Kolejna polska produkcja, ale czy warta obejrzenia?

Mańka jest kobietą sukcesu, lecz pewnego dnia jej życie wywraca się do góry nogami. Nie zamierza się jednak poddawać I postanawia walczyć z przeciwnościami.

Główne skrzypce gra Agnieszka Więdłocha. I wydaje mi się, że ta aktorka gra coraz gorzej. Zagrała przecież bardzo dobrze w filmie ,,Planeta Singli" z 2016, trochę gorzej w tegorocznej produkcji ,,Exterminator", a tutaj to już masakra. Jedyny aktor co podtrzymuje ten film to Bartosz Gelner. Zagrał on bardzo dobrze. Na planie mamy też Mikołaja Roznerskiego, który jak zwykle gra średnio.

Za reżyserię odpowiada Robert Wichrowski. On w tym roku już pokazał swoją klasę, przede wszystkim filmem ,,Syn Królowej Śniegu". Ten pierwszy napewno był lepszy od ,,Kobiety Sukcesu", ale I tak nie sądze, aby te jego obydwie produkcje zostały zapamiętane na dłuższy okres.

Co do elemntów technicznych. Muzyka, dźwięk I zdjęcią są w dobrym stopniu wykonane. Mogą być jak na polską komedię.

Moim zdaniem, ,,Kobieta Sukcesu" to byle co I nie warto się wybrać do kina.