Czy Kręgosłup Diabła można w pewien sposób przyrównywać do Labiryntu Fauna lub Sierocińca? Chodzi mi tutaj głównie o klimat, budowanie napięcia czy grę aktorską.
Inaczej - czy jeśli oceniłem Labirynt i Sierociniec na mocne 7.5, to czy nie zawiodę się przy Kręgosłupie?
Del toro pracując nad Kręgosłupem diabła znajdował się w mojej opinii na etapie uczenia się reżyserskiego fachu i zbierania doświadczeń. Kręgosłup co prawda pod względem klimatu przypomina nieco Sierociniec czy Labirynt Fauna aczkolwiek jest zdecydowanie słabszy od tych dwóch pozycji. Zdecydowanie zawiodłem się na tym filmie, ciekawy intrygujący początek ale później robi się coraz gorzej. Ten film to zdecydowanie bardziej dramat niż horror, budzących grozę scen jest jak na lekarstwo.
Przede wszystkim Labirynt Fauna jest swego rodzaju kontynuacją rozmyślań del Toro nt. dziecka w obliczu wojny domowej w Hiszpanii.
Wyimaginowany świat dziecka jako coś co odciąga je od wydarzeń bieżących, fantastyczny-tajemniczy i straszny przyjaciel, tragiczna historia, przyjaciele republikanie którzy cierpią mimo iż nie zrobili nic złego, to tylko niektóre z cech wspólnych Labiryntu i Kręgosłupa.
Gdzieś czytałam, że ma powstać 3 część tych opowieści, czy sie uda? poczekamy
Jeśli chodzi o napięcie, aktorstwo etc.
Historia Labiryntu jest ładniej zbudowana, bardziej przyswajalna w Kręgosłupie niektórych rzeczy trzeba się domyślać. Napięcie bardziej wg mnie buduje Kręgosłup, chociaż scena z dziewczynką i potworem który miał oczy na dłoniach w Laberinto jest świetna. Polecam oba. Trzeba zobaczyć i już..
Mnie z tych trzech filmów "Labirynt Fauna" podobał się akurat najmniej , także kwestia gustu;)