Po obejrzeniu tego filmu miałem wrażenie, że temat snu nie został do końca wyczerpany.
Mimo, że Ariadne bawiła się w wyginanie ulic, jednak niesmak mi pozostał. Co sądzicie o
drugiej części Incepcji? Macie pomysł na fabułę?
prequel 'incepcja:początek ',przez 200 minut trwania filmu dwóch gości walczy ze sobą ,i umierają naprzemiennie zależnie od szczęścia, przez 100 lat przy użyciu różnych rodzajów broni,na końcu okazuje się ,że leżą 15 minut obok dream machine;]
coś jak nieśmiertelny :P
Wiesz jest jedna możliwość kontynuacji.
Zakładając że Cobb się obudził i wrócił do Stanów oraz Swoich dzieciaków to przecież nadal ściga go korporacja która wynajęła go do wykradzenia tajemnicy Saito.
skoro mogli go ścigać w krajach 3 świata to nie mogą w Stanach?:P
zaczynasz od jedzenia rękami czegokolwiek,potem łyżką i widelcem ,wyższa szkoła to obsługa noża,a na końcu przechodzisz do potraw ciężko strawnych,spożywanych na 15 min przed udaniem się na spoczynek ,i voila irracjonalne sny jak malowane ,oczywiście podświadomość dodaje sporo z tego co ,wyłapała z otoczenia między posiłkami .jakby nie patrzeć to sny są efektem ubocznym trawienia,chyba :P
śnić czy pamiętać sny czy śnić świadomie - musisz sprecyzować pytanie, chyba że chodzi ci o śnienie takie jak na filmie, to odpowiedź jest prosta - bez maszyny się nie da :]
mogli ścigać go w Japonii, bo tam odbyła się akcja i ścigali w Mombasie, bo to był ich rejon ich wpływów... a trzeci kraj to który?
widzisz, gdyby on im coś cennego ukradł to może ścigaliby by go po całym świecie, a on tylko spieprzył misję i naraził na stratę kilku dolarów - irytujące i godne przykładowego ukarania, ale na pewno nie jest to coś za co warto zawzięcie ścigać go po całym świecie...
cobb powiedział w filmie"nie przeżyje następnych 24h" więc jednak porażka w tej misji miała oznaczać dla niego śmierć a tu nic....Nie dopatrzenie w filmie
jak mówisz "zastrzelę się" lub "matka mnie zabije" to też należy brać dosłownie?
to nie jest niedopatrzenie, Cobb nie może zostać w Japonii (jeśli tu padły te słowa, bo ich nie pamiętam), bo tu mogą go namierzyć, jeśli by została to na pewno by nie przeżył tych "następnych 24 h" , schodząc im z drogi unika zagrożenia, musi być ostrożny ale nikt go nie ściga - gdyby tak było to namierzyli by jego rodzinę i od nich zaczęli by poszukiwania...
przyjeżdżając do Mombasu ich strefy wpływów okazuje bezczelność i lekceważenie, dodajac do tego że nie wykonał zadania nie dziwi mnie że ściga go kilku kolesi gotowych go zastrzelić
jednak gdyby "bardzo" im zależało na nim to na pewno nie zostawili by Eamesa samego sobie - w końcu się z nim spotkał - ja byłbym ciekawy po co
A ja pomyślałem o innej możliwości. Np. jakaś ważna osobistość zapada w śpiączkę a że tylko ona zna jakiśtam kod dla przykładu, to zostaje zoorganizowana specjalna grupa, która musi włamać się włamać do podświadomości śpiącego aby wykraść to coś. Okazuje się, że śpiący jest w limbo, dlatego nie może się wybudzić. Na grupkę w trakcie śnienia będzie czekało wiele surrealistycznych miejsc, z czego byłbym najbardziej zadowolony. Ponadto można jakoś pomieszać motyw ścigania Cobba przez organizację o której wspominał Anakin13...
Przede wszystkim dlaczego zakładasz, że Cobb się wybudził? Sama końcówka chyba wyraźnie mówi nam, że tak naprawdę on śni...
tego nie wiadomo. w jego snach nie było nigdy widac twarzy dzieci a na koncu filmu było widac. zadanie im sie 'udało' wiec mógł wrócić do dzieci. i pod sam koniec widac ze baczek się zachwiał, więc pewnie by się przewrócił...specialnie dali takie tajemnicze zakonczenie
Moim zdaniem to korporacja którą zarządzał Saito wynajęła Cobba aby wykradł jego własną myśl - z tego co zrozumiałem Saito chciał ocenić możliwości Cobba przed powierzeniem mu incepcji Fischera.
Tylko że Cobb już nie był ścigany przez tę organizację, bo po wykonaniu zlecenia Saito zadzwonił gdzieśtam gdzieśtam i dosłownie wyczyścił mu kartotekę - czyli był bezpieczny także przed tą organizacją. Tak to zrozumiałam. ;DD
albo prequel - Incepcja : Początek
albo sequel - Incepcja : Mroczne Limbo
Głównym motywem będzie eksploracja podświadomości faceta który cierpi na bezsenność i ma zaburzenia pamięci krótkotrwałej .
A na poważnie to niech Fincher wyreżyseruje "Ubika" , a Snyder "Trzy stygmaty Palmera Eldritcha" . Obstawiam , że to by mnie w pełni usatysfakcjonowało .
Tak, właśnie sobie odświeżyłem Ubika i to jest niezłe wyzwanie dla filmowców. Rozpadająca się, dziwna, cofająca się w czasie rzeczywistość to byłoby coś niezwykłego na ekranie kinowym. Szkoda, że nigdy nie powstanie, bo za trudne do zrealizowania i chyba zbyt nieprzystępne dla przeciętnego widza.
Trzy stygmaty też świetne z tego, co pamiętam.
Jakoś mam mieszane uczucia.
Jeżeli to kiedykolwiek powstanie zapowiada się mega kupa. Rozczarowanie bedzie wprost niewiarygodne.
na jakimś ogólniekształcącym portalu natrafiłem na słowa nolana o tym ,że poważnie zastanawia się nad firmowaniem własnym nazwiskiem ,i pewnie też będzie autorem scenariusza, gry komputerowej wykorzystującej uniwersum incepcji.zaznaczył,że projekt ma szanse ukazać się za kilka lat.
raz ,że powstanie gry będzie miało sens ponieważ, do chwilii jej wydania , film pozostanie niezrozumiany.
dwa,nolanowi nie zależy ,specjalnie, na czerpaniu na siłę korzyści z popularności obrazu ergo gra będzie jedynym 'sequelem ' jaki powstanie.
trzy,odpadnie problem myślących nad fabułą kobiet i tym podobnych stworzeń,z powodu braku ikon z bagażem filmografii.
ps.wg mnie w tym miejscu kończą się spekulacje o powstaniu incepcji 2;]
wszczepiają idee kibicom Legii żeby zaczeli kibicować amice wronki a oni to kupuja.tytul incepcja:reaktywacja. podeslijcie to nolanowi moze rozwinie ten watek.hehe
fenomen1916, nie popisałeś się. Było wybrać polonię a nie amice, wiesz im większy dramatyzm i więcej konfliktów dla filmu tym lepiej.
.On dalej śni.W ostatniej scenie to "coś" sie nie przewraca.Druga część? Na pewno,jest tu cała masa możliwości na kolejny film i wcale nie musi być gorszy
Parę tygodni temu był news, że Warner domaga się drugiej części... Kasa, kasa i jeszcze raz kasa.
Niech lepiej Nolan się zgodzi jeśli miałoby dojść do zrobienia Inception 2 bez niego...
właśnie :D dlaczego nikt nie zauważył, że ten film się tak właściwie nie kończy? niby wszystko się ułożyło, wrócił do domu do dzieci, ale jego talizman się nie przewrócił, a na początku mówił, że tylko w rzeczywistości się przewraca...jaki wniosek? jest ciągle w świecie snów. podejrzewam, że zrobią drugą część.
Co ty pieprzysz? To na 100 % jest rzeczywistość. Film specjalnie jest ucięty, gdy bączek zaczyna drżeć, żebyśmy się zastanawiali, czy to był sen. Ale we śnie bączek był całkowicie stabilny, a w ostatniej scenie zaczyna tracić równowagę. To była rzeczywistość.
według mnie nie można w ogóle brać pod uwagę bączka, przecież było jasno powiedziane że bączek jest talizmanem Mo, a gdy ktoś inny go dotknie to traci swoją moc, po drugie o tym że końcówka jest snem może też świadczyć to że gdy Cobb bieże syna na ręce ten mówi mu (ale wszystko się dzieje kiedy kamera zjeżdża już na sławnego bączka) o tym że zbudowali domek nad klifem (czy coś takiego), to może przemawiać za tym że dobrzy z tych maluchów architekci
czy każde zakończenie które zostawia furtkę' i możliwości wielu interpretacji powstaje tylko PO TO by scenarzysta mógł spłodzić kolejną część ?
w tym wypadku zakończenie jest genialne i pięknie zamyka całą historię.
Druga część nie musi się zaczynać od przedłużenia pierwszej części. Druga część może być o tym, że ekipa stara się odwrócić incepcję - np. okazuje się, że saito to bezwzględny gwałciciel noworodków i go sponsorują :) Albo próbuje przeprowadzić Incepcję na kimś, kto się jej spodziewa :)
Moim zdaniem cobb się jeszcze nie obudził ze snu. Po 1 baczek który puścił się nie przewrócił na końcu filmu
Po 2 mieli lecieć 10 godzin samolotem co oznacza że na 1 poziomie snu mieli tydzień, a przecież nie byli tam tydzień tylko kilka godzin, więc powinni skończyć misję po około 1 max 3 godzin lotu (nie nie pamiętam ile tam byli i nie wiem ile jeździli samochodem), ale przecież po przebudzeniu cobb'a stewardesa powiedziała przez "radio" że zaraz będą lądować. Więc reasumując ... Cobb ratując saito wpadł w limbo i śni mu się że wszystko gra a tak naprawdę misja się jeszcze nie skończyła... Uff... Napisalbym więcej, ale siedzę na komie i ciężko mi się wypowiedzieć dalej :) palce zaczynają boleć :p co sądzićie o mojej teorii? Comment it please.
Ale przecież Cobb i Saito nie wybudzili się z kickiem. Nie mogli też się pozabijać, bo narkoza ponownie zaprowadziłaby ich w limbo. Więc musieli poczekać cały tydzień 1-pozimowego snu, żeby się obudzić, więc czasowo by się zgadzało.
kiepskie to jest twoje poczucie własnej osoby jeżeli na każdym temacie odgryzasz się na tym filmie, facet daj spokój, nie skapowałeś o co chodzi i się wyżywasz , i powiem że film bije ma łeb Matrixa i wszystkie jego części razem wzięte
Matrixa nic nie pobije!!!! ten film jest miernikiem całego współczesnego sci-fi.ale tylko jedynka.2 i 3 są jak jogurt z Biedronki.kasa misiu kasa.a co do incepcji obejrzałem uważnie bo lubię Nolana ale jak w każdym filmie przedobrzył.to moje zdanie i tyle.
Porównaj stopień pokręcenia z Matrix 1 oraz z Rewolucjami w których była totalna rozwałka, to nas czeka w kontynuacjach Incepcji!
Na końcu filmu był pokazany ten "kręciorek", który nie przestał się obracać. W takim razie on się chyba nie obudził? Morze to będzie kontynuacja?
Bączek na końcu zaczyna drgać, co oznacza że traci prędkość i w momencie gdy już prawie całą stracił, to film się urywa... to takie specjalne zakończenie żeby ludzie mieli wątpliwości .Moim zdaniem ten bączek by się niedługo przewrócił, ponieważ we śnie kręci się jednolicie i nie traci szybkości. Na moje Cobb był w realu.