początek mi się nawet podobał, grał na fortepianie i była jakamś tam chemia z panią detektyw ale w kolejnych sezonach strasznie się to rozmydliło i...jak dla mnie scenariusz coraz durniejszy, dotrwałem do 2 sezonu i odpuściłem. Szkoda, bo serial miał potencjał, tak mi się wydawało. Albo dałem się oczarować eleganckiemu diabłu, hehe.
Ciekawe że niby taki słaby ten Lucyfer a nie wystawiłeś żadnej oceny (chyba że obejrzałeś tylko pilota). Zresztą jak oceniłeś Spartakusa (Krew i Piach) na 3 czy Taksówkarza z De Niro na 6, Gambit Królowej na 4 gdzie za Avenue 5 dałeś 7 to nie wiem czy się śmiać czy płakać