PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=726490}

Kapitan Marvel

Captain Marvel
6,7 108 915
ocen
6,7 10 1 108915
6,4 39
ocen krytyków
Kapitan Marvel
powrót do forum filmu Kapitan Marvel

Byłam na filmie i średnio się bawiłam.
Nie będę się rozwodzić nad całością, ale napiszę, co NAJbardziej mi nie pasowało.
Największy problem mam z samą Carol Danvers - ani ją lubię, ani jej nie lubię. Ona jest zwyczajnie MEH. Jeśli ją zabiją to mnie to nie obejdzie, bo nie czuje z nią żadnej więzi emocjonalnej. Zupełnie odwrotnie niż z Iron Manem czy Kapitanem Ameryką po ich pierwszych filmach, a Marvel zwykle dawał nam postaci protagonistów, które można polubić. Zawiodłam się.
Maria Rambeau opisuje ją jako zadziorna, inteligentną babkę, która się nie poddaje (ok, to akurat prawda), ale ja we flashbackach tego nie widziałam, np. Facet mówiący, ze cockpit nazywa się tak nie bez powodu - Danvers się nie odgryzła, a mogła powiedzieć cos w rodzaju: Cockroach too, I think.
Gdy widzi motocyklistę to chowa się za mapą, a gdy ten wchodzi do sklepu, kradnie mu motocykl. Rzeczywiście, bardzo odważne to było.
Yon-Rogg chowa broń, a Carol wali w niego swoja mocą -nawet Cap w Winter Soldier opuścił tarczę i walczył fair. Widać feminizm i zasady fair play nie idą w parze.
Spotkałam się z lamentem, że to mężczyźni mają problemy z silnymi kobietami. Nie sądzę. Sarah Connor, Ripley, Lara Croft, Alice z RE, WW, Alita i wiele innych - mężczyźni uwielbiają te filmy, wszyscy na nich wyrośliśmy. Problem raczej stanowi Larson i jej język.
Jako, że Wrinkle of time nie był robiony z myślą o białych mężczyznach, to Brie nie obchodzi co o oni o tym filmie myślą. Adekwatnie, Captain Marvel to film feministyczny, czyli target to nie mężczyźni, więc pewnie też jej nie obchodzi co myślą. Tyle że to właśnie mężczyźni zrobili jej ładny Box Office i to oni głównie jarają się superhero. Zadziwiające, ale podobno kobiet było tylko 39% z całej widowni, tak właśnie zadziałał feminizm, czyli marnie.
Podsumowując: CM to film feministyczny, który zapomniał, że ma być też superBOHATERSKI. Danvers to po prostu silna babka, która leje złych gości, ale nie ma w tym filmie żadnego momentu definiującego jej heroizm, a przynajmnie ja go nie zauważyłam. Alita i WW zrobiły to jednak lepiej.

ocenił(a) film na 8
sakinom11

Ona jest jak Superman, poważna i stoicka ale też miła i to jest fajne. Nie zabiją bo jest praktycznie najpotężniejszą superbohaterką. Maria ma bardzo fajny tyłek ;) Przypomnij sobie scenę z pierwszego Indiany Jonesa gdzie do faceta z nożem strzela z rewolerru, to takie śmiechowe nawiązanie. Jebać co gadają przed filmem ludzie.

ocenił(a) film na 4
Himiteshu

Czym się jarasz? Film jest denny i nudny

sakinom11

Minirecenzja, ale w punkt. Nic dodać, nic ująć. P.S. A strzelenie do Yon-Rogga pozostawia nie-heroiczny niesmak również u mnie. I zapewne było to celowe nawiązanie do słynnej sceny z Indiany Jonesa - no ale i tak niektórzy będą twierdzić, że scenarzyści CM wcale się nie inspirowali rozwiązaniami i nawiązaniami do innych produkcji. W ogóle. Null...

IndianaKingston

Wiem, że scena z Judem Law to nawiązanie do Indiany Jonesa, ale mimo wszystko...
Te wszystkie sceny (pilot od kokpitu, motocyklista i właśnie Yon-Rogg) sprawiają, że myślę o Danvers jak o osobie, która walczy tylko wtedy, gdy wie, że wygra. Przynajmniej Kevin Feige powiedział, iż Danvers ma jakieś limity i słabości, a w filmie po prostu nie było czasu tego zaznaczyć. Ale moim zdaniem, przy tej scenie z Yonn-Roggiem mogła okazać jakieś uczucia, żal, że tak się sprawy potoczyły. To był jej... powiedzmy Oficer Prowadzący, kolega przez 6 lat. Mnie by było szkoda, że muszę walczyć z kolegą.
Z drugej str altruistycznie poleciała w kosmos zakończyć wojnę - a nie musiała. Ale to chyba dlatego, że ma potężną moc.

IndianaKingston

Widziałeś/aś usunięty klip z motocyklistą? Bosz...
Niby Terminator 2, bo zabrała ciuchy i motor + prawie zmiażdżyła facetowi rękę, bo ten ją podrywał... Za co, no za co. Zero ataku, nic. Arnie przynajmniej miał powód do przemocy, bo jeden koleś przypalił mu klatę cygarem, a drugi rozwalił mu na głowie krzesło (czy coś tam). Poza tym w tej scenie widzowie jeszcze nie wiedzieli, że miał ochraniać Sarah - po T1 był zły, więc TEGO właśnie można było się spodziewać. Ale CM/Vers powinna być OD POCZĄTKU bohaterką, bo Star Force/Kree mieli być bohaterami. Noble worriors heros.

ocenił(a) film na 8
sakinom11

Co do oceny głównej bohaterki, to twoje zdanie i masz do niego prawo.
Motocyklista ją podrywał i go po prostu olała, dopiero potem zwróciła uwagę na motor, to nie było tak, że czekała aż wejdzie do sklepu.
Co do walki z Yon_Roggiem. Serio nie zrozumiałeś o co w tej cenie chodziło? Przecież to było podsumowanie całej drogi Carol pokazanej w tym filmie. Na początku filmu mówi jej jaka ma być, cały czas ją upomina i w końcu w ostatnim starciu pokazuje mu, że nie ma zamiaru walczyć na zasadach narzuconych jej przez kogoś.
Wymieniłaś kilka silnych postaci kobiecych, ale czy jeśli zapytasz jakiegoś mężczyznę, żeby wymienił ulubiona heroiczną postać z filmów, to czy wymieni kobietę? Czy potrafisz wymienić więcej silnych postaci kobiecych w popkulturze, które są ogólnie kojarzone? Czy wystarczy policzyć je na palcach. Większość kobiecych postaci mężczyźni lubią dlatego, że są seksowne pokazują to i tamto jak Lara Croft, WW i Alice albo są ratowane przez innych silnych mężczyzn jak Sarah Connor (co ciekawe nowy Terminator został skrytykowany za przesadny feminizm, a Sarah była tak prawdziwym bad assem).
Co do widzów, to film na Cinemascore, gdzie wystawia się oceny na podstawie ankiet zaraz po seansach, otrzymał ocenę A (system oceniania jak w szkołach w USA), lepsza jest tylko A+.

uebzon

Po pierwsze, jestem kobietą.
Po drugie, filmy:
W końcowej scenie z Yonn-Roggiem to Danvers była nadzwyczaj spokojna, a Jude Law tracił nerwy. A przecież sam na początku filmu twierdził, że zbyt wiele emocji przeszkadza w walce. Panna Danvers nie ma słabości, jest perfekcyjna, doskonała i nie musi pokonywać siebie.
Motocyklista w Extented Scene - Danvers okazała się nie bohaterką, a co najwyżej anti-hero. Nie mam jej za złr, że ukradła ciuchy i motocykl (była na misji i chciała sięwtopić w tłum), ale to, że SPECJALNIE torturowała cywila, bo ten ją podrywał. Żaden bohater tak nie robi, nigdy specjalnie.
Nowy Terminator został skrytykowany (również przeze mnie) za to, że od razu zabili młodego Connora. I cały T2 do kosza, zero szacunku dla oryginału. I to tylko dlatego, że Hollywoke chciał go zastąpić kobietą- Dani, a mogli to inaczej rozwiązać. Mogli z niej zrobić np. jego córkę, on by zginął w połowie filmu bohatersko, ratując ją, a ona by kontynuowała jego dzieło. Wtedy nie miałabym pretensji.
Co do seksownych postaci kobiecych to taka Ripley (nie wiem, czy nazwałabym ją seksowną) czy Sarah z T2 (też raczej nie) były dobrze napisane. Najpierw musiały pokonać swoje słabości, a potem kopały innym tyłki. WW jest ładna, ale też i musiała się czegoś nauczyć. Zestawiono ją z Trevorem jako dwa różne światy: męski-żeński, myślenie o ludziach realizm-naiwność. Diana musiała "dorosnąć".

ocenił(a) film na 8
sakinom11

Ja bym wyciętych scen nie brał w ogóle pod uwagę, dla mnie to są ciekawostki. Liczy się końcowy efekt, bo z jakiegoś powodu te sceny odrzucili.
Mi to w ogóle nie przeszkadza, ze w Terminatorze była kobieta, w ogóle nie skupiałem się na tym w kinie. Pomyślałem "ok, teraz jest dziewczyna, oglądam dalej". Nie rozumiem, czemu w dyskusjach na temat tego filmu, tak kwestia pojawia się jako pierwsza.
WW była spoko filmem i spoko postacią, ale końcówka zrujnowała wszystko co film do tej pory budował. Okazało się bowiem, ze to nie ludzie i ich natura są winni temu, że jest wojna, tylko zły demon z wąsem i jak go pokonamy, to żołnierze zamiast się zabijać , zaczną się do siebie przytulać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones