PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=527534}

Kret

2010
6,5 28 tys. ocen
6,5 10 1 27693
6,4 20 krytyków
Kret
powrót do forum filmu Kret

Koniec swiata.

ocenił(a) film na 8

Czytam oceny i co film na 4 a i na 3 !!! .Koniec swiata kto ocenia takie kino na 3 ?.Film
bardzo realistycznie pokazal jak je sie taki temat .Milosc ojca do rodziny ,milosc syna do
ojca.,przeszlosc dogania nieoczekiwanie bohatera i czas rozdrapuje rany.Tak jak Pawel
Kowal teraz cierpi za ojca tak jego syn w przyszlosci .... Bardzo dobre kino !.

ocenił(a) film na 4
cureman

Ja tak oceniam, bo to słabiutkie kino i aż żal patrzeć, jak świetni aktorzy próbują tchnąć trochę życia w te papierowe postaci z ich sztywnymi i niezamierzenie śmiesznymi dialogami, pełnymi kwestii w rodzaju "te prawicowe pedały".
Scenariusz jest po prostu beznadziejny. Pół godziny naprzód dokładnie wiadomo, co się wydarzy. Z reżyserią trochę lepiej, ale i tak niechlujstwa w niechlubnym stylu Barei nie udało się uniknąć. Jak porównuję ten film do też przecież niepozbawionej wad "Rysy", to naprawdę mi smutno.

ocenił(a) film na 8
aklekot

Cyt-Lewandowski zaczynał karierę jako dokumentalista i kilka pozytywnych nawyków pozostało mu z tego okresu. Po pierwsze, przedkłada cierpliwą obserwację nad nagłe skoki napięcia. Pozwala widzom zaznajomić się z bohaterami, poznać ich marzenia, motywacje, przyzwyczajenia, zalety i wady. Kamera jest niemalże cały czas "przylepiona" do twarzy. Dlatego, gdy karty zostaną wyłożone na stół, dużo trudniej będzie kogoś potępić. Po drugie, reżyser przykłada ogromną wagę do dialogów. Już dawno w polskim kinie nie słyszałem, by brzmiały one tak naturalnie, melodyjnie. Gdy obiektyw kamery wślizguje się do kuchni, by zarejestrować wspólny posiłek, odnosi się wrażenie, jakby właśnie weszło się w czyjś mikroświat, utkany z serii drobniutkich gestów i spojrzeń. Tutaj rodzina jest rodziną, a nie zbiórką aktorów klepiących tekst ze scenariusza. Podobnego wrażenia doświadczam, oglądając filmy Mike'a Leigh'a. A to już światowa ekstraliga. Pozdrawiam.

aklekot

aklekot - Słabiutkie kino może być dla osoby, która nie wie o co chodzi w przesłaniu w tym filmie. A o Barei stylu nie masz pojęcia, bo jego styl był taki jaki mógł być w tamtych czasach, czyli inteligentny, nie dla takich ludzi jak ty.

ocenił(a) film na 8
aklekot

aklekot a moze Ty jestes po prostu za mlody,zeby zrozumiec ten film,jego klimat oraz przeslanie? A o stylu Barei tak jak napisal pblox wogole nie powinienes sie wypowiadac,dla mnie to jest geniusz,a Ty jego kunsztu nigdy nie zrozumiesz.Troche szkoda,bo mialbys naprawde niezly ubaw. Reasumujac Kret jest na pewno jednym z lepszych filmow,ktore ogladalem w 2011 roku.

ocenił(a) film na 8
aklekot

Bareia co ma do tego filmu i jego styl .Piszesz maslo maslane.

ocenił(a) film na 4
cureman

Widzę, że są tu ludzie inteligentni nie tacy co ja. Za kilka lat być może będą potrafili poprawnie zbudować zdanie w pięknym, ale jakże trudnym polskim języku. I to samodzielnie, bez użycia ctrl c ctrl v.
Wogole wiedzą o co chodzi w przeslaniu i kunszt potrafia zrozumiec. Reasumujac nie bede juz w tym temacie pisał więcej masla maslanego.

ocenił(a) film na 8
aklekot

Scenariusz scenariuszem - na pewno na ostatni guzik dopięty nie był, ale w tym filmie to nie priorytet. Sam film z pewnością potrzebny tym wszystkim skrajnym prawicowcom, jarającym się jak Kaczor każdą nagonką medialną na współpracowników bezpieki. Ciemna masa jak ten kontrahent od płaszczy łyknie z finezją pelikana każdą rewelację zaserwowaną jej w celu tzw. "rozprawy z przeszłością kraju", a nikt nie pomyśli jakie są prawdziwe przyczyny powstania niektórych teczek. Ważne że papier jest. Moim zdaniem Kowal to wciąż patriota. I o tym właśnie jest ten film. Nie o tym jak jeden z drugim zagrał i czy akcja była czy nuda.
Więcej takiego kina! I alegorii do zaprzestania lustracji w Polsce, bo ona prowadzi jedynie do ludzkich nieszczęść i zaspokajania niskich instynktów. Bo przecież nie do wykorzenienia "Czerwonych" z aparatów władzy ;P

ocenił(a) film na 8
melas

Swietnie napisane ! .Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
melas

Miałem się już nie odzywać w tym temacie, ale skoro trafił mi się dyskutant na poziomie, to jeszcze odpowiem :)
Osobiście oceniam film ze względu na jego walory artystyczne, czyli właśnie scenariusz, reżyseria, montaż, role, scenografia itp. Wszystko to razem ma mnie zachwycać - a w tym przypadku nie zachwyca. Filmu jako narzędzie polityczno - ideowe i element propagandy to był pomysł komunistów i faszystów (choć zresztą przez aliantów podczas 2 wojny również podchwycony). O dziwo, wśród filmów stalinowskich i faszystowskich były prawdziwe arcydzieła. Bardziej współczesne filmy, których główną intencją jest "zajęcie głosu w aktualnej, ważnej społecznie kwestii", to z reguły straszne chały. "Kret" taki na szczęście nie jest, wyrasta ponad bieżącą publicystykę, więc oceniając go głównie pod tym względem, raczej go krytykujesz niż chwalisz ;) Ze względu na niedociągnięcia artystyczne nie spodziewam się jednak, aby przetrwał jako klasyka polskiego kina, choć być może go nie doceniam.
Ale jeśli interesują cię filmy na konkretny, "antylustracyjny" temat, to polecam inny taki polski obraz, wg mnie znacznie lepszy od "Kreta" i o zaskakująco aktualnej wymowie (co świadczy w sumie nie tyle dobrze o filmie, co fatalnie o naszym społeczeństwie), choć pochodzi z 1964 roku. "Echo" Stanisława Różewicza, z rewelacyjną rolą Wieńczysława Glińskiego.

melas

@Melas
Mam nadzieję, że gdyby Tobie komuniści katowali w więzieniu ojca, to Ty byś się nie "jarał" "nagonką" na współpracowników bezpieki, vide: nie oczekiwałbyś sprawiedliwości. Ostatnio modne jest sformułowanie: "życia to już nie wróci".
"Rozumiem, że bardzo ubolewasz, że stalinizm nie zagościł w Polsce na dobre i nie przeszkadza Ci fakt, że Ci, którym bezpieka złamała życie (im rodzinom również) za walkę z komuną żyją w biedzie podczas, gdy ubecja ma się dobrze.
Tu nie chodzi o nagonkę, a o sprawiedliwość, o danie sprawom właściwej miary, jednak wnioskuję, że dla Ciebie od sprawiedliwości ważniejsze jest wygodne, konsumpcyjne życie.
W każdym szanującym się kraju lustracja miała miejsce na samym początku, gdy upadł komunizm i teraz jest z tym spokój. Polska do tej pory nie może się wygrzebać właśnie dzięki tzw. "grubej kresce".
Szalejący relatywizm i rozmycie zasad etycznych zbiera żniwo... Pewnie, nic nie jest czarne i nic nie jest białe, kat staje się ofiarą, zaś ofiara jest sama sobie winna. I pewnie to najbardziej drażni tak wielu, że jednak byli ludzie, którzy złamać się nie dali, dla których honor był ważniejszy od własnych interesów. Jednak dziś honor to słowo zapomniane.

ocenił(a) film na 8
cryo

Stalinizm a komunizm to raczej spora różnica, jeżeli wtedy nie było sprawiedliwości, to teraz nie ma jej chyba tym bardziej. Ci wszyscy ludzie z solidarności, którzy walczyli za "wolną polskę" (celowo z małej litery z kompletnej utraty szacunku do własnej ojczyzny) chyba delikatnie się pomylili z ideologią. Mazowiecki obiecywał równość, równe płace, traktowanie, wolność, sprawiedliwość; tymczasem wielu z nich bieduje, bo ich koledzy po dorwaniu się do władzy zarżnęli gospodarkę i stworzyli coś co mnie wygląda na nowoczesny feudalizm. Jeszcze jakiś czas temu uważałem, że mieli racje, ale teraz jestem pewny, że nie. I nie jestem żadnym lewakiem, komuchem czy kimś w tym rodzaju. Bandytyzm sprawujących władzę i elit prowadzi do jednego wniosku, tak jak kiedyś solidarność "otake polske" walczyła z "komuną" tak w niedługim czasie wielu wyjdzie przeciw tworowi, który wywalczyła, tyle że skończy się nieco krwawiej, bo wtedy ludzie mieli pracę, dziś są bezrobotni. Co do filmy film bardzo dobry, pokazujący prawdę, że to rodzina jest najmniejszą i najważniejszą jednostką społeczną, a nie pełne frazesów ideologie. Zdziwiłem się, że Szyc nawet potrafi grać.

melas

Masz racje po co sprawiedliwosc, olac tych wszystkich ludzi walczacych o wolny kraj ktorzy nie dali sie zlamac bezpiece.

ocenił(a) film na 8
piotrek90007

A co, żyjesz w wolnym kraju? To zagadaj, może dadzą mi azyl. Socjalizm jak był tak jest. A wręcz stale się pogłębia. Poczytajcie jeden z drugim gazety. Ale Opcję na prawo, Uważam Rze, a nie TeleTydzień. Ogółem systemy sie zmieniają, możemy się rozprawiać z poprzednim, ale nie zapominajmy, że poprzedni też miał się z czym rozprawiać i też nie przebierał w środkach...

melas

Nie musze czytac gazet zeby wiedziec co sie wokol mnie dzieje. Mowisz ze socjalizm dalej jest i stale sie poglebia, ok zgadzam sie. Tylko zadaj sobie pytanie dlaczego tak jest? Odpowiedzia jest lustracja ktora u nas nie zostala przeprowadzona w sposob nalezyty.

użytkownik usunięty
piotrek90007

"ktora u nas nie zostala przeprowadzona w sposob nalezyty."

http://www.filmweb.pl/film/Nocna+zmiana-1994-258641 i wszystko staje się oczywiste :)

ocenił(a) film na 8
melas

Uwaga spojler! Scenariusz rzeczywiście "sypie się" od momentu wizyty tego ubeka w domu Kowali. Sama wizyta jest nieprawdopodobna, nieprawdopodobny jest prymitywny szantaż dla niewielkiej w sumie kwoty pieniędzy (20 tys.), zwłaszcza, że auto i dom ubeka dowodzą, że jest on bardzo zamożny (nawiasem mówiąc gdzie można dzisiaj spotkać tak zamożnych byłych ubeków?). Jeżeli dziś ma on ponad 60 lat, to w 1981 miał koło 30. i powinien być już kapitanem (a nie porucznikiem). Sama transakcja (pieniądze za teczkę) wydaje mi się też zbyt dosłowna (ubek nie zdradzałby człowiekowi z zewnątrz miejsca, gdzie przechowywał te papiery, ani informacji, że ma więcej teczek. Sama forma dokumentów tez pozostawia wiele do życzenia (zobowiązanie współpracy wyglądało inaczej, podobnie teczka pracy tajnego współpracownika - powinny być zresztą dwie teczki- teczka pracy i teczka personalna).

Ale jest też kilka fantastycznych fragmentów i bardzo prawdziwych: reakcja starego Kowala na oskarżenie o bycie agentem (świetna gra Dziędziela!), scena, gdy ubek w sądzie odczytuje z kartki oświadczenie (po prostu rewelacja! - pewność siebie, tupet, poczucie władzy), czy też sposób obrony Kowala przez jego przyjaciół. Niezwykle poruszająca jest także postawa syna Kowala - ta jego dociekliwość, aby poznać prawdę (nie broni ojca pod z góry założoną tezę, ale - przynajmniej dla siebie - chce wiedzieć, jak było naprawdę)

Największą wadą tego filmu (którego wcale nie uznaję za antylustracyjny!), jest niemal zupełny brak informacji nt. tego, co było w teczce Kowala. To co widzimy, to jej spora objętość (choć, jak na 10 lat pracy, to nie jest znowu wiele), ale gdy idzie o zawartość, to widzimy głównie zdjęcia, będące dowodem, że Kowal był inwigilowany, ale nie dowodzące, że donosił, szkodził itd. Jest jednak jedna scena, która w pewnym stopniu tę wadę łagodzi (m.zd. najlepsza scena w filmie). Po powrocie z Francji i po oczyszczeniu z zarzutów przez ubeka (rzeczywiście jest tak, że arbitrami w sprawie lustracji w Polsce zostali ubecy! - tak jest nie tylko w badaniach IPN, ale także w sądzie lustracyjnym!) stary Kowal odzyskuje pewność siebie. Syn nie pozwala mu na to i dopytuje go o to, co mu powiedział na plaży we Francji. I wtedy wchodzi do pokoju synowa. Staremu Kowalowi tężeje twarz i mówi, że miał wrażenie, jakby do pokoju wszedł jej ojciec, który zginął w "Wujku". I w tym momencie poznajemy po tej jego reakcji, że on naprawdę zdradził, że jest winny śmierci ojca żony swojego syna! Lepsza scena niż u Kieślowskiego, gdzie w "Bez końca" zmarły adwokat pojawia się naprawdę na ekranie i osądza żyjących. Scena w "Krecie" jest bardziej metafizyczna i poruszająca niż dosłowność obecna w "Bez końca".

Zakończenia filmu nie interpretuję, jako chęci spalenia teczek z powodu obrony własnej rodziny, ale jako emocjonalną reakcję, gdy młody Kowal uświadomił sobie, kto jest największym sk...m w tej historii i w przypadku każdej tajnej współpracy z SB. Jest nim ubek, który złamał Kowala...

ocenił(a) film na 8
cureman

Zgadzam się! To dość dziwne, że taki film ma tak niską ocenę. Kino do końca trzymające w niepewności (gratuluję Ci aklekot sprawnie działającej szklanej kuli i przewidywania na 30 min wprzód), aktorzy grający naturalnie (chociaż nie przepadam za Szycem to tutaj bardzo mi się podobał, no a Dziędziel to już klasa sama w sobie), no i sama historia ciekawa i sprawnie poprowadzona - życie nie jest czarno-białe, bo są jeszcze odcienie szarości! Ode mnie 8/10!

ocenił(a) film na 7
wojtaso87

No tylko po co ta szarża na końcu i te podskoki z kamieniem? To mi zepsuło nieco obraz filmu. Wykopał potulnie tę teczkę, nasłuchał się w międzyczasie, jakim skur.wielem jest postać grana przez Pszoniaka, a potem dopiero daje mu 20 tysięcy ot tak. Było pchnąć dziadka po wykopaniu teczki, zabrać mu kluczyki czy samemu już z buta zapier.dalać do domciu i tyle. Ale nie, ten oczywiście musiał zabić dziadka i z przytupem zakończyć akcję podpalając samochód z kasą (przypominam, że niemałą i taką, która była mu zajebiście potrzebna do spłaty samochodu). Dobra, wiem, że to pewnie dla was mało ważny bzdet, ale mnie to wkur.wiło.

ocenił(a) film na 7
Rodion_

Po latach dotarłam do Twojego komentarza i jota w jotę odpowiada on mojemu wrażeniu. Spaprana ciekawa historia tym zabójstwem. I to na dodatek w rytmie oddawania rzutu jak w piłce ręcznej.
Kompletnie dla mnie niezrozumiałe i wkurzające.

ocenił(a) film na 3
cureman

dorzucę parę groszy od siebie. zerknij na film "Uwikłanie" nie miał tak dobrej promocji jak "Kret" mimo tego że jest znacznie lepszym filmem mówiącym o tym samym temacie. jak głosi miejska legenda Adam Michnik wyszedł w trakcie seansu niesłychanie zbulwersowany - czyż może być lepsza promocja ;)
http://www.filmweb.pl/film/Uwik%C5%82anie-2011-583560

ocenił(a) film na 7
cureman

zgadzam się w 100% - dobre kino! http://notatnikkulturalny.blogspot.com/2012/09/kret-czyli-ukrywanie-przeszosci-t o.html