Skoro już walczymy z dopingiem, to po takim śledztwie i dowodach przedstawionych przez Rodczenkowa Rosjanie powinni zostać wykluczenia ze wszelkich olimpiad i mistrzostw na co najmniej dekadę.
Poza tym dokument jest świetny. Tak jak ktoś wspomniał - miał być dokument o efektach działania dopingu na ludzki organizm, a wyszła opowieść o jednym z największych programów dopingowych w historii sportu. Dramat człowieka będącego w jej centralnym punkcie tylko to dopełnia.
do filmu na razie się nie odniosę bo jeszcze go nie oglądałem ale co do wykluczenia, rosyjskich sportowców to pełna zgoda, ostatnio w prasie zachodniej pojawiły się informacje jakoby cała piłkarska reprezentacja w 2014 na Mundialu grała na dopingu, to może i odebrać i wszystkie imprezy i zabronić organizacji takich imprez?
Jestem świeżo po seansie filmu. Panowie, spójrzcie na FIFA, najbliższe mundiale odbędą się właśnie w Rosji i Katarze, który został oskarżony o finansowanie terroryzmu. Nawet z igrzysk w Rio wykluczeni zostali tylko lekkoatleci. Ile lat utrzymywano tajemnicę Armstronga w ukryciu, byle tylko nie niszczyć reputacji kolarstwa. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Władzom międzynarodowych organizacji wcale nie jest na rękę walka z korupcją, one w niej uczestniczą. W Ikarze najmocniej mnie wbiły w fotel słowa Putina - polityka nie może się mieszać do sportu. Unbelievable.
Sport od lat jest przesiąknięty korupcją. Już Igrzyska Olimpijskie w Berlinie w 1936, odbyły się tuż po Nocy Długich Noży i Ustawach Norymberskich. Igrzyska letnie w 1980 odbyły się w Moskwie, stolicy kraju który pod butem trzymał pół europy i najechał na Afganistan. Przy budowach obiektów na Mistrzostwa w Rosji i Katarze w nieludzkich warunkach pracują imigranci z najbiedniejszych krajów świata, gdzie są k.... wszelakie organizacje broniące praw człowieka? Co do Armstronga z jednej strony był on idolem i nadzieja dla milionów ludzi walczących z nowotworami, z drugiej po jego oszustwach powinien raz na zawsze zniknąć z kronik sportowych.
Jeszcze wymowniejsza była scena, w której niemal się popłakał nad losem biednej, pokrzywdzonej Isinbajewej;)
Niestety jest w tym coś, o czym dokument nie wspomina (acz można się domyślić). Mianowicie, iż zapewne wszyscy biorą - nie tylko Rosjanie. Po prostu na zawodach w Sochi Rosjanie mogli być na dopingu W TRAKCIE zawodów (gdzie "normalnie" na miesiąc przed zawodami musieli by oczyścić swój organizm nieco by przejść testy).
Podejrzewam, że dlatego znów ich dopuszczono - skoro wszyscy to robią, to dlaczego karać tylko rosyjskich sportowców? Warto zaznaczyć, iż nikt Fogel'a nie "nakrył" na dopingu, który stosował przygotowując się do wyścigu w Europie.
"Niestety jest w tym coś, o czym dokument nie wspomina "
Jeden koles powiedzial cos takiego przy wątku kolarskim
"Mianowicie, iż zapewne wszyscy biorą - nie tylko Rosjanie. "
Wszyscy to nie, nawet wsrod rosyjskich sportowcow byla spora grupa takich, ktorzy nie brali dopingu.
Chyba ze chodzi ci o wszystkie nacje - to juz prędzej.
No i jest duza roznica miedzy braniem na wlasna reke a rządowym programem (ktory dodatkowo wyludzał kasę i pozwalal szantazowac sportowcow rosyjskich)
rewelacyjny dokument, wlasnie skonczylem i mam ciarki na rekach, pokazuje ze w Rosji od czasów komuny niewiele się zmienilo nadal rzadza służby specjalne
Doping w sporcie był jest i bedzie i w sumie w pewnych granicach powinien być dozwolony,te wszystkie afery dopingowe niczemu nie służą. Dyskwalifikacje, skandale polityka tylka psują sport a doping moim zdaniem podnosi jakość sportu, napewno w każdym razie dla widza.
Tylko że ten widz musi w takim razie pogodzić się z tym, że sportowiec to po prostu narzędzie, taki bolid formuły 1. Kto ma lepsze laboratoria, więcej kasy, lepszych naukowców i farmaceutów oraz największy wybór spośród puli genowej, ten będzie wygrywał. Zresztą talent też można kupić, bo zawodnik może zmienić kraj zamieszkania.
Mi się ta perspektywa średnio podoba.
Pogodzić się?? Nie do końca to rozumiem, jestem kibicem kilku sportów i lubie oglądać dobre mecze naprzykład czy walki w mma czy boksie i kompletnie mnie nie obchodzi czy ktoś jest nakoksowany czy nie no bo po co?? Liczy się efektowność, a jak słysze że kogoś dyskwalifikują zawieszają czy na przykład odwołuja wydarzenie sportowe bo ktoś wpadł to się zniechęcam do sportu. Koks powienien być legalne wtedy żadne afery dopingowe nie miały by miejsca a my jako kibice cieszylibyśmy sie po prostu dobrą rywalizacją.
Czyli Ci po prostu nie przeszkadza, że wygra w tej walce ten, który będzie miał lepszy program tego nakoksowania? ;)
W sumie to jest taka biegaczka - Caster Semenya. Jest hermafrodytą, czyli ma cechy kobiece i męskie zarazem. Jej "męski" poziom testosteronu ma szczególne znaczenie w biegach, bo daje jej wytrzymałość, której nie posiadają inne zawodniczki, które nie mają cech hermafrodyty. Co się stanie jeśli takie rzeczy nie będą kontrolowane? Ile kobiet będzie szprycowana testosteronem i czy nie będzie się wybierać specjalnie takich, które mają właśnie cechy hermafrodyty?
Tobie może to pasuje, mi jednak nie.
I tak wiadomo, że doping jest i będzie, ale niech go choć coś trzyma w ryzach, bo jeśli to będzie samowolka, to będziemy mieć hodowle sportowców jedynie, a medale tak naprawdę będą zdobywać ich lekarze i sztaby farmaceutów, którzy wymyślą lepszy koks, a potem pewnie i terapie hormonalne i genetyczne.
O naiwności... Rosja to potęga. Sytuacja przez Ciebie wymieniona to czysta abstrakcja. Moze w innym życiu, w innym swiecie....
Sugerujesz, że ruscy nie koksowali na wielką skalę, a to spisek przeciwko nim? XDD
Aktualnie otrzymali 4 lata :)
Ci co udowodnią, że byli fair mogą występować jednak pod neutralną flagą.
Uważam, że to jest bardzo dobre podejście WADA. Nie ukarali czystych sportowców z Rosji pozwalając im startować, tylko państwo, które stworzyło i trzymało piecze na tym systemem.