„I Am Soldier” nie zasługuje na miano filmu, lecz fabularyzowanej reklamy brytyjskich sił specjalnych – SAS. Nawet ostatnia akcja – drewniana w realizacji i wykonaniu – nie podnosi walorów „filmu”. Ogółem daję 3. na 10 bo wolę….polski GROM.
dlaczego ta kobieta, która również była żołnierzem wyśmiała tak szyderczo na przesłuchaniu tego żołnierza, po tym jak został rozebrany przed nią do naga ?
Żeby go złamać, aby wyjawił więcej niż numer identyfikacyjny i stopień - a tym samym odpadł.
Ogółem mówiąc, ten etap szkolenia (zaraz po marszobiegu przez Góry Czarne) jest najbardziej kontrowersyjny - wielu ludzi nabawiło się stresu pourazowego, niektórzy nawet zapomnieli, że to tylko test i naprawdę bali się o własne życie.
Sprzeciw. S.A.S. zajmuje się jednymi zadaniami, GROM innymi. To tak, jakby porównywać rower do samochodu. I to, i to fajne, i tym, i tym można pojechać - ale co innego 10km przez park, a jeszcze co innego 100km trasy autostradą.