Nie mam pomysłu na sowe co oznaczała, czy to symbol czy rzeczywistośc - nie weim.
Film byl cudowny, genialny. wspaniały9i gdybym znała więcej synonimów mogla bym tak w nieskończoność:). Naprawdę bardzo mi się podobał.
naprawde świerzy i pełen nowych pomysłów a do tego niesamowita atmosfer mpodziemnego metra czad!!!!!!!!!!!!!!
A może sowa to mądrość, jaką nabywa główny bohater po każdym doświadczeniu? Widać ją w finale i po wygranym wyścigu. Hmm?
Sowa to symbol mądrości. Pojawiła się po tym, jak Bulcsu uratował życie człowiekowi, z którym "kolejował". Pojawia się też pod koniec filmu, przy rozmowie z dziewczyną by podkreślić trafnośc wyboru Bulcsu.
Ale sowa to tez symbol nocnego zycia. Caly czas spedza w metrze gdzie jest ciemno, czyli jak sowa jest aktywny w nocy. Na koncu sowa zostaje na dole a bohater wychodzi na swiatlo dzienne.
Ja zauważyłem ze soba przy pierwszym spotkaniu z Bulscu miała inny kolor oczu może to też coś znaczy.
Można i tak interpretować. Jednak wtedy nasuwa się pytanie, dlaczego sowa pojawia się w dość znamiennych momentach? O ile da się na tą modłę zinterpretować wyjście z metra, to jak rozumieć pojawienie się sowy po uratowaniu życia człowiekowi?
Wg wierzeń greckich symbolizuje ona mądrość, jednak w kulturze europejskiej, zwłaszcza w wierzeniach ludowych nie jest już tak przyjemnym symbolem. Kojarzono ją z nocą, Mrokiem, Złem, śmiercią i przejściem do świata umarłych.W kulturze chrześcijańskiej sowa uważana byłą za symbol ludzi uciekających od Zbawienia, bojących się Światłości. I taki jest Bulcsu - rozdarty między Dobrem i Złem: zły Bulcsu ucieka od Światła, dobry Bulcsu szuka wyjścia, chce wyjść na powierzchnię, do Światła. Na początku robi to mało pewnie, jednak z czasem dokonuje wyboru i walczy ze złym sobą.
To wszystko ma sens jeśli zrozumiemy, że...Bulcsu w filmie umiera.
Jakże oczywistym momentem na śmierć bohatera jest pobicie przez inny team kontrolerski i scena zasypainia na krzesłach na peronie w towarzystwie masznisty. Powolne, ciche i pełne spokoju i odprężenia opadanie na krzesła, wymownie gasnące światło, przebudzenie w innym, pięknym, kolorowym i nierealnym świecie itd - to wszystko może sugerować, że umarł. Jednak sowa pojawia się wcześniej i nieco podważa tą teorię, sugerując jednocześnie, że Bulcsu nie żyje już od dłuzszego czasu (od początku filmu), a metro jest tylko przystankiem w zaświatach, swego rodzaju czyścem - tutaj rozstrzygną sie jego dalsze losy. Sowa pokazuje się w momencie kiedy bohater szuka wyjścia (wcześniej pyta o nie motorniczego). Zła strona Bulscu za wszelką cenę chce przejąć kontrolę i odciągnąć go od wszystkiego co dobre i od Zbawienia. Walka jego osobowości jest tym co zdecyduje, o jego dalszych losach: Piekło czy Niebo. Kiedy Bulcsu nakłonił swoje drugie ja do rajdu, z którego jak wiadomo, tylko dobry on wychodzi cało, widzi anioła i sowę, która niejako wskazuje mu drogę, jednocześnie przyzwalając aby udali się w stronę Światłości.
mi nie spodobała się ostatnia scena kiedy Bulcsu WYJEŻDŻA schodami ruchomymi na górę. Moim zdaniem powinien wyjść o własnych siłach - to by byłą silniejsza metafora.
jednak po przeczytaniu powyższej wypowiedzi o tym, że może to oznaczać nie wyjście na świat lecz wstąpienie do Nieba, wtedy to WSTĄPIENIE "niesamodzielne" bardzie jednak pasuje, nieuważacie ?
sowa symbolizuje wszetecznosc natury bezustanna walke pomiedzy dobrem a zlem ktorego nigdy nie mozna stlamsic bo zawsze znajdzie sie gdzies maly bakcyl a poza tym sowa jest rowneiz filarem w klodzie rzuconej pod nogi monoherubinskim spolecznoscia aseksualnym korei polnocnej
Moim zdaniem ta sowa oznaczała mądrość. ale jak to bywa z mataforami zawsze są niedpowiedzane, wiec... może i macie rację, może chodzi tez noc i ciemność???