Ja bym raczej obstawiał na debilizm pomysłodawcy postaci, który nie wie skąd się dzieci biorą. Bo jeśli nie debilizm to te krowy to jacyś traswestyci byli. Okropność!

Nie no byli też tam i byki tylko że bez rogów i z mieniem.

A ja bym obstawiał na debilizm widza, który nie rozumie jakie dokładnie relacje łączyły Otisa z Benem... A przecież było to wprost powiedziane!

Interesujący wniosek? Rozumiem, że jesteś raczej z tych Pogromców Teletubisiów... Ale skomentuję.

"Dwie krowy odgrywają słodką rodzinkę"
Jeśli byłbyś zmuszony samotnie wychowywać syna to znaczy, że jesteś gejem, tak?

"Teksty w stylu: "tata krowa", "słodki syneczek" powaliły mnie na podłogę."
Okazywanie sobie uczuć w rodzinie też jest gejowskie, tak? Lepiej, żeby ojciec zdzielił dzieciaka paskiem po plecach parę razy. Miłość ojcowska musi mieć wymiar ciężkiej, twardej łapy, tak?

Dobrze zrozumiałem twój wielce inteligentny wywód? Bo o subiektywnej ocenie nie będziemy tutaj dyskutować.

W Polsce jakiś dziwny strach zapanował. Powiedz coś o homoseksualistach to będziesz uprawiał propagandę. Wychwalaj hetero i jest wszystko w porządku... Ludzka wola została zredukowana do minimum.
NIKT NIE ZMUSZA CIĘ DO BYCIA GEJEM - pamiętaj o tym zawsze, gdy schylasz się po mydło!

sober69, nigdy tego nie robiłem na tym forum, ale tym razem muszę to napisać: jesteś debilem albo go udajesz.

"Rozumiem, że jesteś raczej z tych Pogromców Teletubisiów..."
Niestety źle rozumiesz i cały twój dalszy wywód oparty o to założenie jest błędny.

"Okazywanie sobie uczuć w rodzinie też jest gejowskie."
"Lepiej, żeby ojciec zdzielił dzieciaka paskiem po plecach parę razy."
Gratuluję dedukcji. Niezwykle emocjonalnie podszedłeś do tematu i poniosła cię fantazja.

To forum służy do wymiany poglądów na temat filmów a nie komentujących.

"Niestety źle rozumiesz i cały twój dalszy wywód oparty o to założenie jest błędny."
Skoro źle rozumiem, to może mnie oświecisz? Czy wolisz jednak mnie obrażać? Nie rób z tego dyskusji filozoficznej. Ty podałeś swoją dziwną tezę, więc ja zaproponowałem najbardziej prawdopodobne jej pochodzenie.

"Niestety źle rozumiesz i cały twój dalszy wywód oparty o to założenie jest błędny."
No tutaj to już o mało nie umarłem ze śmiechu. To ja powinienem pogratulować edukacji. Kogo poniosła fantazja?! To nie ja twierdzę, że powiedzenie do syna "słodki syneczku" jest gejowskie. Przykro mi, ale mi taki idiotyzm nie przyszedł mi do głowy, nawet z moją nieprzeciętną edukacją...

"To forum służy do wymiany poglądów na temat filmów a nie komentujących."
To właśnie wyraziłeś swój kretyński pogląd rodem z LPR-u, a ja go wyśmiałem. Trochę to był śmiech przez łzy, bo nic mądrego nie napisałeś. Wręcz przeciwnie... A teraz też narobiłeś piany i nie napisałeś NIC, co mogłoby wyjaśniać twoją tezę i wyprowadzić mnie z rzekomego błędu. Wyrzuciłeś z siebie 4 zdania, w tym 0 treści! Albo napisz bardziej konkretny komentarz albo sobie daruj, bo dyskutowanie na poziomie politycznym nie ma sensu.

Debilizm widza? Interesująca teoria (ciekawe tylko którego widza?).
Nie wiem czy zauważyłeś ale niektóre krowy (bo niewątpliwie są to krowy) w tej bajce mówią męskim głosem i zachowują się w sposób charakterystyczny dla mężczyzn. Nazywane są nawet "syneczkiem". To bardzo dziwne żeby nie powiedzieć dziwaczne. Takie anomalie nie występują w przyrodzie więc w tym filmie musiały być podyktowane niewiedzą lub ignorancją autora. Myślę że nie jest to homoseksualna czy transseksualna propaganda a jeśli jest to bardzo nieudana. Biorąc pod uwagę że film skierowany jest do dzieci to jeśli to zauważą może on wywołać u nich dezorientację polegającą na tym że nie będą potrafiły odróżnić krowy od byka. Z tego względu (czysto biologicznego) uważam że film jest szkodliwy.

Przepraszam za tą insynuację, ale trochę mnie poniosło. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych o lobby homoseksualnym...

Zauważyłem, że krowy mówią męskim głosem. I co z tego? To jest bajka. Owszem, to nie jest zgodne z ich płcią? I co z tego? Od razu trzeba się dopatrywać spisku homoseksualistów czyhających na nasze dzieci? Piszesz, że to może wywołać u dzieci dezorientację... Taką samą jak to, że te zwierzaki w ogóle mówią ludzkim głosem! Czy to nie wydaje ci się dziwne? Przecież w przyrodzie takie anomalie nie występują. No ale, TO JEST BAJKA! Nie dopatruj się ukrytych znaczeń tam, gdzie ich nie ma. W gruncie rzeczy uważam, że ta bajka do dzieci skierowana nie jest. Spójrz chociażby na dostawców pizzy, którzy zachowują się jakby się opalili zielska. Kilkuletni szkrab tego nie pojmie (ale też prawdopodobnie nie będzie dumać nad tym czy padło ofiarą propagandy homoseksualnej!), ale za to taki trzynastolatek to już raczej zrozumie.

"krowy mówią męskim głosem. I co z tego?"
Mi to przeszkadza, jak również to że mają inne cechy byków których mieć nie powinny
"Od razu trzeba się dopatrywać spisku homoseksualistów "
Nie dopatruję się żadnego spisku. Jest to dla mnie dziwaczne i nieuzasadnione z punktu widzenia biologii
"Nie dopatruj się ukrytych znaczeń tam, gdzie ich nie ma"
Nie dopatruję się żadnych znanczeń. Patrzę na to co widzę poprzez pryzmat mojej wiedzy i widzę że to bzdury jakieś.
"Kilkuletni szkrab tego nie pojmie "
Dzieci śmieją się z czego innego niż dorośli. Takie dziecko (zwłaszcze mieszkające w mieście) podświadomie zakoduje sobie że takie coś z wymionami to jest "tata krowa"- a czegoś takiego nie ma.
W bajce Epoka Lodowcowa był mamut, który myślał że jest zwierzątkiem futerkowym- ale tam był też mamut, który wiedział że jest inaczej i to było śmieszne. A tutaj nie ma tego kontrapunktu więc dziecku narzuca się mylne informacje, których nie jest wstanie zweryfikować.
"ta bajka do dzieci skierowana nie jest"
Do dorosłych też raczej nie (ze względu na infantylizm i przewidywalność)- więc do kogo?

"Mi to przeszkadza, jak również to że mają inne cechy byków których mieć nie powinny "
A jakież to inne cechy byków one miały? Wymień, proszę.

"Nie dopatruję się żadnego spisku. Jest to dla mnie dziwaczne i nieuzasadnione z punktu widzenia biologii"
Dziwaczne i nieuzasadnione z punktu widzenia biologii jest też to, że zwierzęta w ogóle mówiły.


"Nie dopatruję się żadnych znanczeń. Patrzę na to co widzę poprzez pryzmat mojej wiedzy i widzę że to bzdury jakieś."
To rzeczywiście trzeba było błysnąć wiedzą. Szkoda, że nie zauważyłeś, że zwierzęta mówią, a krowy chodzą na tylnych kopytach. Ale to tobie - specjaliście od biologii nie przeszkadza...

"Dzieci śmieją się z czego innego niż dorośli. Takie dziecko (zwłaszcze mieszkające w mieście) podświadomie zakoduje sobie że takie coś z wymionami to jest "tata krowa"- a czegoś takiego nie ma."
Nie wszystkie dzieci są głupie. Może cię to rozczaruje...

"Do dorosłych też raczej nie (ze względu na infantylizm i przewidywalność)- więc do kogo? "
Dla specjalistów od biologii. Żeby mogli sobie błysnąć intelektem na filmwebie.

"A jakież to inne cechy byków one miały? Wymień, proszę"
A to egzamin jakiś jest? Zobacz sobie to arcydzieło jeszcze raz- może wychwycisz. Nie zamierzam cię edukować bo to trud daremny. Ty wiesz swoje i niech tak zostanie.
Nie chce mi się tłumaczyć że zwierzęta zazwyczaj w bajkach mówią i chodzą na dwóch nogach. Nie chce mi się tłumaczyć że nawet każdy dureń wiedzieć powinien jak wygląda krowa a jak osioł. Nie chcce mi się tłumaczyć że do dziecka płci żeńskiej nie mówi się "syneczku" tylko "córeczko" i że w bajkach faceci sobie cycków nie przyprawiają (chyba że "Seksmisja" to bajka). Nie chce mi się obalać twojego jedynie słusznego (jak w PRL-u) punktu widzenia.
Jeśli ci się nie podoba co piszę to pozwolisz że odpowiem ci twoimi słowami -"I co z tego?"

"A to egzamin jakiś jest? Zobacz sobie to arcydzieło jeszcze raz- może wychwycisz. Nie zamierzam cię edukować bo to trud daremny. Ty wiesz swoje i niech tak zostanie."
Czyli nie wiesz. Ok, to było do przewidzenia.

"Nie chce mi się tłumaczyć że zwierzęta zazwyczaj w bajkach mówią i chodzą na dwóch nogach."
I dlaczego w takim razie krowa nie może być chłopcem? Czy jeżeli jakiś schemat został przełamany to film dla ciebie przestaje być zrozumiały? Konserwatysta do granic ludzkiej wytrzymałości...

"Nie chce mi się tłumaczyć że nawet każdy dureń wiedzieć powinien jak wygląda krowa a jak osioł."
I prawie każdy dureń to wie. I co to ma do rzeczy? Nie o tym tu dyskutujemy.

"Nie chce mi się tłumaczyć że do dziecka płci żeńskiej nie mówi się "syneczku" tylko "córeczko" i że w bajkach faceci sobie cycków nie przyprawiają (chyba że "Seksmisja" to bajka)."
A mi się nie chce tłumaczyć, że to jest film animowany. Tu masz do czynienia najprawdopodobniej z krową płci męskiej (mimo tego, że ma wymiona). To niezgodne z biologią, ale co z tego? Przecież to film animowany! Poza tym... Rozumiem, że w takim razie Otis powinien mieć rogi... a zamiast wymion powinien mieć pokaźnych rozmiarów członka. To byłoby zgodne z twoim biologicznym postulatem. Pytanie, czy byłoby to lepsze dla małych dzieci pozostaje otwarte.

"Nie chce mi się obalać twojego jedynie słusznego (jak w PRL-u) punktu widzenia."
A gdzie napisałem, że mój pogląd jest jedynym słusznym? Piszę tylko, że to film fabularny, a NIE DOKUMENTALNY! Tu można pokazać wszystko. Nawiązanie do PRL-u wskazuje na twoje poglądy polityczne, więc pozostaje mi zapytać, czy nie jesteś z jakiejś bojówki antyhomoseksualnej rodem z LPR? Takich to geje atakują drzwiami i oknami...

"Jeśli ci się nie podoba co piszę to pozwolisz że odpowiem ci twoimi słowami -"I co z tego?""
I wreszcie załapałeś! Jeszcze raz napiszę, że to nie jest film dokumentalny! Co z tego, że krowa jest chłopcem? Nikt biologii na tym uczył się nie będzie.

Nie chce mi się rozmawiać z człowiekiem którego sztandarowym argumentem jest "i co z tego". Takich zwrotów jako argumentu używają dzieci i nie moge oprzeć się wrażeniu że właśnie z jakimś upartym dzieckiem rozmawiam.
Co chcesz swoja upartością osiągnąć? Ja swojego zdanie nie zmienię, bo to jest mój punkt widzenia co kilkakrotnie podkreślałem (MÓJ PUNKT WIDZENIA). Mam prawo mieć swoje zdanie tak ja ty masz prawo mieć swoje i na tym powinniśmy zakończyć. A ty ciągle mnie atakujesz za rzeczy których nie powiedziałem.
Zobacz dokąd twoja agresja prowadzi. Zaczynasz wypowiadać się na temat moich przekonań politycznych o których bladego pojęcia nie masz. Szukasz sobie wrogów- homofobów? Nie muszę tego deklarować, ale dla świętego spokoju zadeklaruję: ja nie jestem homofobem i nie obchodzi mnie czy ty jesteś młodocianym gejem czy miłośnkiem zwierząt (nie robię ci też z tego powodu przytyków). Jak tak dalej pójdzie to pewnie zaraz zaczniesz mnie obrzucać wyzwiskami. Więc zakończmy tą dyskusję bo moim zdaniem ten film tej dyskusji jest nie warty.

Próba zdyskredytowania oponenta poprzez nazwanie go dzieckiem. To jest dopiero szczyt dojrzałości! Argument "i co z tego" jest tutaj użyty nieprzypadkowo. Twierdzę tylko, że czepiasz się bzdur. Nie dziwi cię, że krowy mówią, ale to jakim głosem - tak.

"Ja swojego zdanie nie zmienię..."
Mówiłeś coś o dzieciach? To jest dopiero dziecinne zachowanie. Choćby się waliło i paliło twoje zdanie jest najważniejsze, najlepsze i jedynie słuszne.

"A ty ciągle mnie atakujesz za rzeczy których nie powiedziałem."
Wskaż mi, gdzie dokładnie. Atakuję cię za bzdurny postulat biologicznej poprawności. Bzdurny, bo odnosisz go tylko do płci. Krowa może chodzić na dwóch nogach, kierować samochodem, używać komórki, ale nie mogą być mężczyzną!! Czyż to nie absurd? Do tego zawsze mogę użyć opcji "odpowiedz" i tego prawa mi nie odbieraj!

"Zobacz dokąd twoja agresja prowadzi."
Agresja? To, że odpowiadam na twoje komentarze jest już agresją czy coś konkretniejszego masz na myśli?

"Zaczynasz wypowiadać się na temat moich przekonań politycznych o których bladego pojęcia nie masz."
To chyba wypowiedzi na temat przekonań politycznych nie widziałeś. Twoja niechęć do PRL-u i transseksualistów sprowokowały moje pytanie. Podkreślam: tam było pytanie, więc nie wmawiaj mi czegoś, czego nie napisałem.

"Jak tak dalej pójdzie to pewnie zaraz zaczniesz mnie obrzucać wyzwiskami."
Co najwyżej w skrajnym przypadku mogę uznać twój pogląd za idiotyczny. Ale mam nadzieję, że między idiotycznym poglądem a idiotą widzisz wyraźną różnicę.

"Więc zakończmy tą dyskusję bo moim zdaniem ten film tej dyskusji jest nie warty."
Może i nie jest... ale przypominam, że to JacekSzulc i TY byliście pierwsi, którzy wypisali tu swoje komentarze. Ja tylko odpowiadam...

-Pisze że jesteś dzieckiem bo task się zachowujesz
-Nie zmienisz mojego zdania bo do tego trzeba o wiele więcej taktu i inteligencji niż zawiera je określenie "i co z tego?" i twoje dziecinne argumenty
-Ciągle piszesz o jakichś gejach, wymyślonych bojówkach mimio że ja tego tematu nie poruszałem.
-Zachowujesz się w sposób agresywny jakby ten problem dotyczył bezpośrednio Ciebie- a krową-chłopcem chyba raczej nie jesteś
-mogę nie lubić kogo mi się żywnie podoba i swoim agresywnym zachowaniem na pewno tego nie zmienisz
-nie interesuje mnie co o mnie myślisz
-mogę pisać jakie chce komentarze, gdzie chce i kiedy chcę, a ty nie masz na to wpływu. Jeśli chcesz dyskutowć ze mną na jakikolwiek temat to naucz się formuować swoje myśli bez swojej gejowskiej martyrologi, która mnie nie obchodzi

"Pisze że jesteś dzieckiem bo task się zachowujesz "
Już to pisałem, ale co tam... Próba zdyskredytowania oponenta poprzez nazwanie go dzieckiem jest dopiero dziecinna! Może jakieś argumenty? Sensowne...

"Nie zmienisz mojego zdania bo do tego trzeba o wiele więcej taktu i inteligencji niż zawiera je określenie "i co z tego?" i twoje dziecinne argumenty"
Do zmiany czyjegoś zdania potrzeba trafnej argumentacji. Znów sugerujesz, że jestem dziecinny i niekulturalny czym pogrążasz tylko siebie. Może podasz jakieś konkrety, czy będziesz nadal operował na tak niskim poziomie?

"Ciągle piszesz o jakichś gejach, wymyślonych bojówkach mimo że ja tego tematu nie poruszałem."
Napisałem to dwa razy. Raz nawiązując do komentarza użytkownika JacekSzulc. Drugi raz po twoim PRL-owskim komentarzu. Słowo "ciągle" wypacza rzeczywistość. Ale ciebie to nie interesuje, ponieważ jak sam napisałeś: "Ja swojego zdanie nie zmienię". Dyskusja z tobą jest bezowocna, ale mnie bawi. I to możesz nazwać wreszcie nietaktem.

"Zachowujesz się w sposób agresywny jakby ten problem dotyczył bezpośrednio Ciebie- a krową-chłopcem chyba raczej nie jesteś."
Prosiłem o jakieś przykłady. Ale ty wolisz jednak zaprezentować "swoje zdanie". Gdyby ktoś to była publiczna debata, nazwałbym to demagogią. Właściwie wygląda to tak jakbyś swój brak sensownych argumentów próbował zakryć moją rzekomą agresją i dziecinnością. Poza tym...

"-mogę nie lubić kogo mi się żywnie podoba i swoim agresywnym zachowaniem na pewno tego nie zmienisz "
Co do agresji - patrz wyżej. Siejesz propagandę. I po co? Myślisz, że ktoś to czyta? Czy pokazujesz to komuś, żeby pokazać jaki to jesteś "freedom warrior" i zwalczasz agresję na forach internetowych? Innego pomysłu nie mam. Wskaż moją agresję lub zamilknij na wieki, bo ten argument jest gówna wart.

"nie interesuje mnie co o mnie myślisz"
I tu jest twój problem. Może gdybyś się przejmował innymi, to byłbyś bardziej podatny na logiczną argumentację a mniej zapatrzony w swoje "święte słowa".

"mogę pisać jakie chce komentarze, gdzie chce i kiedy chcę, a ty nie masz na to wpływu."
Nie możesz! Nie możesz wychwalać nazizmu, rasizmu, nienawiści na tle religijnym lub seksualnym. Wtedy możesz mieć do czynienia z organami ścigania. Przynajmniej w teorii. A ja mam na to wpływ, bo te organy ścigania mogę zawiadomić. Jak już wiesz, nie możesz pisać wszystkiego.

"Jeśli chcesz dyskutowć ze mną na jakikolwiek temat to naucz się formuować swoje myśli bez swojej gejowskiej martyrologi, która mnie nie obchodzi"
Dwa razy o tym wspomniałem (w tym raz w odniesieniu do komentarza Jacka Szulca), a ty ciągle o tym. Może jednak chciałbyś trochę zwalczać homoseksualistów? Może jednak masz jakiś problem, skoro używasz sformułowań typu: "gejowska martyrologia".

Poza tym nie odpowiedziałeś na żadne z pytań, które zadałem ci w poprzednim komentarzu. Za trudne były? Może łatwiej zarzucać mnie tekstami o dziecinności i agresji... Równie dobrze ja mogę ci zarzucać jakieś głupoty bez pokrycia w rzeczywistości.

I teraz tak "off the record"... Ile ty masz lat, skoro zarzucasz mi, że jestem dzieckiem. Pomijając fakt bezzasadności tego argumentu... Dla twojej wiadomości: nie jestem gejem, transseksualistą, więc skończ insynuacje w stylu: "nie obchodzi mnie czy ty jesteś młodocianym gejem". Wyobraź sobie, że mogę bronić innych mimo, że mnie to nie dotyczy. I nie użyję tu słowa "problem", tak jak ty to czynisz. Nie uważam, żeby homoseksualizm był problemem. Do tego sprawdź ile razy używasz zwrotów: "nie chcę mi się tłumaczyć", "nie chcę mi się rozmawiać". To tak a propos nietaktu. Szukasz niedoskonałości u innych? Zacznij szukać u siebie!

Ha! ha! ha!
dawno się tak nie ubawiłem
Pozdrawiam!

To świetnie. Myślę, że ja bawiłem się jednak lepiej.
I wydaje mi się, że schemat: "zabrakło mi argumentów i nie chcę wyjść na idiotę, więc udam, że żartowałem" jest słaby. Wyrobił się w podstawówce. Wymyśl coś lepszego.

A było nie karmić trola.
Stara i dobra zasada.

A było nie pisać głupot.
Zasada jeszcze starsza i jeszcze lepsza.

"To nie ja twierdzę, że powiedzenie do syna "słodki syneczku" jest gejowskie."
A dlaczego twierdzisz uparcie, że ja tak uważam?
Śmieszy mnie mówienie syn na krowę, córeczka chyba bardziej pasuje.

"nawet z moją nieprzeciętną edukacją..."
Skromny jesteś...

"Ten film powstał chyba w celach propagandy małżeństw homo.
Dwie krowy odgrywają słodką rodzinkę. Teksty w stylu: "tata krowa", "słodki syneczek" powaliły mnie na podłogę."
Piszesz o tym w jednym akapicie. W tym kontekście wyglądało to na wyjaśnienie, dlaczego uważasz to za propagandę homoseksualną. To w takim razie gdzie jest ta propaganda?

Z tą skromnością to wyszło przez pomyłkę. To miał być sarkazm do twojego: "Gratuluję edukacji", ale nie wyszło... bo napisałeś "Gratuluję dedukcji" :) Mój błąd!

buhahahahahahahahahaha...jesteście udani...:PPP

Animacja z zalozenia dla dzieci,a tu "dorosli" maja nie lada
"problem"...:D:D:D