Żeby tak zmarnować taki fajny pomysł. Tyle możliwości, tyle ścieżek rozwoju i pokazania bohatera. Bezmyślne łażenie przez większość filmu, fabuła banalna, strasznie ciężko się to ogląda. Film buduje napięcie żeby zaraz je zgasić albo tak długo czekasz aż coś się wydarzy że się odechciewa. Męczący, nie warto.

Robi turbowrażenie, jak w Słoniu van Santa, podążanie za mordercą w rytm przygważdżającej ciszy, monotonne, do bólu powtarzane jak w jakieś psychodelicznej medytacji, dźwięki uderzeń siekiery w głowę czy szumu piły odcinającej rękę, przeciąganie głowy przez dziurę w brzuchu w akompaniamencie ćwierkania ptaków... wciska...

To chyba nowy gatunek - slow-slasher. Taki nordic walking z siekierą zamiast kijków... :D

??

powstał nowy gatunek

Obejrzałem dziesiątki slasherów, setki horrorów, ale nigdy chyba jeszcze nie widziałem czegoś tak słabego i idiotycznego. Do tego budżet mniejszy niż moje konto bankowe, symulator ku*wa chodzenia. Końcówka z tą opowieścią totalnie zbędna, nie wnosi kompletnie nic do filmu, bo potem i tak nic się nie dzieje, jak przez...

Do bólu przewidywalny, fatalnie zagrany - chyba nawet w"pamiętnikach z wakacji" można uświadczyć lepszej gry aktorskiej. Mało realistyczny, brakowało mi tylko animacji poklatkowej, a przede wszystkim ciągnie się jak flaki z olejem, oglądając ten badziew bardziej czułem się jakbym oglądał dokument z Czubówną niż horror.

Dałem dwie gwiazdki zamiast jednej tylko dlatego, że ktoś wystarczająco zdesperowany może potraktować film jako relaksujące ASMR. Poza tym najgorsza produkcja jaką kiedykolwiek widziałem, nie marnujcie na to czasu

prosty jak budowa cepa. Brutalny na hard levelu. Ogląda się świetnie. Brawo dla twórców za coś tak prostego i zarazem dobrego.

film powinien być puszczany pod tytułem "... i szedł..."
.
Raczej nudny i przechodzony. Jednak jest kilka ładnych ujęć natury i widoczków rodem z "national geographic", zabrakło tylko kojącego głosu Krystyny Czubówny.

Jak oglądałem setki horrorów i thirilerow to ten nie ma praktycznie żadnej fabuły ani żadnej historii. Same zabijanie bez sensu i tyle

I to tyle z plusów filmu

Łażenie i nuda

Film to dno. Całkowite...durne nudne beznadziejne. Lepiej by już nic podobnego nie nakręcił. Film miejscami jak Gra komputerowa....a w ogóle brak słów

Do lasu strach wejść :(

Chodzi chodzi i mało scen na jakie się czeka... Johnny się nie wykazał

Doceniam pomysł przedstawienia akcji z perspektywy seryjnego zabójcy, tego jeszcze w kinie grozy chyba nie było (przynajmniej ja nic takiego nie widziałem). Niestety poza tym film nic nie wnosi do gatunku. Oczywiście nie każda produkcja musi być przełomowa, jest masa twórców, którzy czerpią garściami z innych filmów i...