Jednym film się bardzo podobał, dla innych był mniej udany. Natomiast bez dwóch zdań muzyka była w filmie mistrzowska!!! Ścieżka dźwiękowa zasługuje na ogromne brawa. Była lepsza nawet od tej w Avatarze (wysłuchałem wszystkie utwory z obu filmów), która wg mnie była co najwyżej mierna. Muzyka w Jak Wytresować Smoka powala na kolana - zwłaszcza scena gdy Smok jest trenowany i gdy główny bohater go poznaje. Szczególnie dwa utwory "Forbidden Friendship" oraz "Test Drive" - myślę, że na ten film warto iść chociażby ze względu na muzykę, a co do całości to ode mnie 9/10 - dawno nie widziałem tak dobrej animacji.
Tutaj akurat będę bronił "Avatara", bo muzyka w nim jest też niczego sobie, choć jest po prostu inna. Nie porównywałbym soundtracku obydwu filmów, bo według mnie obydwie ścieżki są świetne. Co do "JWS" to do moich ulubionych utworów wymieniłbym właśnie "Forbidden Friendship" oraz "Test Drive", ale i "This Is Berk", "Romantic flight", "See you tomorrow" , "The Vikings Have Their Tea"(może dlatego, że te dwa ostatnie są tak bardzo celtycko-nordyckie :) ), "Where's Hiccup?" oraz "Coming Back Around" :)
W pełni się z Tobą zgadzam! Zawszę zwracam uwagę na ścieżkę dźwiękową w filmie, a ta przykuła moją atencję od samego początku! Polecam zwłaszcza tym, którzy lubują się muzycznych klimatach Europy północnej!
Piękna, ale zauważyłem, że w polskiej wersji językowej muzyka jest nieco bardziej wyciszona w porównaniu z oryginałem. Trochę szkoda.
Ja na szczęście widziałem oryginalną wersję. Muzyka jest bardzo dobrze ustawiona, nie jest przyciszona, a jej jakość jest znakomita. Polecam obejrzenie wersji oryginalnej.
Dlaczego mówisz "na szczęście"? Nie oglądałeś dubbingowanej wersji, a porównujesz obie ze sobą.
Mówię na szczęście, ponieważ juz kilka osób przestrzegało na filmwebie przez wersją dubingowaną - fakt może sa podobne, mnie jednak bardzo urzekła wersja oryginalna.
Ha! Dokładnie te dwa utwory: 'Forbidden Friendship' i 'Test Drive' zrobiły na mnie największe wrażenie. Oniemiałam z zachwytu (lekki spoiler) przy tańcu Czkawki z rysunkiem smoka a przy Test Drive to aż mi dech zaparło! Muszę przyznać, że już dawno nie słuchałam tak porywającej ścieżki dźwiękowej. Ogólnie cała animacja jest świetna, ale tyle już tu ochów i achów na jej temat napisano, że nie będę się powtarzała tylko podpiszę się pod wszystkimi rękami i nogami. Właśnie wróciłam z kina. Był to już mój trzeci raz. I chyba zacznę planować czwarty;)
Na specjalną uwagę zasługuje też moim zdaniem rewelacyjny utwór z trailera "Jak wytresować smoka" czyli 'The Swashbuckler and the Fair Maiden" z 9 części Future World Music. Baaardzo klimatyczny;)
Pozdrawiam
Ooo,tak,zdecydowanie mądrze rzeczesz ^^ Ja także uważam,że muzyka jest cudowna. Jeden z najlepszych soundtracków,jakich słuchałam. Ma w sobie bardzo wiele,od wzruszających do zapierających dech w piersiach kawałków. Im dłużej się wsłuchuję tym więcej słyszę. Z początku słuchałam prawie wyłącznie kilku utworów (głównie tych,co wymieniliście),ale potem zauważyłam,że inne są równie wspaniałe. Np. "Dragon Training" ma bardzo ciekawą drugą połowę - niesamowicie skoczna. Albo "The Downed Dragon" - końcówka po prostu POWALA. Te szkockie nuty <3 Od początku uwielbiałam i nadal uwielbiam "Astrid Goes For a Spin". Jaka szkoda,że to takie krótkie :D Ostatnio coraz częściej słucham "Battling the Green Death". Najlepiej słucha się na spacerze. Od razu przyspiesza się kroku ^^
Ale nadal ZA NIC nie mogę się przekonać do piosenki xDD
Co do muzyki z Avatara,to nie potrafię ich porównać. Są zbyt różne. Avatar był bardziej... poważny,że tak się wyrażę. Oba są magiczne.
Nie ma wątpliwości, ze Test Drive jest best of the best. Ostatnio ciagle huczy w moim małym mieszkanku przysparzając moją mamę o ból głowy. Równie cudowne jest Coming back around. A pomijając fakt, ze cała ścieżka dźwiękowa jest genialna i każdy utwór ma w sobie jakąś taka energię i magię to najbardziej rozlubowałam się (poza dwoma wspomnianymi + forbidden friendship) w this is berk, new tail, see you tomorrow i romantic flight. Poza tym Dragon training i... i kurde wszystko! Aach, nie ma co, bardzo polecam cały soundtrack, ta muzyka jest po prostu magiczna (i w niektórych przypadkach daje niezłego kopa)
Chyba powoli w kazdym utworze zaczynam się zakochiwać (uwielbiam jeszcze końcówkę counter attack-gdy Hiccup spada..).
I nawet piosenka końcowa mi się podoba (ten cienki glosik Jonsi ;x)
Tylko wiecej takiej muzyki w animacjach. Jak dla mnie dobry film jest w 35% dobry tylko dzieki muzyce (nie czułoby się bez niej w niektórych momentach tego co czuje się z nią)
Zdecydowanie masz rację. Ja liczę, że muzyka z filmu "Jak wytresować smoka" dostanie Oskara.
Ja powiem tak animacja bardzo mi się spodobała i normalnie oceniłbym ją na 8/10 bo to fajna historia, fajnie się ją oglądało dużo akcji jak i śmiesznych momentów, no ale muzyyyka ! ona podniosła ocenę tej animacji 9/10 coś wspaniałego John Powell odwalił kawał dobrej roboty :) Liczę na dalsze sukcesy które będzie można porównać do tego chyba, że wykreuje coś lepszego, sądzę że się wtedy nie obrażę :D
Nic dodać,nic ująć :)
Muzyka genialna, to nie ulega wątpliwości, a Oskar dla Johna Powella powinien być tylko formalnością! A dla całego filmu... No cóż... Przyznam, że nie byłbym zaskoczony ;)
Mnie podoba się zwłaszcza "This is berk" - fajny i klimatyczny utwór. Poza tym świetne trio(wcześniej wspomniane): "Test drive", "Forbidden friendship" i "Romantic flight". Ale też przypadł mi do gustu "Coming back around", "Battling the green death", "This time for sure" - czyli te, w których przewija się główny motyw z całego filmu. A jeśli chodzi o resztę - tez świetnie brzmią, zwłaszcza z filmem, ale niektóre odsłuchiwane osobno trochę przynudzają... Mimo to szacuneczek dla pana Powell'a!
Czy słuchanie utworu raz za razem, kilkadziesiąt razy dziennie, bez przerwy można nazwać obsesją i nałogiem? :D
Ja się uzależniłam od tego soundtracku, a szczególnie utworu 'See you tomorrow' (który leci w międzyczasie ;) ). Bardzo ale to bardzo bym się ucieszyła jakby Powell dostał za muzykę Oskara :)
Ja jedynie mogę się podpisać pod tymi wszystkimi słowami - muzyka jest przepiękna! Ale film też był genialny, jeden z najpiękniejszych jakie oglądałam i pamiętam :P I masz rację, Jusix - Powell i jego muzyka MUSZĄ dostać Oscara!
U mnie też właśnie leci see you tomorrow ;D Ostatnio podoba mi się najbardziej, uwielbiam w nim te wszystkie przejścia, nakladajace się na siebie i przechodzące w siebie melodie. Jest tak skoczny, urokliwy i dźwięczny że ach!
Jestem też całkiem swierzo po Shreku (powiem, ze też ma niezłą ścieżkę ;>) ale, niech mnie, HtTYD nie przebije, bo smok i jgo muzyka bedzie królować w mej głowie jeszcze dłuuugo. Pewnie do wyjscia 2 części w 2013 (oby rzeczywiscie) (i oby dorównywał jedynce)
Szczerze/ Jakoś sobie nie wyobrażam drugiej części (a ciągle poluję na książki, ale nigdzie nie jest dostępna :( ), bo zamknęli ją bardzo ciekawie. Ale jak już zrobią, to na pewno pójdę do kina (na pierwszej nie byłam, a szczerze żałuję :( ), a I część kupię na dvd :D
See you tommorow nadal męczę, a teraz doszło 'test drive' :)
tez poluje na ksiazke, ale nigdzie nie ma. w empiku jest chyba po angielsku, ale wstrzymam się na razie i moze uda sie skombinowac po pl ;)