Który waszym zdaniem lepszy?
Moim zdaniem Kasyno .
Pełniejszy , bardziej wciągająca fabuła.
Joe Pesci znów lepszy od Denira.
Joe Pesci naprawde miło ogląda sie go w filmach gangsterskich, jest po prostu świetny, mały ,śmieszy, nie daje sobie w kasze dmuchac :)
Oba filmy wspaniale, jedne z moich ulubionych ale jezeli mial bym wybierac to raczej chlopcy z ferajny...
I życiowa mądrość jaką wyciagnalem z Kasyna: Ale te baby potrafią człowieka wykończyć..!
"Chłopcy z Ferajny" za nieco lepszą obsadę aktorską i L.Bracco, którą lubię z "Sopranos".
Stwierdzenie, że Joe Pesci był lepszy od De Niro jest nie na miejscu, bo obaj w obu filmach zagrali rewelacyjnie.
A życiowa mądrość odnośnie "bab" z "Kasyna" bardzo trafna i realistyczna.
"Chłopcy z ferajny" lepszy
"Życie Carlita" i "Ojciec chrzestny" najlepszy z gangsterskich :)
Zdecydowanie "Kasyno" - ciekawsze postacie i fabuła. Robert De Niro gra tu jedną z najlepszych ról życia!
"Chłopcy z ferajny" - bardzo dobre, słynna scena De Niro palącego cygaro ;)
Mi sie bardziej podobalo Kasyno. Na zawsze zapadl mi w pamiec i kojarze go jako przyklad najlepszego kina gangsterskiego. Pamietam, ze Chlopcy z ferajny z poczatku nie przypadli mi do gustu, ale gdy podroslem rowniez wydali mi sie bardzo dobrzy. Jednak przez sentyment - Kasyno.
http://www.youtube.com/watch?v=FmF_Phk6eIE tak jest jedna z najlepszych scen filmowych jaką kiedykolwiek widziałem
"Chłopcy z ferajny", "Kasyno" traci na lekkości i tej wspaniałej ironii Scorsese (chociaż też jest pod tym względem świetne).
Scena z wybuchającym samochodem - i już do końca życia "Pasja wg św. Mateusza" będzie mi się kojarzyć z kinem gansterskim XD
minimalnie Chłopcy Z Ferajny. Za realizm i dokładne przedstawienie żołnierzy mafii
Dla mnie oba filmy stoją mniej więcej na równi (oba 8/10) ale chyba jednak przyjemniej się oglądało kasyno - niedługo obejrzę oba po raz drugi bo wtedy łatwiej skupić się na szczegółach ale wątpię czy zmienię zdanie
Kasyno ze względu na ciekawszą fabułe, Sharon Stone. Kasyno jest ciekawsze od Chłopców z Ferajny , Goodfellas mają znakomity początek i koniec ale środek produkcji jest bardzo nudny. Kasyno jest także filmem pełniejszym.
Goodfellas 7/10
Casino 8/10+ ulubione
Chłopcy z ferajny za cytat " Według mnie... lepiej było zostać gangsterem niż prezydentem Stanów Zjednoczonych." i co najważniejsze " Nauczyłeś się dwóch najważniejszych rzeczy w życiu: Nigdy nie sypać kumpli i zawsze trzymać gębę na kłódkę." Kasyno mnie przynudzało i rola De Niro średnio podeszła mi do gustu, bardziej go widzę jako człowieka który wszystkim trzęsie, a w kasynie odegrał troszkę marionetkę wyżej postawionych aczkolwiek zrobił to rewelacyjnie. Pesci już chyba standardowo genialnie spisał się w roli małego krzykacza przed którym wszyscy trzęsą pordkami :)
Ja rowniez Goodfellas, choc muzyka w Kasynie jest rewelacyjna, znalazlem tam kilka ulubionych utworow, a "House of The Rising Sun" w zakonczeniu pasuje jak ulal.
Rola Sharon Stone delikatnie przechyla wahadełko w stronę Kasyna. Chłopcy z Ferajny to rzekłbym "prawdziwe" kino gangsterskie, Kasyno to trochę rozbajerzony 2,5h teledysk, ale cóż Christopher Walken też zagrał dobrze w Weapon of Choice Fatboy Slima :)
Dla mnie Casino lepsze. Ciekawsza, poważniejsza fabuła, chłopcy z ferajny trochę chwilami bajkowi.
Oba filmy znakomite - oba oceniłem na 9. Po obejrzeniu "Kasyna" (co zrobiłem dopiero ostatnio) dziwiłem się dlaczego Pesci dostał Oscara za "Chłopców z Ferajny" - w obu zagrał na podobnym, wysokim poziomie. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że Pesci "znów lepszy od De Niro" - po prostu trafiają mu się bardziej wyraziste role.
Zdecydowanie Kasyno, znakomite role Joe Pesci i De Niro. I moim zdaniem o wiele bardziej brutalny niż Chłopcy z Ferajny, filmu, ktorego rowniez uwielbiam, ale wybieram jednak Kasyno ;)
Zdecydowanie Kasyno. Chłopców z Ferajny oglądałem i wydał mi się strasznie nudny. Z reguły lubię takie filmy, ale "Chłopców" nie mogłem strawić i wystawiłem im 3. Podczas gdy Kasyno od pierwszej minuty był wciągający, mimo, że zrobiony w tym samym stylu. Dałem mu 8. Może jeszcze kiedyś obejrzę Chłopców z Ferajny - może za drugim razem mi się spodobają.
Moje zdanie jest trochę podobne do kolegi powyżej. Chłopcy z Ferajny był trochę mniej porywający jak dla mnie niż Kasyno, dlatego też Kasyno dostało 9, a Chłopcy jedynie 8... Obydwa filmy oczywiście kapitalne, jednak Kasyno, to dla mnie absolutna czołówka filmów gangsterskich, z pewnością znajdzie się w top3 tego gatunku, jeśli kiedyś pisałbym taki swój prywatny ranking. Natomiast The Goodfellas, mimo doskonałej obsady i również odpowiedniego klimatu oceniam nieco niżej.
Chłopcy z ferajny. Kasyno było trochę za długie, a po 1,5 godzinie siadł nieco poziom tego filmu.
Zarówno "Chłopcy z Ferajny" jak i "Kasyno" stoją na bardzo wysokim poziomie i trudno jest mi stwierdzić który jest lepszy. Ale to co napisze wielu może uznać za herezję bo moim zdaniem tak nie doceniana "Infiltracja" bardziej podobała mi się od poprzedników (co ważne od początku do końca film nie nudził) i stanowi doskonałe dopełnienie Scorsese - trylogii gangsterskiej. Swoją drogą ciekawe czy Scorsese w The Irishman powróci do korzeni swoich mocnych filmów gangsterskich ( Pamiętne sceny w barze czy na polu kukurydzy) z kategorii R ale raczej to nie możliwe bo komercja Hollywoodu zmusi go do PG13 i tyle.
Ja wybieram "Chłopców z ferajny", bo ten film widziałem jako pierwszy. Obydwa obrazy mają podobny przebieg, w każdym z minuty na minutę zwiększa się paranoja, do tego DeNiro i Pesci odgrywają podobne role. Z tym, że faktycznie nie można zaprzeczyć iż "Kasyno" jest pełniejsze. Przede wszystkim dlatego, że to dłuższy film. Dzięki temu można było o wiele lepiej rozbudować postacie. Pokazano jak działa całe kasyno, a nie tylko mafia, jak to było w "Chłopcach". Dodatkowo ten trójkąt damsko-męski był istotnym wątkiem, podczas gdy w "Ferajnie" kobietom nie poświęcono wiele czasu. Tu też było dwóch głównych bohaterów, a nie trzech, więc wiadomo, że więcej czasu było, żeby ich postacie odpowiednio ukazać. Narracja jest prowadzona z obydwu perspektyw, co daje ciekawe połączenie.
Pewnie gdybym jako pierwsze obejrzał "Kasyno" to by mi się bardziej spodobało, bo jak mówiłem, filmy są niezwykle podobne. Niestety, oglądając "Kasyno" miałem w pamięci "Chłopców" i większość elementów w "Kasynie" była dla mnie znana już i nie zrobiła aż tak wielkiego wrażenia.
Tym nie mniej, uwielbiam takie pełne historie, opowiadane z niezwykłą dbałością o detale i tak świetnie pokazującą relacje między bohaterami.