Umiejscowienie akcji na bagnach było ok, muzyka też nawet-nawet i kilka średnich scen gore.
Całość odrobinę kojarzyła mi się z "Il Fantasma di Sodoma" Fulci'ego, choć ten film wypada ciut lepiej. Natomiast głupota i nieporadność głównych bohaterów jest większa niż w amerykańskich slasherach, potrafiło mnie to zirytować w paru miejscach. Mogli się skupić na tych morderczych ptakach, to może by coś z tego było, a tak jest słabo i nudno.