma wiele do zarzucenia, ale przykłady podane przez zatraconego są strasznie naciągane. Przede wszystkim "The Book of Eli" nie jest ani filmem dokumentalnym, ani opartym na faktach. "Mortal Kombat" też tak zanalizujesz?

ocenił(a) film na 5
kondor82

Kurczę, nie moge go edytowc, więc pomińcie powyższy post i czytajcie ten.


Film wg mnie był raczej słaby. Po zwiastunach spodziewałem się raczej czegoś innego. Tym bardziej, że historia już nieraz pokazała, że Biblia nie jest żadną "księgą ocalenia". To co jest w niej zawarte, jest faktycznie nauką czynienia dobra itp. Niestety najważniejszym czynnikiem jest zawsze czynnik ludzki i umiejętnośc zrozumienia słowa pisanego. Przypomnijcie sobie w jaki sposób chrześcijaństwo zdobyło swoją obecną pozycję. Podstawy religii, mówiącej o miłości, zbudowano na krwi i wojnie.
Przykłady? Bunt pierwszych chrześcijan w starożytnym Rzymie i krucjaty powinny wystarczyc. Myślę, że nie ma potrzeby wspominac chociażby o Zakonie Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, czyli popularnych Krzyżakach, którzy mordem i siłą wciskali na pogańskie ziemie chrześcijańskie "cnoty".
Wracając do samej Księgi, sądzę, że niewielu z nas wykorzystałoby tą księgę do czynienia dobra (Eli) a raczej szukalibyśmy możliwości umocnienia własnej pozycji w tym zniszczonym świecie (Carnegie).
Przyznaję, że fabuła ma wiele do zarzucenia, ale przykłady podane przez zatraconego są strasznie naciągane. Przede wszystkim "The Book of Eli" nie jest ani filmem dokumentalnym, ani opartym na faktach. "Gwiezdne wojny" też tak zanalizujesz? Skąd oni wzięli te miecze świetlne? Jak to możliwe, że Wookie rozumiał mowę Hana Solo? Trochę więcej dystansu kolego. Nie zamierzam Cię obrazic. Chcę jedynie, żebyś zrozumiał, że filmy tego typu powinny byc odbierane przede wszystkim jako rozrywka a nie zbiór encyklopedycznych definicji.
Zrozumiałbym zarzut typu: "w tym ujęciu trzyma szklankę w lewej ręce a za chwilę ma ją w prawej". Reszta to ewentualne dodatki od scenarzystów (np. ten iPod), które w futurystycznym, zniszczonym i nieco "zakłopotanym" świecie po prostu mogły się przydarzyc.

ocenił(a) film na 3
kondor82

A moim zdaniem Ipod i np megafon Motorola to nie dodatki scenarzystów, tylko sponsorów. Nachalny do bólu product placement.

ocenił(a) film na 5
zatracony

Tzn to raczej oczywiste, że wszelkie branże które mogą być ujęte w filmach jak sępy krążą nad producentami/twórcami byleby wcisnąć ten product placement :) oczywiście za sowitą opłatą która wspomaga budżet filmu i tylko od odporności twórców zależy ile tego towaru w nim będzie. Pod tym kątem polskie produkcje wiodą prym, kto widział te nasze badziewia, ten wie ze nasi filmowcy słabo radzą sobie z usprawiedliwianiem pokazywania znanych marek w swoich filmach.
Np: nachalne HBO w Mc2, albo zdaje się że w Kilerze - ujęcie kamery na pomieszczenie... wąski plan, kamera przesuwa się w bok omiatając cały pokój... a tu o! na pierwszym planie stolik, a tam duża butelka popularnego napoju :D takie ujęcie było na pewno potrzebne, żeby uwiarygodnić postać ;P

Także np: w Casino Royal Bond na początku jedzie nowym Fordem Focusem w `reklamowych` barwach, a Focus tuż po premierze... oni to jakoś jednak zręczniej potrafią robić.

ocenił(a) film na 5
zatracony

Tu masz na pewno rację zatracony. Również gardzę takimi zagrywkami jak kryptoreklama. Co do iPoda, chodziło mi raczej o opisany przez Ciebie problem dotyczący sprawności sprzętu niż samo pokazanie konkretnej firmy.

ocenił(a) film na 4
kondor82

nie wydaje mi się aby Eli korzystał z księgi do czynienia dobra- trup ściele się gęsto czasem z najbardziej błahych powodów. "jelsi dotkniesz mnie jeszcze raz stracisz rękę" czy tak mówi prorok boży:)

ocenił(a) film na 9
kondor82

Z tego, co pamiętam, to w Rzymie raczej chrześcijanie byli właśnie spalani żywcem. Może nie wiem po prostu o tym buncie, ale w sumie to mieli powód.

ocenił(a) film na 5
ageusz

Jasne, dopóki Rzym miał jeszcze moc bronic się przed "ekspansją" chrześcijańską i trwac w starej wierze. Tyle, że ani Jupiter, ani Junona, ani też żadne z najważniejszych rzymskich bóstw nie mówiło "nie zabijaj" itp. Uważam więc, że Twój post jest nie na miejscu. Chodziło mi, można powiedziec, o dwulicowośc chrześcijaństwa. Przeczytaj jeszcze raz ten post a załapiesz mój punkt widzenia.

ocenił(a) film na 9
kondor82

Nie powiedziałbym, że mój post jest nie na miejscu. W końcu każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, tym bardziej, że w żaden sposób Cię nie krytykuję ani Ci nie ubliżam.
Rozumiem też Twój punkt widzenia. Fakt, chrześcijaństwo ma przykazanie nie zabijaj i to nie chrześcijaństwo jest dwulicowe. Dwulicowi mogą być chrześcijanie. Wielu zginęło z modlitwą na ustach, nie zabijając. Niektórzy zabijali. Może po prostu nie wszyscy potrafili wytrwać w swojej wierze, bo jak wiadomo wiara pomimo tortur i cierpień z jej powodu wytrwa u tych silnie wierzących. Nie na miejscu jest moim zdaniem potępianie chrześcijaństwa za postawę jakiejś części ludzi.

ocenił(a) film na 5
ageusz

Z całym szacunkiem, ale w skrytykowanym przeze mnie poście nie wyraziłeś swojej opinii a podałeś pewne "fakty". To już z całą pewnością może podlegac ocenie i krytyce. Co do wyrażania własnego zdania - nie mam nic przeciwko. Możemy się nie zgadzac, ale ta różnica zdań na pewno nie spowoduje mojej niechęci do rozmówcy.
Pozdro.