Jaki jest sens wysyłać do komunistycznej polski agenta murzyna? Podejrzewam, że ten murzyn był jedynym murzynem, który aktualnie przebywał na terytorium PRL, raczej nie trudno byłoby się domyślić, że to amerykański szpieg. A wsadzanie ukrytych ludzi do ciężarówki prowadzonej przez murzyna to totalny nonsens. Każdy patrol by go zatrzymywał, nie tylko podczas jazdy samochodem, ale nawet, gdyby szedł po ulicy...
Który jednocześnie był byłym Marine, szmuglował emigrantów politycznych do Niemiec zachodnich, i współpracował ze zdrajcami w sztabie Jaruzelskiego. To chyba przekracza kompetencje zwykłego pracownika ambasady. Zwłaszcza, że na fikcyjnym papierze był pracownikiem ambasady Belgii, nie będąc Belgiem tylko amerykaninem. Brzmi to jak szpieg.
Owszem, był szpiegiem ale podszywającym się pod pracownika amerykańskiej ambasady. Był szpiegiem udającym amerykańskiego murzyna. Wybranie do tej roli murzyna właśnie, było rozsądnym posunięciem.
Amerykanie od dawna mają zryte berety :D
Wpadli do Ameryki, wybili Indian, zagarnęli ich ziemię, dobytek, złoto, wprowadzili niewolnictwo, bo się im pracować nie chciało, w rezultacie czego wybuchła wojna secesyjna, później zrzucili bomby jądrowe na Hiroszimę i Nagasaki, a teraz... wielce porządne państwo, tyle że na krwi niewinnych utworzone.
Według mnie nie ma różnicy, czerwone ścierwa, czy amerykańskie gnidy, jedni i drudzy tacy sami.
A film trąci amatorszczyzną, efekty sztuczne, niedopracowane, ale historia bardzo mi się podobała.
amerykanie wpadli do ameryki ... haha jeden z najlepszych tekstow jaki widzialem/slyszalem w zyciu !!!
nie amerykanie tylko europejczycy, anglicy i francuzi ktorzy naparzali sie z indianami, w dalszej kolejnosci holendrzy itp
z reszta co bede tlumaczyl, nie ma sensu odnosic sie do resztyu wypowiedzi
you made my day :D
Może obejrzyj sobie ten film:
http://www.imdb.com/title/tt2785390/
Jest szansa, że przestaniesz powielać bzdury i pisać w tak ignoranckim tonie (przynajmniej jeśli chodzi o USA).
Abstrahując już od tego, co poprzednicy wyśmiali to jakie złoto zagrabili tym biednym Indianom?
Heheh też o tym pomyślałam, naprawdę już bardziej rzucającego się wówczas w oczy człowieka to chyba trudno by było znaleźć :)
Bardziej szpiegowski wygląd niż murzyn na terytorium zależnym od ZSRR może mieć tylko rudy murzyn.
Masz kiepskie pojęcie. Za czasów PRL było w Polsce trochę murzynów. Zwłaszcza studentów, zwłaszcza w Warszawie.
pewnie jest w tym jakaś odwrócona psychologia; skoro gość tak się rzuca w oczy nikt nie pomyśli, że jest szpiegiem;) pasuje to też chyba do stereotypowej mentalności amerykanów: aroganckiej pewności siebie, wyzywającej bezpardonowości połączonej z pewną dozą pogardy i wyższości wobec innych nacji. w dodatku tak jak wspomniał kuba001 - facet był (przynajmniej wg papierów) pracownikiem ambasady. scena na granicy i nawiązanie do psów używanych w obozach rozbrajające:)
A właśnie mnie to przekonywało. Kto by podejrzewał sprawiającego wrażenie naiwnego Murzyna o poważną prace szpiegowską. Po prostu jego szefowie kazali mu przewieźć jakieś papiery to je przewiózł jako pracownik ambasady. Gdyby w jego miejsce dali jakiegoś nerwowego i zbyt elokwentnego białego to wzbudzałoby to większe podejrzenia.