Poszukuję motywu muzycznego kiedy Katniss po raz pierwszy decyduje się odwiedzić dystrykt 12 po bombordowaniu
Często te dwie książki są do sb porównywane. Jak sądzicie, która trylogia była lepsza? Mi na
podstawie książki naprawdę byłoby trudno, bo obie są świetne.
Choć zwykle jest na odwrót. Ale teraz dzielni Tatarzy, wzorem odważnych rebeliantów z Dystryktu 5, wysadzili słupy energetyczne, aby odciąć od dostaw prądu okupowany Krym.
Do przedpismiennika. Tez dalbym 10, ale nie chce. Odejme zero zostaje 1. Dziesiec to u mnie ma Moda na Sukces. Przynajmniej tam wiadomo kto z kim i dlaczego. No i milostki jakies poważniejsze. Brooke z pasierbem, pasierb z corka Brooke. I to by bylo tyle w tym temacie.
Ostatnio coraz częściej filmy mają "soundtrack'i", które w cale nie występują w filmie, albo występują tylko w jakiś mini-kawałeczkach. Czy ktoś na przykładzie Kosogłosa jest mi w stanie wyjaśnić różnicę pomiędzy:
Tym soundtrackiem - https://www.youtube.com/playlist?list=PL6bnCAKfEJbi063jFOHhIDqpzvm1Z9gyv
A tym...
W książce z tego co słyszałem w pierwszej części miała zaledwie 16, a w filmie dałbym jej z 19. Z kolei w drugiej części dałbym jej już spokojnie 20 lat. W trzeciej zaś Katniss dziwnie odmłodniała. Oglądając zwiastun do ostatniej części mógłbym jej spokojnie dać te 18, miała chyba tyle w ostatniej książce. Czy jej wiek...
więcej
Skoro w "ciekawostkach" tak niewiele, podrzucam kilka: http://www.ofeminin.pl/wydarzenia-
kulturalne/ciekawostki-o-igrzyskach-smierci-s1123102.html
Poprzednie części (raz i dwa) wciągnęły mnie dość mocno w dystopijny świat, w którym przyszło żyć poczciwej Katniss Everdeen. Zapowiadały wielki finał i ostateczną konfrontację dobra ze złem. Niestety w czasach mamony rządzącej kinematografią ktoś wpadł na kiepski pomysł i wzorem Harrego Pottera rozbito kulminację...
i nic więcej. Jennifer Lawrance wypada blado,takie moje zdanie. Generalnie Kosogłos ma trochę dłużyzn,zbytecznych dialogów i scen,ale broni się klimatem i nawet niezłymi efektami. Twórcom udało się to wszystko tak zrobić,że dopingowało się rebeliantom i zle życzyło prezydentowi Snow. Za to plus i ocena 8/10
Złe filmy powstają od niepamiętnych czasów, ale że jakiś postęp musi niestety być, to teraz przyszła moda na złe sagi.
Igrzyska śmierci są filmem tak głupim, że można je oglądać jedynie z rękami na głowie. Fakt, że głupota gra tu rolę pierwszoplanową, jest do pewnego stopnia pożyteczny - spycha na dalszy plan...
"Kosogłos cz. I" jest tym dla trylogii Suzanne Collins, czym "Miasto 44" dla historii Powstania Warszawskiego...
Wstrząsająco zły... Nieznośnie drętwe postaci, dialogi, ujęcia, nawet łoś wygląda martwo, mimo, iż się rusza. Jennifer prezentuje się na poziomie horroru trzeciej kategorii. Coś strasznego. Straszliwie...
Nie wiem czy tylko ja mam taki odbiór, ale zaśpiewana przez nią piosenka doskonale podkreśla
cały film i dziejące się na ekranie wydarzenia. Ponadto jest przeszywająca i przejmująca.
Niesamowita piosenka! Jedna z moich ulubionych scen w filmie <3 Nie doceniałam wcześniej głosu
Jenn!
Nie da się ukryć że czegoś zabrakło, rozumiem że film jest na podstawie książki jednak mimo wszystko spodziewałem się czegoś więcej wypada mieć tylko nadzieję że ostatnia część nawiąże poziomem do pierwszych dwóch części bo ta mimo że całkiem niezła to jednak już nie to samo niestety najsłabsza część....