Jaki miał w tym cel i korzyść?
Jest to wyjaśnione w filmie. Dzięki temu wszystkie akcje FBI przeciw niemu "dziwnym trafem" się nie udawały.
Jak wyżej, było wyjaśnione, ktoś nieuważnie ogląda... Nie mogli przeciw niemu przeprowadzić akcji, procesu (tylko FBI), bo dzięki temu był ich tajnym "świadkiem"...
no ja też nie rozumiem, po co FBI taka wtyczka, przecież to gangster któremu pozwalają na swobodne łamanie prawa, no i kogo on miałby sypać, swoich ludzi, tak? To nie lepiej go zgarnąć i nie będzie musiał sypać tych ludzi, bo nie będą mieli dla kogo pracować. Dla mnie trochę nie logiczne.
Ale FBI potrzebuje dowodów, zeznań by kogoś zgarnąć, w świecie przestępczym nie tylko jedna gruba ryba, po drugie na jego ludzi potrzebne są dowody, a na Castello mieli ich pewnie za mało by wsadzić go na tyle ile potrzeba... Więc woleli go bardziej "kontrolować".
Zawiły wątek trochę niewyjaśniony...
no właśnie, film jest długi a taki dość ważny wątek jest zupełnie niewyjaśniony.
A co tu wyjaśniać, dla szefów służb liczą się wyniki, przecież tam nie chodzi o przestrzeganie prawa, w świecie gdzie z działalności przestępczej zyski czerpią wszyscy i ci 'porządni' i nie, w Polsce też się zdarza, że sypią informatorzy by likwidować konkurencję. Costello wystawiał konkurencję FBI, w zamian miał ich spokój i możliwości większych wpływów, a FBI miało wyniki i dotacje rządowe, musi istnieć przestępczość zorganizowana by istniały agencje ją tropiące, wszyscy są zadowoleni, a idealiści, doły policyjne, uliczne toną w tym samym g.ównie albo lądują na cmentarzach (Costigan, Sullivan), w więzieniu albo odchodzą ze służby (Dignam). To jedno wielkie bagno i trzeba mieć moralność skur.wysyna by tam dojść na szczyt. Costello miał ale z większym przeciwnikiem i tak nie wygrasz, nawet będąc szefem mafii.