Smarzowski odwalił kawał świetnej roboty! Film jest niczym zrobiony z wycinków gazet, w których jednoznacznie i bezprzecznie przedstawiano kościelne bagno. Dlatego film jeśli szokuje, to tylko dewotów nie mających bladego pojęcia o realny świecie, dla których ksiądz jest Bogiem.
Mało tego, jeśli ktoś jest otwarty, to dopatrzy się w "Klerze" iskierki nadziei i światła, która tli się pośród duchowienstwa katolickiego.
Tak czy owak, Smarzowski zdziera potężną kotarę iluzji na temat Kościoła sprzed oczu polskiego społeczeństwa. Jest zwieńczeniem pracy wielu ludzi trąbiacych od dziesiątków lat o zepsuciu kleru i całego Kościoła w Polsce.
#kochamprawde
Ale oczywiście nie oceniasz mojej wypowiedzi, tylko co najwyżej mój awatar... :P
"Po pierwsze nie rozumiem jak doszło do tego, że dzieci w kościele są molestowane. Czy rodzicie są na tyle głupi, że nie powiedzieli dzieciom co i jak" - MASAKRA , czyli to, że dziecko ma małą świadomość (z winy swojej/rodziców/wieku) upoważnia pedofila do molestowania?
NIE MAM WIĘCEJ PYTAŃ.
Taka prawda w tym filmie o Kościele, jak święcenie siekier przez popa w filmie Wołyń. Każdy wierzy w co chce.
Od Juliusza Peatza wiadomo co tam się dzieje też ich wcześnie olśniło robić taki film bo ludzie sobie sprawy nie zdają?.
Hasty Generalization masz codziennie w prasie, w mediach i na ulicach, gdzie pijane pasibrzuchy jeżdżą po ludziach, albo po latarniach samochodami za pieniądze staruszek i naiwnych. Hasty Generalization to większość świętych, to Janek II, Borgiowie, Tereska z Kalkuty i Henio Hoser z Rwandy. Hasty Generalization to miliony zamordowanych ludzi, tylko dlatego, że śmieli nie wierzyć w gościa, który zszedł po to żeby ich uratować, urodził się, potem go nie było, potem się pojawił ale go zabili i znowu przyszedł, żeby odejść. W końcu, po wiekach pojawił się w trzech osobach, ponieważ w jednej było go zdecydowanie za mało. Taki Bazyliszek i Smok Wawelski w maxi wydaniu. Wracając do Hasty Generalization. Ty na pewno nie jesteś ofiarą tej filozofii. Takich przygłupów w tym kraju są setki tysięcy. To nie opinia, to fakt. Co do filmu, to przedstawia zaledwie ułamek tego, co w tym bagnie się dzieje. To nie kwestia wiary, to fakt.
To nie pisz, bo się ośmieszasz. Pomyliłeś filmweb z frondą cymbale. Tak, to tobie.
Fonda ??? Chłopie pomyliłeś filmweb z psychoterapią. Wpisz w google "psychoterapeuta w ......" (zamiast kropek swoje miasto) i leć jak na skrzydłach... Zdejmij też Tę maskę, bo Ta maska pasuje Ci jak pióro do osła. Inną zakładaj, ale nie Tą.
Widzisz matołku, oko duże a czytać nie potrafi ... pióro do osła ? W jakim to zaścianku takie inteligentne porównania serwują ? Co, problem cywilizacyjny dopadł ? Chcesz zabłysnąć ? W realu nie masz jak, to próbujesz w sieci ? Hasty Generalization, Wołyń oszukuje, Kler pokazuje nieprawdę, maska Ci nie pasuje, wpisz w google ... takie puszczanie bąków przez ofermę, która tak naprawdę nie ma nic do powiedzenia. Jak kiedyś (w dalekiej przyszłości) będziesz umiał bąka uzasadnić, to wtedy zasiądź przed klawiaturą (to jest to, w co bezmyślnie stukasz) i dopiero wtedy spróbuj wyprodukować coś, od czego szczęka nie będzie opadać.
@jarik44
Dla mnie nie jest to taki świetny film jak mógłby być.Smarzowski pokazuje tylko skutki konkretnych decyzji KK a wogółe nie koncentruje się na przyczynach dlatego moim zdaniem film dezinformuje.
Zacznę od truizmu problem pedofilli nie jest zwiazany tylko z KK ale handel dziecmi w celu sprzedazy pedofilom ( wcale nie w sutannach) jest olbrzymim problemem na skalę światowa jednak nikt nie robi na ten temat tak szeroko reklamowanych medialnie filmow(mamy nawet przyklad ze swojego podworka jednego Sędziego z Niska).
Dlatego promowanie filmu typu"Kler",artykulow na temat pedofilli w Kościele jest bardzo wygodne dla niektorych ludzi ktorzy faktycznie się pedofilia zajmuja.
Przechodzac już do samego filmu pokazuje faktycznie patologie jakie dotykaja Kościół głownie z perspektywy zwyklego ksiedza i ukazuje jego slabosci.W sposob bardzo przystępny do obejrzenia.Głowni bohaterowie filmu powinni zostac odsunieci od poslugi co pokazuje slabosc hierarchii koscielnej.
Jednak unika trudnych tematów dotyczacych całej instytucji czyli decyzje podjęte na soborze watykańskim II(dialog ekumeniczny,dialog katolicki-judaistyczny),niezgodność nauk Kościoła z treści Biblii,przyjmowanie pieniedzy przez KK od fundacji lewicowych,zaklamanie Kosciola np. na temat obrad okraglego stolu.
Podsumowujac mozna obejrzec dla rozrywki jak najbardziej można ale tagowanie filmu "#kochamprawde" jest w tym przypadku przesada.
" ... Smarzowski pokazuje tylko skutki konkretnych decyzji KK a wogółe nie koncentruje się na przyczynach ..." pijesz - nie jedź, palisz zioła - nie pisz !
Oczywiście cała rzesza ćwierćinteligentów, którzy nie mają pojęcia o kościele i na kolanach przyjmują za pewnik to, co obejrzą i wyczytają w mediach, będą wierzyć, że w filmie Smarzowskiego jest prawda i tylko prawda... Antyklerykalizm jest modny, a najłatwiej oceniać coś, o czym nie ma się bladego pojęcia.
Posłuchaj "cały" inteligencie. Po pierwsze, to ty na kolanach przyjmujesz, to co usłyszysz w "kościele" (zakładam, że nie nosisz sukienki). Ludzie, za których się wypowiadasz, nie klęczą. Z natury. Po drugie, film Smarzowskiego w sposób bardzo delikatny i okrojony pokazuje prawdziwą twarz tej organizacji. Po trzecie, nieładnie oceniać innych, jeżeli samemu nie ma się nic do powiedzenia, a próbuje powiedzieć. Osobiście jestem przekonany, że mam pojęcie o "kościele". Po poziomie twojej wypowiedzi podejrzewam, że mówisz o kk. Dlatego będę wdzięczny, jak uświadomisz mi (oraz innym forumowiczom) gdzie popełniam/ją błąd, oceniając tę organizację negatywnie.
Kościelne bagno chłopie co Ty gadasz? Europe zalewa islam a ty mówisz że kościół katolicki to bagno? Idź lepiej zagłosuj na PO niech Polskę też zaleje fala muzułmanów. Tacy jak ty będą stać w pierwszym rzędzie żeby tylko przejść na islam a potem będziesz narzekał że to miało inaczej wyglądać ale już nie będziesz mógł sobie ponarzekać bo to się gorzej dla ciebie skończy.
"Kościół jest święty, ale tworzą go ludzie grzeszni." To chyba najlepsze podsumowanie tego filmu. On nie dotyka wiary, ale ludzi. To, że w Polsce księża są pazerni, egoistyczni i grzeszni nie trudno zauważyć. W mojej okolicy występują takie przypadki i uważam, że to nie podważa mojej wiary, jedyne co tracę, to wiarę w prawdziwe powołanie. Nie należy mylić krytykowania przedstawicieli kościoła z krytyką wiary katolickiej. Jeśli ludzie będą wierzący, to nie grozi nam żadna fala muzułmanów. Ale jeżeli księża nadal będą postępować tak, jak jest to ukazane w filmie, to sami pokazują, że jednak przykazania i sedno wiary nie jest ludziom potrzebne, bo przecież oni bez tego żyją i całkiem dobrze im się wiedzie.
Europa w swych początkach była "pogańska", Słowianie, Germanie, Wikingowie wierzyli w naturę i ziemię, to były wierzenia, a nie religie, religia = mamona. Obecne dominujące religie mają to do siebie, że pochodzą z bliskiego wschodu.
Gdyby był święty, nie tworzyliby go grzesznicy. Co to znaczy "święty" ? Święty Włodzimierz zabił brata, gwałcił jego żonę, zabijał swoich współtowarzyszy, palił wszystko co mu na drodze stanęło. W każdej dziurze miał kilka kochanek. Kościół uczynił go świętym. I to jest najlepsza wykładnia "świętości" i obraz organizacji, która ma na nią monopol. To było proste. Trudności mam natomiast z diagnozą głupoty ludzkiej. Bez obrazy.
Zwróć uwagę, że dla władcy kiedyś, aby zostać świętym wystarczyło wprowadzić w swoim kraju chrześcijaństwo. Tak było np. ze św. Stefanem Węgierskim, który wychowany na dworze cesarza niemieckiego, przy pomocy jego żołdactwa sięgnął po koronę. Chrystianizacja była warunkiem poparcia. Popłynęło morze krwi i królem został. Ale nie nauczył się nigdy węgierskiego, bo i po co. Jego oficjalny "kościelny" życiorys opiewa głęboką religijność i ciągłe modły, nawet przed bitwami, o dobrowolne nawrócenie się przeciwników. Wymazano z niego faktyczną motywację podboju Węgier. Nie widziano też niczego złego we wprowadzaniu chrześcijaństwa siłą. A w ogóle, to wg hagiograficznych życiorysów życie świętych było szalenie nudne.
Więc dlaczego Mieszko I nie został ogłoszony świętym? Przecież wprowadził w swoim kraju chrześcijaństwo.
Widać był niepiśmienny i nie przeczytał tego, co było małym drukiem. A tak serio rzeczywistym wprowadzającym chrześcijaństwo był dopiero Bolesław Chrobry, bo to wymagało okrzepnięcia władzy. Łagodnymi metodami tego nie robił, wyprawił na tamten świat wielu pogańskich kapłanów i broniących ich wiernych, oraz kazał wybić tysiące zębów za brak poszczenia w piątki. Mieszko pewnie zdołał nakłonić do chrztu dwór i drużynę, może paru lenników. Gdyby zaczął szerzyć chrześcijaństwo przemocą, szybko straciłby poddanych.
Tylko że Chrobry też nie został kanonizowany.
Gdzie przeczytałeś o egzekucjach pogańskich kapłanów na rozkaz Chrobrego? Przyznam, że dotąd nie zetknąłem się z takimi informacjami. Czy pisał o tym Thietmar, czy ktoś inny? O wybijaniu zębów za łamanie postu akurat słyszałem.
W kolejności:
- Tak zareagowałeś, jakbym twierdził, że każdy władca z chrztem miał w pakiecie kanonizację. Z pewnością dotyczy to (poza wymienionym św. Stefanem) św. Olafa norweskiego, aczkolwiek jeszcze miał być męczennikiem.
- Co do postępowania Chrobrego, to wypowiedź swoją nieopatrznie oparłem na reprodukcji obrazu, pod którą musiałem siedzieć w podstawówce na historii (stąd wrył mi się w pamięć). Nazywał się "Bolesław Chrobry obalający bałwany". Przedstawiał wzmiankowanego na koniu, stojącego nad zniszczonym wyobrażeniem Światowida. Obok stoją pieszo jego wojowie z mieczami w dłoniach. Lud prosty klęczy przed władcą, a obrazu dopełniają malowniczo rozrzucone trupki. Formy rozstania się w/w z życiem nie doprecyzowano i też wcale nie twierdziłem, że były to egzekucje. Program nauczania korespondował z tym wyobrażeniem. A były to lata późnego Gomułki.
Nie oczekuj, że każdy dyskutant ma wiedzę akademicką i źródła w małym palcu. Czasem można w dobrej wierze coś pomylić, bo pamięć jest zawodna.
Ale to także jest przedstawiciel tej wiary. Twój przykład pokazuje, że od samego powstania tej wiary i jej struktur kościelnych już coś było nie tak pod względem zachowania kapłanów. Już wtedy byli skorumpowani i tylko ten kto miał kasę mógł zostać kimś np. ogłoszony świętym.
Gdzie tez zalew widziałeś ? Do twojej mieściny nawet Ukrainiec nie przyjedzie, a co mówić o arabach (chyba ich miałeś na myśli). Byłeś gdzieś dalej ?
Film jest bolesny dla członków Kościoła, nas wszystkich którzy kochamy Jezusa. My świeccy tak samo tworzymy Kościół jak księża.
Z treści wynika, jakbyś jednak coś przykurzył... ;)
a już trochę bardziej serio: staraj się mówić za siebie, zamiast wypowiadać się w imieniu innych
("dla nas wszystkich", "my świeccy"). Jeśli założyłeś konto kilka dni temu aby ocenić TYLKO ten film na 1,
to może pokusisz się o jakieś uzasadnienie, spostrzeżenia, ocenę gry aktorskiej itp. bo tutaj się głównie rozmawia o filmach, wiesz?
W przypadku tego filmu nie chodzi tylko o grę aktorską. Jest on wpisany w kontekst antyklerykalnej walki politycznej. Nakręcił go ateista. Przedstawił cały Kościół jako bagno, co nie jest uczciwe.
Wygląda na to, że chyba jednak nie widziałeś tego filmu, a powtarzasz tylko słowa z ambony... Jeśli się mylę, to poproszę o szczegóły odnośnie filmu (nie ogólne regułki).
Kościół jest źródłem dobra, wielkich łask. Jego głową jest Jezus Chrystus. Należą do niego duchowieństwo i świeccy. Także w Kościele toczy się walka między dobrem, a złem. "Kler" przedstawił nożliwie najgorsze przypadki grzesznego życia księży. Przez, to może wydawać się, że jest to jedyny obraz Kościoła, a przecież tak nie jest.
No tak... z pewnością tak nie jest. Bo z filmem jest jak ze statystyką: nie można uznać, że jak Ty jesz kapustę, a ja mięso, to średnio jemy kapuśniak. Niestety znam przypadki, że nawet ten film tego nie pokazał. Ogólnie księża piją więcej niż średnia, duża ich część posiada... kobiety i dzieci, kasa to priorytet, walka o stołki... to normalność, samochody, motocykle, ukryte mieszkania... co wymieniać dalej... Nikt nie mówi, że to cały kościół jest taki... ale i to niestety w dużej części. To co mówi Papież mają to głęboko w d... i tyle. A Ty kolego co? Zarejestrowałeś się tylko po to, aby postawić "1"... Człowieku ogarnij się proszę
To prawda, że są przypadki postępowania księży, które zostały przedstawione w filmie. Oczywiście trzeba z nimi walczyć,
co właśnie robi wspomniany papież Franciszek. Pozdrawiam
"Watykan nie dostrzega duchownych oskarżonych o morderstwa, bo nie chce stawić czoła kwestii współudziału Kościoła w wydarzeniach z 1994 roku – pisze brytyjski dziennik „The Guardian”
W średniowiecznym kościele, godzinę jazdy od Paryża, pełni posługę ksiądz katolicki, który został oskarżony przez trybunał ONZ o ludobójstwo, eksterminację, morderstwa i gwałty w Rwandzie.
Podczas ludobójstwa 800 tysięcy Tutsi w 1994 roku wielebny Wenceslas Munyeshyaka zasłynął tym, że nosił pistolet na biodrze i był w zmowie z milicją Hutu, która zamordowała setki ludzi ukrywających się w jego kościele. Rwandyjski sąd uznał księdza za winnego ludobójstwa i skazał go zaocznie na dożywocie. Międzynarodowy Trybunał Karny dla Rwandy przez wiele lat starał się doprowadzić do jego procesu.
Ale Kościół katolicki we Francji nie widzi przeszkód, by ksiądz Munyeshyaka pełnił swoją posługę, co więcej, Kościół broni księdza ze wszystkich sił.
To nie jest odosobniony przypadek. Po ludobójstwie w Rwandzie sieć klerykalnych i kościelnych organizacji pomogła w ucieczce do Europy księżom i zakonnicom z krwią na rękach, dając im schronienie. Wśród tych duchownych był ksiądz Athanase Seromba, który nakazał zburzenie spychaczami swojego kościoła z dwoma tysiącami Tutsi i zabicie tych, którzy przeżyli. Katoliccy zakonnicy pomogli mu przedostać się do Włoch, gdzie zmienił nazwisko i został proboszczem w Florencji.
Gdy Seromba został wykryty, główny prokurator Międzynarodowego Trybunału, Carla Del Ponte, oskarżyła Watykan o utrudnianie jego ekstradycji. Stolica Apostolska zakomunikowała jej, że ksiądz „wykonuje dobre uczynki” we Włoszech. Inny kapłan z Rwandy zatrudniony we Włoszech jest oskarżony o nadzorowanie masakry niepełnosprawnych dzieci Tutsi.
Watykan nie dostrzega tych morderców, bo nie chce stawić czoła kwestii współudziału Kościoła w masowej zbrodni. Przez dwadzieścia lat Watykan utrzymywał, że choć poszczególni duchowni byli winni straszliwych zbrodni, to Kościół jako instytucja nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Stolica Apostolska wolała, by świat skupiał się na tym, że w ludobójstwie zginęło ponad 200 księży i zakonnic. Nie ma wątpliwości, że wśród duchownych były dzielne osoby, ale wielu ocalałych Tutsi uznaje Kościół za sojusznika zabójców, a odpowiedzialność za tę sytuację zaczyna się na samym szczycie hierarchii katolickiej w Rwandzie."
Wcale to, co dzieje się w Polsce, nie jest najgorsze. Jednak mechanizm jest ten sam - bronić swoich, zmieniać im parafie i uważać sprawę za niebyłą.
Jakiś czas temu podczas dyskusji w internecie odniosłem się do informacji podanej przez "The Guardian", na co mój adwersarz stwierdził, że "The Guardian" to brytyjski odpowiednik "Gazety Wyborczej", więc że nie ma żadnego powodu wierzyć temu pismu. ^^
Zwłaszcza jak piszą dobrze o obecnej władzy w Polsce.
"[...] Autorzy tekstu zwracają uwagę na fakt, iż pomimo nieustającej krytyki ze strony państw zachodnich - "do których grona Polska zawsze aspirowała" - PiS pozostaje najpopularniejszą partią w kraju z poparciem na poziomie 38 proc., wyższym niż wszystkie pozostałe partie w parlamencie. Ich zdaniem wyjaśnienie tego trendu wskazuje odpowiedzi nie tylko dla Europy Wschodniej, ale i krajów Zachodu. Zdaniem dziennikarzy "Guardiana" za sukcesem PiS stoi wyjątkowo mocna polityka socjalna z programem 500+ na czele, przez którą środowiska lewicowe nie mobilizują się zbyt zdecydowanie do ataków na rząd. Podkreślają, że dzięki hojnemu rozdawnictwu partii rządzącej uchodzi na sucho nawet "bezwstydnie ksenofobiczna retoryka". "Guardian" podkreśla, że wielu Polaków pomimo niewątpliwych sukcesów postkomunistycznej Polski, czuło się marginalizowanych. "Bardziej wspólnotowe podejście Prawa i Sprawiedliwości dało im poczucie, że rząd interesuje się czymś więcej niż makroekonomicznymi wskaźnikami".
Trudno nazwać to zjadliwą lewacka krytyką.