Ewentulanie jak Joaquin Phoenix przedawkuje leki...

Jeśli znasz filmografię Phoenixa to wiesz że "przedawkować leki" ten aktor mógł już bardzo dawno (z całym szacunkiem dla Ledgera oczywiście). Ale jak widać nie znasz. Nieśmieszne, ani w kontekście Phoenixa ani w konteście Ledgera.

Wooooooooooooooosh

Joaquin miał problem z narkotykami?
Czy to odniesienie do jego brata?

Kolega na górze niby zażartował że to co spotkało Ledgera po zagraniu tej roli może (?) spotkać Phoenixa. Na co dostał odpowiedź - Phoenix zagrał już w życiu parę równie ciężkich, schizowych ról więc taki scenariusz jaki dotknął Ledgera raczej mu nie grozi. Inny człowiek, inna osobowość. Ot, tyle.

Prawda, Phoenix wiele razy mówił, że nie zależy mu na Oscarach.
W innym przypadku z pewnością przećpałby się jak jego poprzednik.

A czy Ledger kiedykolwiek mówił publicznie że zależy mu na sławie/nagrodach?? Dzizas. Ręce opadają...To może przypomnę - Ledger był młodym gościem, oprócz Brokeback Mountain nie miał w filmografii innych tak mocnych i znanych filmów. Facet się dopiero rozkręcał. A że porządnie wdepnął w dragi i alkohol, do tego doszła kwestia jego byłej i córki to skończył jak skończył. Rola Jokera go po prostu dobiła.

To był żart, żeby cię ztriggerować

Hahaha. Ha.

"To był żart, żeby cię ztriggerować"

Zresztą skuteczny, jak widać. Szanuję :)

Piękne profilowe <3

Snake też zawsze na propsie, ale tapeta jeszcze lepsza ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A szłoby pisać po polsku? Żebym nie musiał każdego anglicyzmu sprawdzać w słowniku slangu?

sora, ale nope

Shang Tsung says: you're lose.

... Candy

cały test wzrokowy z jokera tutaj :)
kto ma ochote zapraszam
https://www.youtube.com/watch?v=ameQsDNgWq4

Życie Phoenix'ów ogólnie było traumatyczne i tragiczne...szczególnie odnoszę się do ich dzieciństwa... biografia dzieciaków z tej rodziny byłoby cięższym seansem niż "Joker"...

też chyba chodzi o jego brata

Ja uważam że śmieszne

Haha. Ha.

jedyną osobą która może zepsuć ten film jest odtwórca roli jokera.whitestripes_333 zluzuj gacie bo za mocno ci mózg uciskają...

Wiadomo że ni śmieszne. Depresją czy nerwica dotyka ponad 3/4 populacji na świecie a przyczyny są różne.

Rzeczywiście. Może przedawkować wegańskie suplementy lub zostać wykończonym przez (motywowana pseudo ideologia new age) dietę, która już teraz powoduje wyraźne wychudzenie oraz wyniszczenie jego ciała (absolutnie nie wygląda zdrowo - zapadająca się, wysuszona twarz). Talentu mu nie brakuje, ale moim zdaniem chłop się wyraźnie marnuje i niepotrzebnie skraca własne życie. Deficyt aminokwasów (glycine, lysine, methionine, tyrosine, cartinine, tryptophan, taurine), witamin (B12, B2, B3 & D3, K2, A i E - do których absorpcji oraz konwersji potrzebny jest tłuszcz razem z cholesterolem) i minerałów (heme iron, calcium, zinc) to nie jest droga do optymalnego zdrowia fizycznego oraz psychicznego. Obrana przez niego droga nie jest godna naśladowania (tak z punktu widzenia dietetycznego jak i ideologicznego - współczesne rolnictwo przyczynia się do śmierci BILIONÓW niewinnych dzikich zwierząt takich jak węże, króliki, ptaki, jaszczurki, lisy, mniejsze jelenie oraz oczywiście owady).
https://www.youtube.com/watch?v=ovGHKr-NoqQ

A ja myślałam, że zrzucił kilogramy do roli.....

Wygładzanie własnego ciała z substancji odżywczych oczywiście przynosi skutek uboczny w postaci chudniecia. Przy okazji niszczy się własne zdrowie (głównie hormonalne i psychiczne), ale to przecież "nic". Liczy się wąska linia.

Ale wąska talia w niczym nie pomoże, bo tak naprawdę wygląda gorzej po schudnięciu. Jego twarz mocno się postarzała....

Dokładnie. Tak wyglądają efekty wygłodzenia (i wyniszczenia) ciała. Z tego powodu nie popieram odchudzania się za pomocą skrajnych, pozbawionych substancji odżywczych "diet". Joaquin Phoenix niestety ostatnimi czasy żyje stale "na skraju". Kieruje się od jednego niezdrowego dziwactwa ku kolejnemu. Poprzednio pokazał całemu światu obraz człowieka skrajnie zaniedbanego (którym to był wtedy naprawdę - stosując tzw. ekstremalny "method acting"). Teraz wydaje się przesadzać w druga stronę i z nadwagi przechodzi w wyraźne wychudzenie (jak słusznie zauważyłaś widoczne po jego twarzy - https://www.unilad.co.uk/wp-content/uploads/2018/09/GettyImages-1029679262.jpg jak i posturze - https://www.unilad.co.uk/wp-content/uploads/2018/09/GettyImages-1029679262.jpg).
Widać taki już los osób chcących zaistnieć we współczesnym kinie.

* Poprawny link:
http://www.justjared.com/photo-gallery/4136816/joaquin-phoenix-looks-noticeably- thinner-ahead-of-joker-filming-04/
https://i.dailymail.co.uk/i/newpix/2018/09/04/19/4FB0A26F00000578-6130875-When_i n_France_Joaquin_Phoenix_attended_the_44th_Deauville_Ameri-a-6_1536084336453.jpg

Moim zdaniem to nie jest wygląd zdrowego mężczyzny. Przynajmniej ja nie widzę go jako okaz zdrowia wart naśladowania.

Wg. mnie taki wychudzony pasuje do tej roli, ale jako mężczyzna, to mając kilka kg więcej wyglądał lepiej.

Przecież on do tej roli intensywnie się odchudzał, mówi o tym w wywiadach. Teraz wagowo wrócił do normy...

Ale o czym my tu rozprawiamy...? Przecież on jest kameleonem kina. Schudł do roli (co widać zwłaszcza w scenach gdy tańczy, garbi się, wciąga brzuch, uwydatnia żebra), tak jak to wcześniej zrobili chociażby M.McConaughey do 'Dallas...' czy Ch.Bale do Mechanika. Dla mnie to oczywiste. Trudno, żeby grał psychopatę Jokera z pucołowatymi policzkami jak u Świnki Pigi... wiadomo, że musiały mu się zapaść.
Po premierze filmu sobie trochę podje i znowu będzie przypominał samego siebie:), ja tam bym się o jego wygląd nie zamartwiała. Dla mnie w tej roli udowodnił, po raz kolejny, że jest geniuszem w swoim zawodzie.

A uważasz że otyłość to nie choroba? Że to coś dobrego dla człowieka? Wszystko siada układ krążenia, serce,miażdżyca, nadciśnienie. Jeśli ktoś jest szczupły z natury to jest szczęśliwy.

Sorry, że tak napiszę, ale głupoty wygadujesz. Wszystkie aminokwasy i witaminy, które wymieniłeś, można znaleźć w produktach innych niż w mięsie zwierząt i produktach odzwierzęcych. No może oprócz B12 (chociaż w pieczarkach są niewielkie ilości). Zresztą żyjemy w takich świetnych czasach, że możemy spożywać żywność sfortyfikowaną, czyli wzbogaconą - i właśnie szczególnie korzystają z niej weganie, bo wzbogaca się takie produkty jak soja czy płatki śniadaniowe. Ale nie o zdrowiu głównie tutaj chciałem, bo ludzie i tak będą przez kolejne 50 lat przekrzykiwać się, która dieta jest zdrowsza. Chodzi o rolnictwo. Myślisz, że jeśli ludzie przestaną jeść mięso, to będziemy musieli zwiększyć obszary uprawne, krzywdząc tym samym zwierzęta, które wymieniłeś? Nie. Byłoby zupełnie na odwrót. Obszary uprawne zmniejszyłby się. Zwierzęta hodowlane zjadają tyle żywności, której wartość kaloryczna wystarczyłaby do zaspokojenia potrzeb żywieniowych niemal 9mld ludzi. Przejście na dietę wegetariańską/wegańską nie tylko zapobiega cierpieniu zwierząt hodowlanych, ale właśnie tych mniejszych, o które się tak troszczysz - lisów, jaszczurek, królików... Droga obrana przez Phoenixa, szczególnie ta ideologiczna, jest więc godna naśladowania.

To nie wszystko. Teraz kradzione: "Żeby wyprodukować 1 kg mięsa, trzeba zużyć niemal 21 000 litrów wody. Dla porównania wyprodukowanie 1 kg pszenicy wymaga tylko 210 litrów wody.
Hodowla zwierząt na ubój powoduje więcej zanieczyszczeń wody niż jakakolwiek inna gałąź gospodarki. Zwierzęta te produkują 130 razy więcej odchodów niż cała populacja ludzka – ok. 44 tony na sekundę.
Obecnie, poza Ameryką Północną i Europą, co trzy sekundy znika hektar lasu z przeznaczeniem na pastwisko. Najbardziej pod tym względem narażone są najbardziej cenne lasy – puszcze tropikalne, które stopniowo zamienia się w ogromne pastwiska. Aby wyprodukować jednego hamburgera, trzeba wyciąć aż pięć metrów kwadratowych lasu deszczowego."

Naprawdę, jak można nie widzieć wszystkich tych minusów jedzenia mięsa? Szkodzimy zwierzętom hodowlanym, znacznie skracamy ich życie, żyją w okropnych warunkach. Kury, z natury łagodne, w hodowlach potrafią być bardzo agresywne, dochodzi nawet do kanibalizmu. Odcina się im więc dzioby, co jest bolesne, bo dzioby są unerwione. W hodowlach klatkowych na ok. 15 kur przypada jeden metr kwadratowy. Czyli kartka A4 na kurę. Na całe życie. Kury takie żyją 6-7 krotnie krócej. Wyobrażasz sobie żyć w tak nędznych warunkach, że umierasz w wieku 12 lat? Kurczęta rzuca się na kupę, część się dusi. Męskie osobniki rzuca się żywcem do "mielarki". Jak choinkę po świętach. Kury na ubój w wielu hodowlach zgarnia maszyna, która je ogłusza, często łamie skrzydła. Świnie sterylizuje się bez znieczulenia. Bardzo bolesne. Wśród nich także pojawia się kanibalizm. Krowy mleczne żyją 4-5 razy krócej niż w naturalnych warunkach. Jak można zwierzętom odmówić przestrzeni i słońca? Gdybyśmy musieli to robić... Ale nie, robimy to, żeby zaspokoić apetyt, polepszyć jakoś własnego życia. Dopuszczamy się tych okrutnych rzeczy, żebyśmy żyli w większym komforcie.

Jedząc mięso, szkodzimy wszystkim:
- często sobie, obżerając się (zawały, wylewy, choroby serca, układu krążenia, cholesterol),
- zwierzętom hodowlanym,
- zwierzętom żyjącym w naturze (te, które wymieniłeś),
- środowisku naturalnemu.

I jeszcze takie pytanie na koniec. Dlaczego mięsożercy tak lubią troszczyć się o zdrowie wegetarian/wegan? Nigdy nie widziałem, żeby ktoś na profilu Johna Goodmana czy Andrzeja Grabowskiego napisał, że jest gruby, źle się odżywia i zabija go dieta oparta na mięsie.

Tego wszystkiego i tak nie dostarczysz w diecie 1 dnia. Trzeba się wspomagać suplementami wysokiej jakości.

Tak. Głównie B12 trzeba suplementować.

Dziękuję, że to napisałeś, bo mega, meeeega wkurza mnie takie gadanie. Jakim cudem, mając XXI wiek i masę wegan/wegetarian dookoła, którzy są zdrowi, wyglądają zdrowo, ba - masę sportowców, którzy są weganami, uważać, że dieta wegańska/wegetariańska szkodzi zdrowiu. NO JAK :)

Jakoś trzeba się usprawiedliwiać.

Dziękuję za ten obszerny wywód - zgadzam się z Tobą w 100%! Ograniczam jedzenie mięsa właśnie z powodów etycznych, przy okazji czuję się coraz lepiej! Mam nadzieję, że niedługo wykluczę je całkowicie! Takie informacje jeszcze bardziej mnie motywują :) pozdrawiam :)

Dziękuję za ten post. A wracając do J.Phoenixa to nie dość, że jest świadomy swoich etycznych wyborów, to jest też geniuszem swojego zawodu. Nie wyobrażam sobie nikogo lepszego w tej roli. Czapki z głów za wszystko.

Też tak uważam. Jest inteligentnym człowiekiem i genialnym aktorem.

Pięknie napisane, w punkt!

Łokin miał dobry start kariery, ale ostatnio jego role raczej nie zachwycają. Więc bardziej prawdopodobne jest, że to nie jemu spieprza ten film, tylko on go schrzani po całości.

Możesz napisać co uważasz za start kariery Phoenixa? Filmy w których zaczynał jako dzieciak/młodzieniec czy może Gladiatora? Jeśli to drugie to przypominam że przed słynnym i wszystkim znanym/oklepanym Gladiatorem Łakin dawał popis gry w Powrocie do Raju, Zatrutym Piórze i Za wszelką cenę. Po Gladiatorze nie osiadł na laurach tylko w swoim tempie wybierał ciekawe, totalnie różnorodne role pracując z nie-słynnymi, nie oscarowymi, niemodnymi, nie kasowymi reżyserami. Żadna z dotychczasowych ról Phoenixa nie jest mi obca więc pozwolę sobie uprzejmie stwierdzić że piszesz brednie ;) Albo po prostu pojęcia nie masz o tym aktorze.

Brednie to twoja wypowiedź. To, ze zagrał w wielu filmach, nie czyni go dobrym aktorem.

Kiedy patrze na aktora i widzę przysłowiowe "drewno", to uznaję, że gość przestał być interesującym aktorem. Twoja sympatia do niego nie ma tu nic do rzeczy.

Czyli krótko mówiąc nie oglądałeś filmów w których grał, nie masz o nich zielonego pojęcia ale pitolisz i szczekasz do mnie jakbyś był w tym temacie znawcą. Koniec rozmowy.

Weź znajdź sobie faceta który cię dobrze wyklepie bo twoja frustracja i poczucie wyższości nad każdym kto się z tobą nie zgadza może cię kiedyś wpędzić w poważniejsze zaburzenia. Pozdro.

Wyklepie? Wyklep sobie swoje auto skoro już tak ci siada na mózg że mylisz kobiety z rzeczami.

"twoja frustracja i poczucie wyższości nad każdym kto się z tobą nie zgadza może cię kiedyś wpędzić w poważniejsze zaburzenia"

Przeoczyłaś sedno jego wiadomości ponownie skupiając się na własnej frustracji i pozwalając mu się zaczepić. Faktycznie niepotrzebnie Cie obraził, jednak Ty sama zachowałaś się wcześniej podobnie. Dla własnego dobra posłuchaj jego późniejszej (faktycznej) rady.

Za późno.

whitestripes_333 - Kolega komentuje tylko Twój widoczny deficyt ego i możliwe daddy-issues. Jeśli burzysz się o takie pierdoły i rzucasz na cudze opinie, to trudno mówić tutaj o jakiejkolwiek pewności siebie. To oczywiste, ze kobiety nie są przedmiotami - Jego komentarz nie dotyczył ogółu kobiet, tylko Twojej osoby.