Wszystkie anty-systemowe alegorie są tak oczywiste i proste w odbiorze, że zastanawiam się czy w
tym filmie jest cokolwiek więcej?
Jest, zależy z jakiego aspektu patrzysz. Ujrzyj cudowny świat wymyślony przez pana Machulskiego. Hełmy z kapsli, drabinki z zapałek, karcer z durszlaka, czy halabardy z żyletek Polsilver, coś świetnego,
No i oczywiście piękna i młoda Kasia Figura. :))
Zresztą co jest złego w anty-systemowych alegoriach? Gdyby przekaz nie był opakowany metaforą, zapewne byś go nigdy nie zobaczył.
Nic nie ma złego w tych alegoriach, ale męczy mnie powtarzanie jak mantrę, że zrobili w konia cenzorów tak, że się nie połapali o co chodzi i po premierze nagle złapali się za głowy krzycząc "o psiakrew! to jest antykomunistyczne ojojoj ale sie tragedia stała", bo przecież każdy wiedział skąd wieje wiatr i o co dokładnie chodzi.
A sam świat rzeczywiście jest bardzo oryginalny i niesamowicie wymyślony i pokazany. Szkoda, że nie został wykorzystany do ambitniejszego pod kątem treści filmu.
Jeśli chodzi o Kasię Figurę to nie jestem fanem jej urody. Ciało miała doskonałe, ale nie widziałem za bardzo kontekstu w jakim można by uzasadnić nagość w tym filmie. Na upartego cośtam mogłoby to symbolizować, ale i tak wiemy, że chodziło tylko o to, żeby ją pokazać
Oglądało się z wypiekami na twarzy, każda alegoria im prostsza in plus ... władza słabsza, albo głupsza. Co do lekkiej formy jest po prostu oddech od "kina moralnego niepokoju" i trzęsogłowia Jandy.
I być może właśnie w tym była siła, że cenzorzy zgłupieli i nie wiedzieli czy wypuścić film, czy nie. :) W tym cały urok tego filmu. Pozdrawiam ;)