Przekrój jego kariery zlepiony z gagów, różnych kreacji filmowych i wywiadów telewizyjnych. Autorzy dokumentu próbowali dodać kontekst historyczny, ale co można zrobić w niecałą godzinę. Wyszło powierzchownie. Dowiedziałem się niewiele więcej od tego, co można znaleźć w necie. Taka biografia bez biografii. Pomnik bez cokołu. Podsumowanie kariery żyjącego człowieka. Dziwnie to wyszło.
Nie zgodzę się dobry dokument tak na 7,5 dogłębnie pokazujący życie Jimma od małego chłopca po czasy dzisiejsze z fenomenalnym komentarzem. Wplatają jego historie i j filmy w historie USA można polecić jego fanom jak i zwykłym odbiorcą. Ogrom materiału w tak krótkim czasie wcale nie przytłacza ale zaskakuje i to pozytywnie.
Być może po prostu mam inne doświadczenia z tego typu produkcjami i dlatego tej nie doceniłem. A może już sporo wiedziałem o Carrey'u i liczyłem na to, że dowiem się czegoś nowego. W tym dokumencie brakowało mi wielu faktów z jego życia, np. tego, że był (jest?) antyszczepionkowcem - a może przegapiłem ten fragment, więc w moich oczach film przybrał postać laurki. A skoro oczekiwano przychylności Jima, to już wolałbym poznać tę historię jego oczyma, z nim, jako narratorem.