A teraz co? Gdzie jest to uczciwe kino o prawdziwych facetach? Naprawdę twórcy muszą nas karmić gejowskim albo lezbijskim pseudorealizmem i filmami o nietęgich nastoletnich umysłach? Stara szkoła kreślenia postaci w filmach umarła i nigdy juz nie wróci.
tak, zgodzę się z tym że stara szkoła filmu umarła. ale to wina nieustannego postępu (w filmie), który samoczynnie wymusza zmiany. dziś pozostaje nam zachwycać się starociami i mieć nadzieję, że od czasu do czasu pojawi się w kinie coś ambitniejszego. a problem leży chyba w tym, że kiedyś robiło się kino dla sztuki (przynajmniej częściej niż teraz), a teraz robi się filmy dla kasy i pseudoidei, które na pewno sztuką w tradycyjnym (konserwatywnym) ujęciu nie są.
Niech nikt nie da się zwieść tą eksklamacją maczyzmu. To nie jest film o "prawdziwym facecie", już prędzej o facecie borykającym się z ograniczeniami swojej męskości. Jeśli za atrybuty "prawdziwego faceta" uznać podnoszenie ręki na kobietę i dziecko, to gratuluję dobrego samopoczucia. Otóż, to się nazywa przemoc. Przemoc jako taka jest oznaką słabości, i o tym między innymi jest film Antonioniego: bez zbędnych morałów i nie dbając o podtrzymywanie tradycyjnych wzorców męskości, ukazuje on mężczyznę po przejściach, który znajdując się na zakręcie życia i walcząc z różnymi przeciwnościami losu, okazuje raz siłę, a innym razem bezsilność, jest dzielny, ale też słaby, wewnętrznie rozdarty, niejednoznaczny, reagujący agresją na odejście kobiety, zbyt silnej, "by ulec jego woli". Więcej w tym prawdy i uczciwości, niż w tych wszystkich fantazmatach męskości.
raczej inne czasy były i na takie rzeczy było przyzwolenie dużo większe niz teraz, nie ma co oceniać ludzi z tamtych lat dzisiejszą miarą, choć jest sporo racji w tym co piszesz o słabości
Zgoda, że kiedyś opowiadano w kinie fascynujące historie. Ale brednie, że historie gejowskie lub lesbijskie są "pseudo realizmem". Są jak najbardziej realistyczne bo w końcu mogą wyjść z ukrycia bo nie ma się czego wstydzić i nikomu nic do tego tak jaki ktoś wybiera rodzaj miłości, a skoro istnieje to jest jak najbardziej realistyczny. Co do młodzieży "ociężałej intelektualnie" również nie zgodzę się z tobą bo niestety takie są fakty, społeczeństwo glupieje. W dobie internetu, który jest dla młodych ludzi absolutnym autorytetem jest mnóstwo zakłamanych treści, a młodzież nie potrafi weryfikować tychże treści i powiela te "fejki". To smutna prawda i powinna być pokazywana, ale oczywiście istotna jest w tym przypadku forma przekazu. Pozdrawiam.
Nie pamiętam tego komentarza, ale w istocie był on skrajnie idiotyczny i zaczepny. Zupełnie się z nim już nie zgadzam. Dzięki za odkop po ponad dekadzie :)