Banalny, przewidywalny, naszpikowany prostackimi żartami, a co najważniejsze, niewyobrażalnie śmieszny. Swietny Okonel i olśniewająca Szanon Elizabet. Chyba jedna z niewielu "głupkowatych" komedii, którą oglądałem więcej niz raz (zdecydowanie więcej), a ciągle poprawia mi humor :)