wyszło to, że jakiś tam kowal okazuje się być synem rycerza, no i ten kowal jakiś czas później broni Jerozolimy :D Ale film spoko.
Mam jednakże dwa pytania:
1) Czy Krzyżacy, tj panowie z czerwonymi krzyżami rzeczywiście działali w taki sposób? Że przekupstwo, okrucieństwo było na porządku dziennym, a wiara w Boga i to co robią sztuczna?
2) Kogo reprezentował Tiberias/Tyberiusz? Tzn kim byli panowie w niebieskich szatach?
W historii zdarzały się takie awanse u bystrych i zręcznych ludzi z gminu, zwłaszcza w miejscu, w którym każdy zaczynał od początku. Jerozolima była taką XII wieczną Ameryką dla Europejczyków, poza tym Balian jakby nie było miał nowych towarzyszy, rekomendacje, plecy i był dzieckiem szanowanego w Jerozolimie rycerza. Godfryd przespał się z jego matką, w wersji reżyserskiej jest scena retrospekcji, gdy są pokazani jako młodzi przytulając się w sadzie, ale w sumie nie wiadomo czy ona była żoną kowala, czy też jakąś szlachcianką, która zmarła przy porodzie, a bękarta przygarnęła rodzina kowala.
1)To byli templariusze, krzyżacy w tamtych czasach jeszcze nie istnieli jako zakon, aczkolwiek jest jedna scena z rycerzami w tunikach z czarnym krzyżem, jednak nie wiadomo czy to błąd, czy byli i tacy co tego typu krzyże nosili wcześniej.
Lektura żywotów wielu papieży, daje do myślenia odnośnie siły i autentyczności wiary w Boga, przez ówczesnych, wpływowych ludzi. Zresztą patriarcha Jerozolimy jest ukazany w filmie, był jeszcze gorszy w rzeczywistości niż go pokazali. Wielu było takich, którzy chcieli się tylko wzbogacić, rozładować napięcie w walce albo byli fanatykami. Jednak kontekst religijny, był raczej dla większości, w tym papieża, tylko pretekstem do poszerzania swoich materialnych dóbr i wpływów, chociaz oficjalnie mogli twierdzić co innego, żeby nie skończyć na stosie albo w lochu za herezję.
2)Tyberiusz był w filmie marszałkiem Jerozolimy i jak każdy wpływowy szlachcic i rycerz, miał swój herb i swoich ludzi noszących jego barwy. Pierwowzorem Tyberiasza był Rajmund III, który pełnił funkcję regenta Jerozolimy, czyli zastepował króla w obowiązkach, z powodu jego choroby/małoletności. Rajmund był człowiekiem szanowanym przez Saladyna, nie dążył do wojny z saracenami, tak jak w filmie.
Przede wszystkim to "Krzyżowcy", a nie "Krzyżacy", bo to spora różnica :) Krzyżowcy byli wyzwolicielami/obrońcami Jerozolimy i ogólnie dręczycielami Saracenów, a Templariusze to jeden z zakonów. Tak powinieneś go poprawić.
A ogółem to dobrze prawisz. Ludzie są tylko ludźmi, a zepsucie trawi ich od zawsze. Nawet w czasach średniowiecza, kiedy tak uważano honor, odwagę i lojalność wobec króla, ludzie mimo wszystko oddawali się swojej naturze, czyli m.in. "przekupstwu" i "okrucieństwu". Jak to samce. Nie ma to jak chęć zdobycia nowych ziem i dóbr argumentować hasłem "Bóg tak chce!".