Nie ma to jak zadęcie w trąbę patriotyzmu. Jeszcze btak tupnięcia nogą i transparentu "świętości nie szargać!".
Dziwię się, że pisze to osoba z tak sensownym gustem filmowym.
Wypuść trochę pary...

przechodziłam tylko i tak mimochodem
nie przejmuj się

Zdaje się, że ten niewątpliwie tolerancyjny dżentelmen ma monopol na używanie wyrażeń "patriota" i "patriotyzm" ;p

z tego co zauważyłam kątem oka to i monopol na całe to forum ;)

Ja tu świetnie się bawię, drażniąc oszołomów spod znaku "prawdziwych Polaków". Może w nałóg wpadłem...

Akurat z tym patriotyzmem nie trafiłaś. Nie jest to dla mnie jakiś ważny problem i rzadko tego słowa używam. Nacjonalizm już tak.

Patriotyzm w czasach pokoju szybko kiśnie do nacjonalizmu i nie nadaje się do konsumpcji.

to, że mamy czasy pokoju nie powinno nas zwieść i osłabić czujność. nigdy nie wiadomo, jak zostanie wykorzystane to, że poczuliśmy się bezpiecznie.
Podobno władze niemieckie jeszcze przed rozpoczęciem II wojny światowej zarządziły aby ludność zadeklarowała się co do wyznania, argumentując to koniecznością rozplanowania cmentarzy wyznaniowych i organizacją stosownych pochówków. Ludność oczywiście w dobrej wierze przekonana o trosce państwa składała oświadczenia o swojej wierze. Wiadomo, jak później te spisy były wykorzystywane przez hitlerowców.

Tylko państwo totalitarne bywa wrogiem własnych obywateli. Demokracja ma przed tym strzec. Natomiast ostrożność i przezorność nie zawadzi - dlatego tutaj mamy nicki i nie podajemy adresów zamieszkania. Za to już IP może nas zdradzić...

dopadła cię choroba cywilizacyja

myślisz, że stajemy się powoli globalną wioską? i, że wszystkie narody będą się bratać? dżentelmen z ciebie idealistyczny czyli naiwny ;)

Już jesteśmy globalną wioską, nie zauważyłas? Na braterstwo narodów nie liczę, raczej na zanikanie kategorii narodu i państw narodowych (natomiast etniczność - język, historię, kulturę - powinno się kultywować!).
Tak, w sumie może i jestem naiwny, ale martwi mnie przyszlość moich wnuków i swoje marzenia z młodości chciałbym widzieć zrealizowane.

Przyjaciół poznaje się w biedzie, a to czy jesteśmy globalną wioską w czasie konfliktów (w tym zbrojnych) z innymi narodami.
Również chciałabym wierzyć, że ludzie są z natury dobrzy i uczciwi.

Ludzie nie są z natury dobrzy i uczciwi, ale instynkt stadny i dobrze skalkulowany własny interes ku takim cechom powinny skłaniać. Po prostu zbudowaliśmy cywilizację na niezbyt zdrowych podstawach.

A ja jednak wolę myśleć, że ludzie są dobrzy.
Które to postawy są niezdrowe?

To utopia. Jeżeli jest choć garstka ludzi, którzy mają wspólną historię, język i kulturę, to zawsze będą dążyć do utworzenia własnego państwa. A jeżeli już maja państwo, to będą chcieli je utrzymać.

Państwa wielonarodowe/wielokulturowe już istnieją - USA, Kanada. Mam nadzieję, że niedługo w takie państwo przerodzi się UE. Swoistą preformą takich państw są korporacje międzynarodowe.
Alternatywą państw narodowych są państwa terytorialne, dość duże, żeby być bezpieczne - lub tak małe, że niewarte agresji. Sieć powiązań ekonomicznych też może być gwarancją bezpieczeństwa.
Niestety, pozostaje problem bogatej północy i biednego południa oraz agresywnych, ksenofobicznych religii (islam, chrześcijaństwo, judaizm).

USA i Kanada maja stosunkowo krótką historię. W Kanadzie jest terytorium Nunavut, które otrzymało autonomię, ma nawet własny rząd.

Na świecie są jeszcze takie takie nacje, jak przykładowo Kurdowie czy Baskowie, które marzą o własnej niepodległości.

Właśnie sobie obejrzałam "Oblivion" i naszła mnie taka refleksja, że wielu ludzi zachowuje się tak, jakby im wytarto pamięć...

filmu nie znam, ale tak....ponoć historia to najlepsza nauczycielka i raczej z naszymi doświadczeniami powinniśmy zachować ostrożność i wspierać się o odbudowie poczucia wartości jako narodu

Ups, to sorry za spoiler.

żaden spoiler....nic nie wiem :)

To dobrze. Nie mogę ci wysłać priva, choć przyjęłaś moje zapro :(

''

Legalizacjo, nie widzę postu, ale zobaczyłam treść na mailu.
Spróbowałam wysłać, ale też nie mogę, pewnie to jedna z licznych awarii fw. Może jutro się uda.

Może. Nawet mi się nie pokazałaś w znajomych.

Za patriotów? ;) Przecież to w większości zaczadziałe, infantylne dzieciaki.

Za to z sercem gotowym do walki za ojczyznę....nie to co zbutwiałe dziadygi cieszące się, że im granice otwarto ;)

To chyba przywilej młodości - marzyć o tym, żeby być antyniemieckim albo antyrosyjskim trupem ległym na łonie Ojczyzny ukochanej.

Nie wyzywaj od dziadygów, bo sama masz poglądy jak staruszka, bojąca się wyjść z chałupy z ksenofobicznego strachu przed światem. Ja, niezależnie od wieku, jestem otwarty na nowoczesność i postęp.

nikogo nie wyzywam, ale jakbyś poczuł się urażony, to sorry ;)
otwartość na nowoczesność i postęp oraz zatracenie świadomości narodowej?...hmm, to tak teraz przeżywa się drugą młodość?....podpowiem ci, że pierwszą zawsze w opozycji do tej drugiej.

Rozbawiłaś mnie tą utratą świadomości narodowej...
Chyba, że dla ciebie polska świadomość narodowa wiąże się ściśle z posiadaniem kołtuna - wtedy tak, utraciłem ten kołtun.
Sądząc po poglądach, nie masz szans nawet na pierwszą młodość. Pachnie starzyzną...

Jeżeli kołtunem nazywasz honor i szacunek do własnej historii i samego siebie, dbanie o własne interesy to tak, utraciłeś go.

Policzmy: honor - jest, typowo polski, szacunek do własnej historii - z pewnymi zastrzeżeniami [trochę jakby, w skali wielkości terytorium i populacji, za mało artystów (pisarzy, plastyków, muzyków, reżyserów, itp.), naukowców, filozofów, światowej sławy; jakby dobrze policzyć, to np. Hiszpanie "równolegle" i Czesi proporcjonalnie mają chyba więcej; za dużo też utracjuszostwa, prywaty, zacofania społecznego, przegranych kampanii oraz, oczywiście, słynnego "polskiego piekła"] też jest; szacunek do siebie - też z zastrzeżeniami (za mało w życiu dokonałem, pomimo możliwości, a za dużo błędów popełniłem), jednak jest wystarczający - wg niektórych nawet spory. Dbanie o własne interesy trochę szwankuje, ale skoro się wybiera "być" a nie "mieć"...
Podsumowanie pozytywne. Doliczam dumę ze spójnego systemu pozytywnych poglądów oraz, wspomnianej wcześniej, otwartości na zmiany i nowoczesność - po prostu czuję się młody i kompetentny... Jak na typowego Polaka, to nieźle.

Może to nie był kołtun tylko tupecik ;)

;)

Łaaadna riposta. Szkoda, że nietrafna - jeszcze dość mi włosów zostało, jak widać w awatarze.

wolę się nie przyglądać ;) jestem bardzo spostrzegawcza.

Ciekawe, co masz na myśli?... Mam pewne podejrzenia... Oj, nieładnie!

łysienie plackowate na brodzie ;)
ps. oczywiście to są żarty (ten jeden jedyny raz tłumaczę ;)
podejrzenia? no tak, przecież podejrzewasz o spisek wszystkich krytykujących Idę. A tyle piszesz o ufności.

Oj, przywilejem młodości jest nie widzieć siebie przemierzającego na wózku świat bez granic chociaż piękny.

Tak, wózek nie jest tak efektowny jak ładna mogiła z hełmem na krzyżu. ;)

Przede wszystkim warto nie patrzeć na świat przez okulary nienawiści, zawiści i kompleksów.
Masz wrażenie, że obecni tu forowicze-patrioci to potrafią?

Dlaczego? Jak go przyozdobić chorągiewkami w kolorze tęczy na znak popierania nowych czasów to może być śliczniutki ;)

Myślę, że potrafią. Tylko się sprytnie kamuflują.

Serio widzisz kolegów "patriotów" - choćby teoretycznie - w takich barwach? Przecież oni sądzą, że Polakowi do twarzy tylko w bieli i czerwieni.

Raczej stawiałbym na niekłamany, szczery entuzjazm, żeby nienawidzić Żydów, Niemców i odmieńców.

Nie miałam na myśli tych "kolegów patriotów", ale obecnych postępowców. Więc na to tendencyjne pytanie odpowiedz sobie sam ;)

A ja stawiałabym na strach przed wykorzystaniem narodu przez obcych. Nasza historia upoważnia nas obaw.

"Pytania są tendencyjne!" Brzmi znajomo...
Ale odpowiedzi już nie, czy też troszkę? ;)

Strach jako dobry doradca? ;)
Tak, obawy można mieć, ale rozbudzanie resentymentów i nienawiści nie jest rozwiązaniem

nie oglądam za bardzo telewizji i naszych polityków, jeśli o to chodzi? rozumiesz siebie? ;)

Udawana nienawiść jest na drugim końcu ślepej tolerancji, która ostatnio kwitnie w najlepsze..... Myślę, że taka równowaga pomiędzy udawaną nienawiścią a ślepą tolerancją wypośrodkuje nam najrozsądniejsze rozwiązanie.

Pudło - to było z "Rejsu".
Tak, rozumiem siebie, a co, masz z tym problem? ;)

Sorry, ale nie brzmi to zbyt mądrze. Z różnych fanatyzmów i nietolerancji nie powstaje rozsadek - niby co miałoby być jego pożywką?
Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę - taki to plon.

Chyba nie widziałam. A przynajmniej całości.
Tak, nie zrozumiałam ciebie.

Nie dostrzegasz dwóch szal wagi i chyba myślisz, że ze zbytniej tolerancji to spokój będzie. Jak my sami nie będziemy bronić swoich narodowych racji to nie licz naiwnie, że ktoś inny zrobi to za nas.
Bo kto nic nie robi nic nie osiągnie.

Narodowe racje mogą być budowane tylko na pozytywnych przesłankach. Wszelkiego rodzaju strachy i fobie tylko mogą od nas odstręczać potencjalnych obrońców. Ostentacyjne dystansowanie się od reszty UE ma niby nam przysparzać przyjaciół? Polska jest bodaj jedynym krajem, w którym skrajna prawica ma realne szanse na władzę oraz jedynym krajem katolickim, w którym nie zneutalizowano by klerykalizmu (nawet ultrakatolickie niedawno Włochy, Irlandia i Hiszpania odsunęły KK od szantażowania rządów).

Stawiasz obok słowa "strach" "fobię", żeby nadać mu pejoratywnego znaczenia. A mi się wydaje, że strach pełni funkcję naturalnego systemu obronnego, a więc ma pozytywne strony.
Czy to, że niektórym rodakom nie podoba się, że dajemy (może na razie potencjalnym) wrogom przyczynek w postaci filmów przedstawiających nas jako rasistów, do wciągnięcia nas do odpowiedzialności za to co działo się podczas wojny nazywasz ostentacyjnym dystansowaniem się od reszty UE?
Przecież to tylko garstka ludzi na forum ;) ....ale wiadomo - strach ma wielkie oczy ;)
Jak Kościół szanatażuje rząd?

Strach jako reakcja na incydentalną sytuację ma obronny charakter; strach przedłużający się, utrwalony w systemie neurologicznym - czyli lęk - jest wyłącznie destrukcyjny.

Gdzie "ida" przedstawia nas jako rasistów?!

Dystansowanie się od UE to prezentowanie, lansowanie poglądów, które zawierają nienawiść, nietolerancję i agresję.
Czy z "Polska kondominium Rosji i Niemiec" to nie szowinizm? Czy restrykcyjne prawo aborcyjne, sprzeciw wobec "in vitro" i pigułki "po", potępianie seksu przedmałżeńskiego, opory wobec konwencji o zakazie przemocy wobec kobiet, itd. to nie dystansowanie się od ideałów UE? Czy odmawianie ochrony konstytucyjnej i godziwych praw środowiskom LGBT to nie ruch "pod prąd" praw człowieka? Czy przeciwstawianie się dalszej integracji z UE i straszenie społeczeństwa jej "zgnilizną" moralną to nie wstecznictwo? Czy nazywanie demokratycznie wybranych ludzi władzy zdrajcani i mordercami nie budzi wątpliwości co do stanu demokracji w Polsce?
Ja, na miejscu obywateli starej UE, też zastanawiał bym się, czy warto pomagać i chronić państwo o tak zacofanym obrazie. Nie miej złudzeń - tutejsze ataki na "Idę" też zostały gdzieś tam zauważone i zapisane (choćby w Mosadzie) nam na minus.
Pewnie się z tym nie zgodzisz, ale katoprawicowe, szowinistyczne i antytolerancyjne, działania spychają Polskę na margines nowoczesnego świata. Tam rzeczywiście zostaniemy sami i bezsilni naprzeciw każdej agresji.