Komedią jest samo nakręcenie tego filmu- jest to naprawdę słabe. Jedynie Więdłocha i Roznerski prowadzą swoją grą jakoś ten film ale cała reszta jest do bani. To jest tak, jakby ktoś próbował coś naśladować.Te z założenia śmieszne scenki zupełnie nie śmieszne, aktorzy starają się. Postać Lilki dziwna- bardziej wymuskana niż główna bohaterka... Poza tym denerwujące są te sztuczne "aktorskie" akcenty Wieniawy.
Najlepsza rola psa