Film bylby rewelacyjny gdyby nie pewne przeklamania a raczej przerysowania. Jest to hold pomordowanym i faktycznie bylo jak bylo ale jednostki ss byly najlepiej wyszkolone i zdyscypliowane w calej armii do eksterminacji ludnosci. Taki sposob w jaki zostali przedstawieni, nie jest zgodny z danymi historycznymi. Faktycznie tylko zwierzeta moga sie tak zachowywac, ale w filmie zostali przedstawieni bardziej jako szalency bez dyscypliny niz wyrafinowani zabojcy. Motyw z homarem byl po prostu glupi, wrecz razaco glupi. Niestety wiele innych szczegolow dotyczacych ss jak i wlasowcow po prostu psuje obraz. Niestety, film jest z lat 80, wiec tuba propagandy robi swoje. Mimo wszystko, film jest wstrzasajacy, prawdziwy. Az trudno uwierzyc, ze podobne rzeczy dzialy sie nie tak dawno w bylej Jugoslawii.
"jednostki ss byly najlepiej wyszkolone i zdyscypliowane w calej armii do eksterminacji ludnosci"-wyczyny SS na ekranie są inspirowane prawdą, poczytaj cokolwiek o brygadzie Dirlewangera. SS nie było w zamyśle szkolona do pacyfikacji-nigdy (pośrednio może tylko 3 Dywizja Pancerna SS "Totenkopf"). Brygada Dirlewangera, jednostki ROA (widać je na filmie) i inni szemrani żołdacy Hitlera nie byli "wyszkoleni i zdyscyplinowani"-oni po prostu byli w swoim żywiole.
Mam propozycję żebyś poczytał trochę historii i wtedy zauważysz różnicę pomiędzy Waffen SS, czyli fanatycznymi formacjami przeznaczonymi do walki na froncie, a jednostkami przeznaczonymi stricte do eksterminacji ludności i tzw. działań przeciwpartyzanckich (specjalne bataliony policyjne, brygada Dirlewangera, Einsatzgruppen) właśnie ostatnia z tych "formacji" jest przedstawiona na filmie. Poza tym zgadzam się że Waffen SS to były jednostki fanatyczne, zdyscyplinowane i bitne, ale to nie znaczy że należy ich uważać za zwykłych żołnierzy, których można podziwiać mimo tego że walczyli po drugiej stronie.
To tyle na temat kontrowersji historycznych
Natomiast, jeśli chodzi o sam film, to zrobił na mnie przygniatające wrażenie. To brzmi banalnie, ale okrucieństwo pokazane w tym filmie pokazane jest w taki sposób, że kiełkuje w mózgu i nie daje spokoju, uwiera po to żeby nie dawać nam spokoju.
oh, dzieki za interesujaca informacje. Faktycznie, to bylo Einsatzgruppen co zgadza sie z naszywka na ich mundurach. Ale z danych historycznych wynika ze byly to brutalne aczkolwiek zdyscyplinowane ugrupowania, a ci w filmie wygladali jak rozjuszone zwierzeta, pijane i pelne chuci, bez dyscypliny. Tak wiec wydaje mi sie, ze rezyser troche przerysowal obraz ich, pewnie aby pokazac zwierzecosc tych ludzi, co szczerze troche mnie klulo. To niczym z obraz hitlerowcow z czterech pancerncyh i psa gdzie dziadek czeresniak zalatwie kilku esesmanow galezia drzewa.Ciekawe, jak bylo z morale w takich hiterowskich jednostkach. Jak ktos ma namiar na dobra literature polska badz angielska to dzieki z gory.
Nie wiem czy macie pojęcie "spece od historii", że w filmie żołnierze ci należą do Einsatzkommando, ale pacyfikacja tej wioski jest inspirowana pacyfikacją Chatynia, a w roku 1943, w który dzieje się akcja filmu jednostka Dirlewangera "szalała" właśnie na Białorusi.
Jeżeli to Dirlewangerowcy, to film nie trąci sowiecką propagandą. Brygada Dirlewangera pomimo, że nosiła na mundurach naszywki SS nie miała wiele wspólnego z dyscypliną. Była to raczej zbieranina zwierząt niż ludzi. Przecież tam służyli kryminaliści powyciągani z niemieckich więzień, a nawet............pacjenci zakładów psychiatrycznych, więc film raczej nie jest przekoloryzowany.
Właśnie w tym sęk...To nie były oddziały szkolone do takich zadań, tylko zwierzęta, i o takim obrazie Niemców należy pamiętać. Niemcy w II W.Ś to nie tylko Rommel, Stauffenberg czy Fritz Christen. To także obraz ludzi, służących w brygadzie Dirlewangera, personel obozów koncentracyjnych, żołnierze 3 DPanc. "Totenkopf", Einsatzgruppen, Gestapo i in.
Pisząc komentarz do komentarza starałem starałem się używać racjonalnych argumentów, ale nie trafiłem, więc może argumenty emocjonalne zadziałają, bo nie chce mi się się ciągle czytać tych głupot o dyscyplinie niemieckich żołnierzy. Zastanów się dabram o czym piszesz! pamiętaj że to się działo naprawdę!! takich płonących stodół było więcej niż jedna, na Ukrainie, Białorusi w Polsce i Jugosławii, żeby wymienić tylko te kraje gdzie brunatna siła rozszalała się najbardziej.
Co to znaczy "brutalne aczkolwiek zdyscyplinowane ugrupowania" czy dla człowieka który za chwilę ma być zabity ma to jakieś znaczenie?