W podziemiach Instytutu Badań Czwartorzędu istnieje kraina zwana Szuflandią. Jej pejzaż tworzą szuflady, segregatory i inne atrybuty urzędniczej rzeczywistości. Panuje tu nadszyszkownik Kilkujadek, który z pomocą zaufanej świty trzyma swoich "kumotrów" za twarz, by przypadkiem żaden z nich nie wykrył tajemnicy Kingsajzu, czyli eliksiru... czytaj dalej
Genialna w swojej prostocie metafora komunizmu,na przykładzie Szuflandii vs. Kingsajzu. Świetna,rewolucyjna na tamte czasy scenografia,kostiumy i efekty. Genialne teksty,życiowa rola śp. Jacka Chmielnika. Trzeba znać.
Za każdym razem oglądam z radością, komedia dla każdego od najmłodszych po najstarszych bez tandety, przemocy, agresji, seksu i prostactwa z kapitalną fabułą. Gorąco polecam!
Zachęcam do debaty nad stanem opłakanej dzisiejszej polskiej produkcji...
hahaha ;-)
Szkoda że takich komedii już Polacy nie robią. Teraz mamy niestety bardzo słabe polskie komedie romantyczne. Może to PRL powodował że polscy twórcy wysilali się bardziej, albo zwyczajnie lepsze pokolenie reżyserów.