Nie wiem jak dla innych, ale mnie najbardziej wzrusza jak Artur zostaje sam i potem kiedy jego przyjaciele słyszą jak nadchodzą Saxonowie - zawracają, żeby do niego dołączyć. Wspaniała scena, bez dialogów, wystarczają spojrzenia i pełne zrozumienie ich wszystkich, że go nie zostawią. No i oczywiście muza :)
Faktycznie ta scena jest fantastyczna. Mnie osobiście bardzo podobała się scena gdzie dziewczyna śpiewała o powrocie do domu. Wszyscy wpadli w taką zadumę i nostalgię za domem że aż się to czuło. Nawet Artur jak ich zobaczył to zawrócił i chciał odejść. Dwie najpiękniejsze sceny z filmy. Muzyka w tym filmie to bardzo mocny atut.
nom, bez dobrej muzy nie ma filmu, a Zimmer to prawie najwyższa półka razem z Hornerem czy Morricone; prawie najwyższa, bo najwyższa to Williams :)
http://karola1178.wrzuta.pl/audio/8ejAJApYW71/hans_zimmer_-king_arthur_-_knights _march
Dla Ciebie Łukasz: http://ishawi.wrzuta.pl/audio/6zpg57Xatg9/king_arthur_soundtrack_-_08_-_we_will_ go_home
Nuuuudaaaaaa.... Myślałam, że usnę. A gdy zaczęła się scena 'batalistyczna' to już nie byłam nawet w stanie skupić się na oglądaniu 'filmu'...
Tak,to rzeczywiscie świetna scena.Bardzo podobało mi się też wcześniejsze ujęcie kiedy rycerze uswiadamiają sobie że wcale nie chcą odjeżdżać mimo iż czekali na to całe lata...
Tak, masz rację, mnie też się ona najbardziej podobała i te wszystkie humorystyczne elementy wplecione w całą fabułę.
Cały film to zlepek fajnych scen i ujeć, które w połączeniu ze świetną muzyką tworzą mroczny średniowieczny kliamt. Tylko fabula jest prosta jak budowa cepa: przyjechali, mieli odejść - nie mogli, pojechali powalczyli, wrócili, mieli odejść - nie chcieli, powalczyli, paru zginęło i tak Artur został krolem :P.