Showmax płaci Patrykowi Wedze, ten kręci małą szmirkę. To samo ze Smarzowskim.
Filmwebowicze dwoją się i troją, żeby odszukać drugie dno. Wiecie jakie jest drugie dno Księdza? Jest on reklamą portalu Showmax. I tyle.
Zgadzam się. Mam takie samo odczucie. Kasa i reklama a czy ktoś to zrozumie i jak odbierze to już nieważne. Zarobiło, reklama była. Nazwisko znane. Wszystko zgodnie z planem. Każdy na plusie a szary człowiek niech się głowi co twórca miał na myśli... ehhh...
Prawda, ale reklama reklamie nie jest równa, można zrobić gównianą reklamę, a można dość ciekawą etiudę filmową, która będzie przy okazji reklamą.
Musze sie zgodzic, Smarzowski poszedl na latwizne. Ten film to zrzynka z wielku jego filmow - zauwazylem nawiazania do Wesela, Domu Zlego, Drogowki, Malzowiny. Niestety mrugniecie okiem w strone swoich fanow jest zbyt oczywiste i zbyt nachalnie podane. Jedynie scena rozmowy przy obiedzie wzbudzila moj szczery usmiech.
To, że "Czerwony punkt" Vegi był na zamówienie Showmax, było wiadomo jak tylko pojawiła się wiadomość o rozpoczęciu zdjęć. I jak na reklamę, jest to całkiem zgrabna historyjka, nie wiem po co nastawiać się na nie wiadomo jakie wyżyny artystyczne...
... tzn byłaby jeszcze fajniejsza, gdyby nie smutne wydarzenie, gdzie operator kamery został postrzelony.
To jest smutne w tym kraju rannym, że jak chcesz zrobić sensację i reklamę grubo ponad włożony w nią wkład finansowy, to wystarczy pokazać w kontrowersyjnym jak na polskie warunki świetle lub inaczej mówiąc zmieszać z g... funkcjonariusza małego obcego państwa położonego w całości na terenie stolicy Włoch i gotowe. W przeciętnym cywilizowanym kraju nikt na to nie zwróciłby uwagi. Pensje mamy może 50 lat za Niemcami ale mentalnie jesteśmy we Francji na początku XIX w.