Pierwszy raz obejrzałem go 34 lata temu w kinie "Staromiejskie" w Lublinie które juz dawno nie istnieje. Film wywarł na mnie takie wrażenie że do tej pory pamietam szczegóły. I o to chodzi w kinie... 10/10
Pozdrawiam kolege z Lublina to moje miasto :D a Jabbera ogladalem gdy mialem okolo 13 lat i do dzis jest w moim repertuarze "must have" ...
W tamtym czasie byłem dwa razy na nim w kinie , tym bardziej się ucieszyłem że dziś się pojawił na torrentach z lektorem.
Co wy wiecie o tym filmie?! Zobaczyłem go pierwszy raz 35 lat temu w kinie, na którego miejscu jest dziś burdel. Wywarł na mnie takie wrażenie, że po dziś dzień nie rozumiem jego fzachwalaczy. Niezbyt udana podróbka Pythona z nieciekawą fabułą, chociaż kilka żartów 1 klasa, ale niestety całokształt mizerny.
też jestem z okolic ale film obejrzalam na youtubie :P nie dorównuje produkcjom Pythona ale też nie jest taki zły tylko trzeba sie rozoglądać ;)
bo to nie Python i w takiej kategorii nie należy go oceniać. To typowy Gilliamowski styl. Świetny film.
Też obejrzałem jakieś 30 lat temu, w Krakowie w kinie "Kijów". To było w ramach jakiejś imprezy fandomu science-fiction. Sala po brzegi wypełniona fanami s-f, film wywoływał powszechną radość i ciągłe wybuchy śmiechu. Wychodziło się z seansu z poczuciem obejrzenia kultowego obrazu i wspólnoty ducha z widownią. Dziś film niewątpliwie się zestarzał, uleciały gdzieś świeżość i niczym niekrępowana wyobraźnia, które 30 lat temu budziły aplauz. Inna sprawa, że obecnie w kinach dominuje badziewie i gagi, które mają wywołać rechot bezmyślnych prostaków. Kogo dziś w kinie śmieszyłoby wyrafinowane poczucie humoru twórców "Jabberwocky", kto doceniłby pomysłowość i spójną konwencję pastiszu, szanującego jednak starą, dobrą fantasy?