PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=343217}

Hobbit: Niezwykła podróż

The Hobbit: An Unexpected Journey
2012
7,6 419 tys. ocen
7,6 10 1 419188
6,5 59 krytyków
Hobbit: Niezwykła podróż
powrót do forum filmu Hobbit: Niezwykła podróż

Podejrzewam, że za moment zbiorę miliony strasznych komentarzy, ale mam postulat do wszystkich fanów książki: NIE IDŹCIE NA TEN FILM. Pomijam to, że z 3 godzin spędzonych w kinie najfajniejsze były reklamy (w samym hobbicie na uwagę zasługują może 4 sceny). Jak dla mnie (i nie jest to moja odosobniona opinia) Jackson wziął sobie za punkt honoru zrobić film, który będzie miał więcej efektów specjalnych od Władcy Pierścieni, co niestety nie wyszło filmowi na dobre. Dodatkowym problemem jest próba zrobienia z 300 stronicowej książeczki (bo taką tak na prawdę jest Hobbit) 9 godzinnej trylogii. Wszystkie sceny podróży, przemieszczania się itp. są tak nudne (a jest ich w sumie ponad 75%), że to szok. Do tego wrzucenie w wątek książki "bardzo złego orka" ścigającego Torina, Radagasta Burego szukającego Gandalfa (śmieszne, ale nijak nie znajdującego potwierdzenia w książce), Galadrieli, Sarumana (pokazanego jako stetryczałego dziadka, który robi wszystko, żeby nie dopuścić do niczego, chociaż jak ktoś prześledzi z uwagą Hobbita i Władcę Pierścieni, to w tym czasie Gandalf obdarza Sarumana Białego wielkim szacunkiem), akcja z Trolami (w książce jakoś żadnej wielkiej walki nie było, a Gandalf po prostu zamotał trole i nie łamał żadnych kamyków) i wiele innych kwiatków bardzo niszczą dzieło J.R.R. Tolkiena.
A że w moim przekonaniu jeśli ekranizację książki z książką łączy tylko część tytułu i imiona głównych bohaterów to niestety żadnej dobrej oceny film nie dostanie (tak samo było z Harrymi Potterami). Dlatego nawet bardzo dobre efekty specjalne, kilka śmiesznych sytuacji, niezła gra aktorów i dobra muzyka nie poprawią ogólnego odczucia jakie wywołał ten film.

ocenił(a) film na 7
artak_serkses

Co prawda, to prawda...

ocenił(a) film na 9
artak_serkses

Potraktuj ten film jako luźne nawiązanie do książki a wtedy przestaniesz się koncentrować wyłącznie na tym jak wypada na jej tle.
Na film idziesz po to żeby zobaczyć film, więc nie rozumiem dlaczego spora grupa osób krytykuje go, że nijak ma się do książki.
A miał być?
Hollywood rządzi się swoimi prawami i produkują filmy które przyciągną jak największą rzeszę ludzi do kin. Jeśli wymagasz od każdego filmu żeby był wiernym odzwierciedleniem książki to powinieneś sam zająć się kręceniem bo nikt takiego filmu nigdy nie zrobi.
Każdy dodany wątek to właśnie gratka dla każdego kto czytał. Jakieś oderwanie od wielokrotnie utrwalanej fabuły książkowej.
No ale są gusta i guściki. Mimo wszystko film nie zasługuje na oceny poniżej 7 tylko dlatego, że jest inny od książki(!!!!), Nie o to chodzi w tym wszystkim...

użytkownik usunięty
Davielle

Film sie nazywa "Hobbit", jest tez uzyte slowo "Tolkien" i tyle w temacie.

ocenił(a) film na 9

Do kina idziesz na film a do księgarni po książkę.
Jeżeli dla ciebie książka=wierna ekranizacja no to sorry. Niepotrzebnie zatrudnili scenarzystów.

Davielle

Ale to PJ zapowiadał wierną ekranizację, argumentując tworzenie trzech filmów na podstawie Hobbita. I jak wygląda jego "wierna" ekranizacja? Zmartwychwstały bądź nieubity Azog szlaja się po Wichrowym Czubie (WTF?!), maniery krasnoludów to obraz nędzy i rozpaczy (gburowaty Dwalin, Ori idiota, Bombur który nic nie narzeka itp.), Radagast i Dol Guldur (omg omg omg) i Thranduil na łosiu (normalnie parodia roku). Naprawdę, jeśli to ma być "wierna" ekranizacja to Tolkien się w grobie przewraca.

eweczka_spoko

Zresztą 4 rzeczy czynią film az tak niewierna ekranizacją ?

FastSmith7

4 rzeczy? Wymieniłam tylko te najbardziej rażące. Ale jeśli chcesz wyliczanki:
- krasnoludy przyszły do Bilba nie tego dnia, którego powinny (tzn. Bilbo rozmawiał z Gandalfem jednego dnia i zaprosił go nawet na herbatę następnym razem, nazajutrz w porze podwieczorku usłyszał dzwonek do drzwi i przypomniało mu się, że był umówiony z Gandalfem, a potem okazało się, że to krasnolud Dwalin a po nim reszta kompanii);
- krasnoludy zachowują się gburowato - Dwalin szabruje spiżarnię jakby był jakimś dzikusem, a z treści "Hobbita" wynika, że zapytał Bilba o to, czy ma coś do zjedzenia;
- Thorin wpadł do norki hobbiciej w ostatnim rzucie krasnoludów i został przygnieciony przez Bombura, ergo zjawił się jeszcze przed kolacją i żadnego "spotkania rodów" nie było;
- w ogóle krasnoludy jakieś takie strasznie kiepsko wychowane i na dodatek wyglądają, jakby się im niezbyt dobrze wiodło, a przecież żyli całkiem nieźle w Ered Luin;
- Thorin nic o kluczu nie wiedział - w filmie zachowuje się, jakby zdawał sobie sprawę z istnienia tajnej bramy i klucza;
- Gandalf klucz dostał od Thraina, którego odnalazł w Dol Guldur w lochach Czarnoksiężnika (ergo wiedział, że Dol Guldur jest zamieszkałe i nie potrzebował do tego żadnych dowodów w postaci mieczy z Morgulu czy relacji Radagasta, który w Hobbicie nie pojawia się ani na moment);
- Thorin przeżył napad na Erebor tylko dlatego, że był (jak niektórzy inni z jego plemienia) poza Samotną Górą wtedy kiedy Smaug spadł na Górę, kto został w Ereborze ten zginął (poza Thrainem i Throrem, którzy wyszli używając tajemnego wyjścia);
- Bilbo w dniu następnym zaspał i byłby nie poszedł z krasnoludami, gdyby nie Gandalf, który wskazał mu list (z podziękowaniami za gościnę) od kompanii na kominku - nie żaden kontrakt;
- hobbit wybiegł z domu bez chustki do nosa i nawet plecaka;
- krasnoludy czekały na niego w gospodzie Pod Zielonym Smokiem Nad Wodą;
- Gandalf jechał na siwku;
- scena ze straszeniem wilkami wymyślona, żeby pokazać bitwę pod Azanulbizar (która z historią wyprawy pod Erebor nie ma nic wspólnego), a na dodatek została owa bitwa przekręcona (Thorin rzeczywiście zyskał tam przydomek Dębowa Tarcza, ale resztę szczegółów przeinaczono - Thror zginął na kilka lat wcześniej i bitwa była wydana, aby go pomścić, Azog zabił króla Naina z Żelaznych Wzgórz, a Azoga ZABIŁ - więc Azog żyć dalej nie może w kontekście tego - Dain Żelazna Stopa, który nawet wymieniony nie został; Balin, Dwalin i reszta kompanii nie mogli walczyć w bitwie pod Azanulbizar bo byli za młodzi - najstarszy z kompanii jest Thorin);
- scena z trollami przeinaczona - żadnej kłótni z Gandalfem nie było, bo on po prostu zniknął pewnego razu, kiedy krasnoludy znalazły się w Trollshaws; padało mocno, wszyscy mieli złe humory, a kiedy już naprawdę im się sprzykrzyło to zobaczyli z dala ogień, toteż wysłali Bilba na zwiady, jednak kiedy nie wracał zbyt długo (bo go złapały trolle) przyszli kompani hobbita i powpadali w worki (trochę trolle poobijawszy), sytuacja nie była zbyt kolorowa, ale kiedy już trolle miały ugotować krasnoludów na scenę wrócił Gandalf, który zza drzewa udając głos trolli doprowadził do ich kłótni i skamienienia, bo nastał świt i dotknęły ich promienie słońca;
- skarbiec trolli był zamknięty na klucz (który znalazł Bilbo w trawie). W skarbcu rzeczywiście znaleziono Orkrista i Glamdringa, a także Żądełko dla Bilba i nawet trochę złota (które zakopano w lesie) i prowiantu;
- żadnego spotkania z Radagastem nie było, a przede wszystkim nie było żadnych goblinów, którzy goniliby krasnoludy do brodu na Bruinen, nie było też żadnego tajnego przejścia do Rivendell, a kompania dostała się tam zwyczajnie, prowadzona i witana serdecznie przez elfy;
- Elrond powitał ich serdecznie na progu swego domostwa (nie w głowie mu były zbrojne przejażdżki) i ugościł przez dłuższy czas; pomógł także rozczytać litery księżycowe (jednak nie używał do tego żadnego magicznego kryształu);
- Biała Rada nie odbyła się w Rivendell podczas pobytu krasnoludów; kiedy już się odbyła nie roztrząsano na niej sprawy tego, kim jest Czarnoksiężnik, ale to że należy go stamtąd przegnać; nie było wątpliwości co do tego, że nie jest on śmiertelnikiem; nigdzie też kanonicznie nie ma mowy o tym, że UPIORY PIERŚCIENIA, a więc ci królowie, którzy otrzymali od Saurona pierścienie władzy zostali zabici - nie, oni zamienili się w cienie, upiory (mówi o tym Aragorn w Bree Frodowi w Drużynie Pierścienia), nie zostali zatem pogrzebani (zastanawiające dlaczego wybrano by dla nich, a zwłaszcza, dla Króla Upiorów, Rhudaur, które z Angmarem nie ma nic wspólnego poza tym, że z dawna toczyło z nim wojnę);
- krasnoludy nie opuściły cichcem Rivendell (zostały dobrze przez elfy ugoszczone, kucyki ich odżywione, a całość wyekwipowana i wyszli z Gandalfem w Góry Mgliste);
- scena z kamiennymi olbrzymami też zmieniona mocno - bowiem kompania widziała je z daleka i zdecydowała się opuścić tę kryjówkę, w której siedzieli i trafili do przedsionka Goblinowego Miasta;
- w przedsionku Bilbo nie mógł zasnąć, a kiedy zasnął to mu się przyśniło, że ściany się otworzyły i wychynęły z nich gobliny, a potem zapadła się podłoga; po przebudzeniu okazało się, że rzeczywiście gobliny porywają kucyki (które giną teraz) i powstał krzyk i raban, krasnoludy zostały też porwane, jeden Gandalf zdążył się obronić i zabić nawet paru goblinów;
- Wielki Goblin nic o Thorinie nie wiedział; Thorin uprzejmie zdradził mu swe imię, sądząc, że się wymiga i uda im się opuścić Goblinie Miasto całymi, ale zauważono u niego Orkrista; Bilbo był z nimi wtedy; krasnoludy od klęski wyratował Gandalf, który użył swych magicznych sztuczek, żeby przestraszyć gobliny, zabito Wielkiego Goblina; kompania ruszyła biegiem przed siebie (Bilba niosąc na plecach);
- Bilbo odłączył się od kompanii zupełnym przypadkiem, kiedy to spadł z pleców Doriego, który zderzył się z goblinem;
- Bilbo błądząc w ciemnościach natrafia ręką na leżący Pierścień i chowa go do kieszeni (Gollum zgubił go wcześniej, jak sam stwierdza, kiedy zabił młodego goblina, który zbyt się do leża Gollumowego zbliżył);
- Gollum Pierścienia szuka na wyspie u siebie, nie zaś w kieszeni;
- Bilbo wykorzystuje Golluma jako przewodnika, przeskakuje go w korytarzu przy dolnej bramie, tam Pierścień o mało go nie zdradza pilnującym goblinom, ale na szczęście Bilbowi udaje się umknąć (choć w bramie zostawia swoje cenne miedziane guziki);
- pod osłoną nocy dociera do obozu i dopiero pomiędzy krasnoludami zdejmuje pierścień, wszyscy doceniają Bilba jako włamywacza, choć Gandalf chyba nie wierzy do końca hobbitowi;
- na polanie gdzie rosły sosny, pierwsze krasnoludów znalazły wargi, potem dołączyły do nich gobliny; sytuacja była dość przykra, bo gobliny wykorzystują ogień, który rozniecił Gandalf do dokuczenia krasnoludom; przypadkiem kompanię odnajdują orły (a nie tak, jak w filmie, że Gandalf je wzywa ćmą; nie ma też żadnej potyczki z goblinami, bo krasnoludy nie zlazły z sosen);
- orły zanoszą ich do swojego gniazda a potem zostawiają w okolicy skały Beorna.
Jak widzisz, nie są to 4 rzeczy.
A i zastanawiam się skąd pomysł, żeby Thranduil popylał na łosiu. Nie przypominam sobie czegoś takiego (ani tego, żeby złożył hołd Throrowi), więc... film jest niedorzeczny momentami.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
eternal_champion

Zaściankowość? No właśnie to ty ją reprezentujesz, nie potrafiąc zrozumieć, że ja tylko udowadniam moją tezę o "niewierności" ekranizacji.
Poza tym, chyba ciebie obeszło moje zdanie, bo aż musiałeś odpisać. xD

ocenił(a) film na 10
eweczka_spoko

Gdzie, pytam GDZIE PJ mówił o wiernej ekranizacji?

eternal_champion

Takie wypowiedzi padają tu: http://www.bractwo-rivendell.pl/blog/2012/12/aktorzy-bronia-hobbita-jako-trylogi i/
lub tu: http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=92944
Jednoznacznie te wypowiedzi wskazują na: zrobię trzy Hobbity, bo chcę by były jak najwierniejsze, jak najlepiej oddane i żeby oglądający mogli poznać również równoległe wydarzenia...

eweczka_spoko

A czy Władca Pierścieni film był wierny książce? NIE,więc nie wiem czego spodziewałeś sie po Hobbicie,a film ma być rozciągnięty na 3 czesci( nie mylić z trylogią,definicja sie kłania) bo Peter chce wykorzystać notatki Tolkiena(a ich było sporo i jest w czym wybierać).I jak dla mnie tak może być,w dodatku piszecie o nuudzie itd,no ba!!,dzisiejsze społeczeństwo to by tylko walki,krew i flaki chciała oglądać taka jest prawda.

Adorianu

przy LOTRZe nie było zapowiedzi - hej zróbmy z tego 9 filmów, bo 3 to za mało żeby wyczerpać wszystkie wątki, pokazać wydarzenia, które doprowadziły do tego, co znamy z filmu i pokazać jeszcze pewne wydarzenia, które miały miejsce w międzyczasie.
W Hobbicie wątki nie przyciągnęły mojej uwagi, za bardzo było to rozdrobnione. To nudzi, a nie brak akcji (bo w tym filmie jest aż nadto akcji). Poza tym wolę spokojną Drużynę Pierścienia od Dwóch Wież, które składają się tylko w wersji PJowskiej ze scen batalistycznych.

ocenił(a) film na 7
eweczka_spoko

To coś słabo oglądałaś te Dwie Wieże.

Joecrou

Hmmm... Czekaj: najpierw jest Frodo w Emyn Muil, potem mamy pościg za orkami, zwieńczony z tego co pamiętam rzezią orków pod Fangornem, potem mamy chwilę na martwych bagnach, potem jest bójka w Edoras, potem jest trochę gadania, potem potyczka z orkami na wargach, potem hobbici pod czarną bramą widzą easterlingów, potem mamy helmowy jar (jakieś 30% czasu filmu?), potem znowu jest rzut na Froda i Sama w momencie kiedy obserwują potyczkę strażników faramira z haradrimami na olifantach, potem jeszcze nazgul nad osgiliath. W międzyczasie mamy jeszcze enty w Isengardzie. No tak z 90% przeznaczono na sceny batalistyczne.

ocenił(a) film na 7
eweczka_spoko

"Sceny batalistyczne" Widzę że to dla Ciebie szeroko rozumiane pojęcie : )

Joecrou

To co jest powyżej to uproszczony scenopis Dwóch Wież, a potyczki, większe czy mniejsze zajmują te 90% filmu.
Co do pojęcia scen batalistycznych, to traktuję je analogicznie do pojęcia batalistyki w malarstwie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Batalistyka

ocenił(a) film na 7
eweczka_spoko

Spoko, spoko. Narzekałas że w Hobbicie jest za duzo akcji. A w ksiązce tak nie było?

Joecrou

rozłożona jest stopniowo - po przygodach z trollami mamy odpoczynek w rivendell i spokojny w miarę marsz przez góry mgliste, po przygodach w mieście goblinów i na polanie mamy odpoczynek w domu Beorna.

ocenił(a) film na 10
eweczka_spoko

Z innej beczki: PJ udało się nadać indywidualne cechy każdemu z krasnoludów, czego TOLKIEN NIE DAŁ RADY. Mamy tylko zadufanego w sobie Thorina i grubego Bombura. Reszta jest szarą masą. 9-godzinny film tylko nada całej opowieści barw.
Kończąc - Hobbit był książką dla dzieci i młodzieży, więc wszystko jest dozwolone. Choć zamiast Azoga wolałbym Bolga i byłoby historycznie git.

eternal_champion

Jakoś na razie żaden z krasnoludów nie ma swoich cech indywidualnych. Jest Thorin i 12 tokenów.

ocenił(a) film na 10
eweczka_spoko

Żartujesz, co nie? Ori-debil, Gloin-głuchota, Bifur w czapie syberyjskiej, siwy Balin z akcentem z Glasgow, rosły łysy Dwalin, Nori ze śmieszną trójfryzurą, Dori zwracający się do Gandalfa per Pan, o Kilim i Filim już nie wspomnę bo są od razu rozpoznawalni.....

eternal_champion

Ok, tokeny, które się od siebie różnią wizualnie. Nie mają cech indywidualnych charakteru, a PJ zapowiadał pogłębienie postaci. Normalnie głębocy jak kałuże na pustyni.

ocenił(a) film na 10
eweczka_spoko

Babskie marudzenie. Nawet jednak upierając się przy wizualności - w końcu najważniejszej dla lasek - to nawet Tolkien tego nie potrafił. A jak chcesz głebokiego wziernika psychologicznego to obejrz sobie Zieloną Milę.

eternal_champion

Polecam powrócić do lektury Hobbita - każdy krasnolud się różnił. Chociażby kolorem kaptura.
I nie, powierzchowność krasnoludów naprawdę nie jest dla mnie najważniejsza - tak naprawdę do domu Bilba mogło wejść 11 brodatych pokurczów i dwóch mniej brodatych, tj. z brodami nie sięgającymi pasa. Cieszyłabym się, bo takich krasnoludów nam potrzeba, a nie jakichś dziwacznie wyfryzowanych komediantów z filmu PJa.
Swoją drogą wiesz, jak się określa plemię Durina? Długobrodzi (longbeard) - tzn. że brody mieli długie. Krasnolud z plemienia Durina osiągał pełnoletniość w momencie, kiedy jego broda sięgnęła pasa. W tym filmie takich prawie nie ma, nawet Thorin wygląda jak gówniarz (choć najstarszy był z całej kompanii). Ale jakkolwiek Thorin królewsko nie wygląda, tak nadrabia to charyzmą. Reszty po prostu mogło nie być. I tak pewno byśmy na to uwagi nie zwrócili.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Poczytaj wyraźnie, na jaki zarzut była to odpowiedź. Dziękuję.
I rób sobie co chcesz, tylko nie rób tego publicznie

ocenił(a) film na 10
eweczka_spoko

"Reszty po prostu mogło nie być" - podobnie jak i filmu co nie?
Naprawdę chcę ci się tutaj marnować bezcelowo pół-cenne sekundy twojego życia? :)

eternal_champion

W sumie racja - lepsze by było, gdyby tego filmu nie było.

ocenił(a) film na 10
eweczka_spoko

No to sio :)

eternal_champion

Sio to do kury, a ty rozmawiasz z człowiekiem.

ocenił(a) film na 10
eweczka_spoko

No właśnie nie wiem, bo dziobiesz i dziobiesz i nic z tego nie wynika.

eternal_champion

Jeśli ty kwaczesz to znaczy, że jesteś kaczką (to tak w ramach drobiowych metafor)?
Przekaz mam jasny - film jest słaby, z wymienionych przeze mnie względów.

użytkownik usunięty
eternal_champion

Daj dziewczynie spokój. Ma solidne argumenty, które ci wykłada a ty naskakujesz, bo film ci się podobał, choć nie bardzo umiesz go bronić.

ocenił(a) film na 10

Hej Lancelot, co sądzisz o filmie?

użytkownik usunięty
eternal_champion

Zawiodłem się. Nie był tragiczny, nawet nie zły, ale nadal zawód.
Mogę być Lancelotem jeśli ty będziesz Mordredem.

eweczka_spoko

Bo wykreowanych przez Tolkiena bohaterów posiadających jakąkolwiek głębie można policzyć na palcach jednej ręki i krasnoludy z Hobbita na pewno się do nich nie zaliczają.

Xoxoxox

Krasnoludy PJa też nie. Your argument is invalid.

eweczka_spoko

No czyli Jackson nie przekłamuje Tolkiena i wszystko jest ok.

Xoxoxox

Za to jest hipokrytą, bo zapowiada "pogłębienie postaci", czemu ma służyć rozciągnięcie filmu na 3 części.

ocenił(a) film na 10
eweczka_spoko

Jackson wykonał dobrą robotę. Nie ma co się czepiać każdego podpunktu który wymieniłaś - większość do fabuły nie ma dużego znaczenia. A fragmenty, które zostały dodane idą na plus.
Uwielbiam książkę, a i film ma w sobie coś, co mnie totalnie zachwyciło.

gosia89_filmweb

Dodane fragmenty idą na plus? Omg, ale wy jesteście w niego zapatrzeni.

ocenił(a) film na 4
eweczka_spoko

Daj spokój, to walka z wiatrakami :] Fanatycznych wyznawców PJ i tak nie przekonasz. Zresztą, nie warto.

aklime16

Możliwe, że chociaż 1 na 100 fanatycznych wyznawców PJa zrozumie, że bronienie reżysera własną piersią jest złe.

ocenił(a) film na 4
eweczka_spoko

Doceniam Twój trud, ale za dużo tu trolli, żebym miała uwierzyć że choć 1% fanatyków się nawróci. Trzeba przeczekać "hobbitomanię" nakręcaną przez media, którą wyznawcy wchłaniają razem z płatkami śniadaniowymi obklejonymi wizerunkami nie-krasnoludowego Thorina.

aklime16

No to trzeba się będzie zaszyć gdzieś na prowincji, żeby w okolicach grudnia przyszłego roku i czerwca 2014 nie musieć tego wszystkiego oglądać :D

ocenił(a) film na 8
eweczka_spoko

Więc będzie miał sporo miejsca w dwóch kolejnych filmach, których jeszcze nie widzieliśmy:p

truvneeck

Ale że WTF?

ocenił(a) film na 4
eternal_champion

Wydaje mi się, że różnice w wyglądzie to trochę za mało, żeby powiedzieć, że każdy z bohaterów to oddzielny charakter

ocenił(a) film na 9
eternal_champion

Ten w ruskiej czapce to (chyba) Bofur był. Bifur to ten co zrobił gest Kozakiewicza w chatce Bilba.

Nie zgodzę się z Tobą do końca. Tak na prawdę to ich zróżnicowanie polega na wyglądzie. Jednak jeśli chodzi o przybliżenie ich postaci to mamy tylko Thorina, Bofura, Balina i Dwalina. A tak naprawdę najlepiej "poznajemy" Thorina. Reszta robi za tło. Nie mniej, jeśli spojrzy się na nich jako na na całość, jako jeden team, to ciekawa i sympatyczna z nich paczka. Fajnie wszyscy razem z sobą współgrają.