Mimo nowatorskiej historii, która rozwija się dość szybko, gołym okiem widać, że twórcy czerpią z wielokrotnie powielanych schematów całymi garściami. Choć część motywów aż bije po oczach (biblijna historia Mojżesza) najbardziej smuci, że Campbellowska koncepcja bohatera o tysiącu twarzy została tu przedstawiona z takim przekonaniem, że nawet na chwilę nie możemy mieć wątpliwości, jak skończy się ta opowieść.
więcej