Natalie Portman kontra Scarlett Johansson, czyli dwie piękne kobiety i król. Oparta na bestsellerowej powieści Philippy Gregory, pasjonująca i pełna namiętności opowieść o miłości, intrydze i zdradzie, rozgrywająca się na tle burzliwych wydarzeń w historii Anglii. Kiedy tajemnicą poliszynela staje się rosnąca niechęć króla Henryka VIII...
Oczywiście tak jak Scarlett i Natalie znakomicie zagrały swoje role tak i Eric Bana znakomicie zagrał Henryka, sam film też niezły, tylko ogólnie jako postać historyczna Henryk nie jest moim ulubieńcem. Jako morał można wysnuć wniosek, że miłość, religia, władza i polityka to nie jest najlepsza mieszanka
Uważam, że Natalie była fenomenalna. Idealnie pasowała do tej roli. Nadała koloru temu filmowi.
Ale inni też zagrali dobrze, a Wam kto najbardziej się spodobał?
,,Kochanice króla" to film, który fajnie pokazuje jak mężczyzna zepsuty przez wpływy i pozycje- traktuje kobiety mu poddane. Dziewczyny pragną ujarzmić takiego ,,lalusia"... mieć go tylko dla siebie... a on bawi się, a kiedy się znudzi sięga po kolejną ,,zabawkę"... Ten typ faceta powinno omijać się na kilometr... a...
więcej