Brakuje filmów tak kręconych. Filmów, w których najwazniejszą rolę gra scenariusz i sami aktorzy. Gdzie każdy detal jest dopracowany, a kamera pracuje powoli, pozwalając delektować się historią. Są jednak wady, takie jak np. naiwna pretensjonalna końcówka- premier i ministrowie bardziej przejowali się wadą wymowy króla niż samą wojną. Sama historia świetna, momentami wręcz genialna. Bardzo dobry pomysł pokazujący, że wydawałoby się drobny, osobisty problem, może mieć wpływ na całe życie. Tak działa ludzka psychika. Po prostu brawo- więcej takich filmów.
Dokładnie. Teraz niektóre filmy to taki zlepek migających teledysków bez fabuły. A sól filmu to właśnie fabuła i gra aktorska
Zgadzam się.Nie wszystkie filmy muszą być amerykańską rąbanką lub filmami komercyjnymi kręconymi dla pieniędzy.Nie mówię,że ten nie był nakręcony dla tego,ale on ma głębszy sens,jest wartościowy.Wszystkie filmy z Colinem Firthem mi się podobały,więc z tym było podobnie :). Wszyscy którzy jeszcze nie obejrzeli muszą zobaczyć,bo warto ;)