Film mocny, świetnie napisany i prawdziwy. Ukazuje postawy monarchii brytyjskiej, premiera oraz samego społeczeństwa w obliczu tragedii, jaką była śmierć księżnej Diany - Królowej Serc, tak dobitnie i niewiarygodnie intensywnie, że całość ogląda się z zapartym tchem. Nie gra na emocjach, ale wywołuje je w widzu i skłania do przemyśleń. Do tego perfekcyjnie zagrany - mistrzowska Helen Mirren oraz bardzo dobry Michael Sheen, a także świetny drugi plan. Naprawdę polecam. 9/10
Naiwne dialogi, arbitralne potępienie królowej za śmierć Diany (scena z jeleniem). Poza tym jest tylko pewną wersją wydarzeń.
8/10 i naprawdę ciekawe ujęcie tamtych wypadków, właśnie obejrzałem i podobały mi się zarówno postacie Elżbiety II, premiera i księcia Filipa.
Podzielam zdanie - szczególnie w kwestii głównej roli. Helen Mirren zasłużenie została nagrodzona Oscarem.
Film bardzo przypadł mi do gustu.
Zgadzam się. Od dwóch lat bardzo dużo czytam na temat monarchii. Nie tylko brytyjskiej, jednakże o niej jest najwięcej informacji. Film bardzo mi się podobał. Nie wiem czemu, ale scena Elżbiety II trzymającej kwiaty od dziewczynki przy barierkach wzruszyła mnie bardziej niż niejeden "depresyjny film". Dużo emocji. Dużo pięknych krajobrazów. No i przypomnienie Diany. Miałam wtedy 5 lat, więc trudno, żebym cokolwiek pamiętała, nawet zamach na WTC w Nowym Jorku pamiętam jedynie przez mgłę. Także, dla tych, którzy nie mieli szans pamiętać tych relacji, tego wypadku i wydarzeń,we filmie zostały ładnie wplecione archiwa telewizyjne, które transmitowały informacje dotyczące śmierci Diany i postępowania monarchii. Świetna Mirren. Polecam, bo warto. 9/10