Sam film jest bardzo fajny, aktorzy bardzo ładnie zagrali, szczególnie przypadł mi do gustu Dagonet. Ale to co jest największym plusem tego filmu to muzyka, Zimmer naprawdę dał tutaj czadu, cała ścieżka dźwiękowa wgniata w fotel, aż ciarki przechodzą. :-)
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Wczoraj połozyłem się wygodnie w łóżeczku i "odpaliłem" film na BR'u. Po prostu fenomenalne zdjęcia Idziaka.
Dagonet - świetna postać ( aktor znany z "Rzymu" w tym filmie spisał się fantastycznie ).
Ale na koniec najlepsza rzecz - muzyka. Zimmer stworzył jedną z najbardziej rozpoznawalnych śćieżek dźwiękowych.
Wiesz, jest jeszcze jeden film, który dzieli los "Króls Artura" - to "Trzynasty Wojownik" z Antonio Banderasem w roli głównej. Muzyka autorstwa nieobecnego już wśród nas Goldsmitha jest po prostu fenomenalna, uznawana przez krytyków muzyki filmowej za jedną z najlepszych.
Polecam jeśli nie słyszałeś!!!
http://www.youtube.com/watch?v=JrMDonO3xYQ
właśnie skończyłam oglądac Króla Artura.
Jestem w szoku, kolejny raz po oglądaniu filmu ze ścieżką dźwiękową wykonaną przez mistrza Zimmera. Szok. FENOMEN, FENOMEN i raz jeszcze FENOMEN : )