Mam pytania odnośnie Gandalfa:
1.Ile ten stary piernik ma w końcu lat? wydarzenia w hobbicie dzieją się 60 lat przed LOTRem a w hobbicie on jest stary, w we władcy pierscieni jeszcze starszy, nie mówiąc już po przemianie jak ze siwieje na gandalfa białego...
2. Było w Śródziemiu 5 czarodziejów? 3 znamy? kim są 2 pozostali? obstawiam że jedna to kobieta i to jest Galadriela wkoncu jest wiedźmią...dobrą ale jest...
3. Czy Gandalf zakładając że kiedyś był "młody" i miał na oko 20-30 lat to czy łączył go romans z Galadrielą? posuwali się? jesli tak to gdzie dzieci?
4.W LOTRze pokazano że Gandalf być moze pochodzi z innego wymiaru? jakiego co to za wymiar i o co wtym wszystkim biega...
5. kolejne pytanie te nieśmiertelne krainy na końcu LOTRa one działają na wszystkich czy tylko na elfów? jeśli tak to Aragorn jednak mógł prysnąć na łudce ze swoją kobietą w siną dal...co zresztą Gandalf powinien zrobić.
6.Czemu mam wrażenie że ludzie w tych filmach są ograniczeni, bo patrząc na te uniwersum można odnieść że poza Śródziemiem nie istnieje nic poza jeszcze jaką tajemniczą krainą...dosłownie wszystko jest ciekawe...ale czego oczekiwać po wyimaginowanym świecie z filmów....
7.ostatnie pytanie o Gandalfa, skąd On i cała reszta czarodziejów bierze moc? z laski czy mają w sobie nawet bez kija?
1,2,3,4,5,6,7 - zapraszam do lektury :) To o wiele ciekawsze, dojście do własnych spostrzeżeń samemu, czytając epickie książki typu Silmarillion ^^
1. Gandalf nie jest człowiekiem, nie wiem ile ma lat pewnie kilka tysięcy + :D.
2. Alatar i Pallando, dwaj błękitni czarodzieje.
3. Nie :D.
4. Odsyłam do wikipedii bo długo by pisać.
5. Aman - wikipedia
Odpowiedzi na wszystkie pytania i znacznie więcej znajdziesz na wikipedii lub innych stronach.
No aż sobie założyłem konto by poprawić ten wpis. Gandalf mówi że przeżył swój żywot o trzystokroć więcej niż zwykły człowiek. "Three hundred lives of Men I've walked this earth, and now I have no time"
1. We Władcy Pierścieni ma 1919 lat.
2. To Błękitni Czarodzieje, są gdzieś na Wschodzie, nigdy ich w filmie nie pokazano, nawet w książkach jest bardzo niewiele. Najprawdopodobniej umarli, albo pomagali Sauronowi, ale nie tak bardzo jak Saruman.
3. WTF?
4. Tak jakby z naszego chrześcijańskiego nieba, jest jakby naszym chrześcijańskim aniołem.
5. Dla elfów w skrócie.
6. Jest kilka kontynentów.
7. Od bogów.
Mała poprawka- w późniejszych listach Tolkienowi się odmieniło i stwierdził że obaj błękitni spełnili swoje zadanie tak jak gandalf i wrócili do nieśmiertelnych krain. Jego syn uznał jednak że poczatkowa wersja jakoby nie spełnili zadania jest lepsza. Co kto uzna za kanon ?... Nie współpracowali oni także nigdy z sauronem. Początkowo mieli zawieść ponioeważ nie pomogli ale też nie zdradzili ale tak jak powiedziałem zmieniło się to później ;p Tu ciekawa zagadka (nie znalazłem odpowiedzi)- Wiemy że istari po śmierci jako majar duchem mógł wrócić do swoich, z tego powodu jako karę dla sarumana wmyślono wygnanie poza obręb świata. Tolkien pisał że valarowie uznali iż Radagast nie spełnił swojego zadania i nie otrzyma nagrody tak jak gandalf czyli nie wróci do amanu. Ale też nigdzie nie jest napisane że został ukarany wygnaniem poza obręb świata (w końcu zły nie był). Czy zatem jeżeli radagast chciałby wrócić to wystarczyło by by się zabił ...? Wiem ze jego losy nie są do końca znane, to tylko takie moje dywagacje
1. We Władcy Pierścieni ma 1919 lat., no chyba nie, same Ery Słońca trwały jeśli się nie mylę koło 5000lat, a Gandalf był dosłownie starszy niż świat
tak pokrótce: lat ma tyle ile świat a w sumie to i więcej bo uczestniczył w jego tworzeniu, było 5-ciu lub więcej, z imienia znani są tylko Saruman, Gandalf i Radagast, Galadriela z pewnością się do nich nie zaliczała bo nie była Majarem a Elfem, nigdy nie był młody i o romansie nic nie wiadomo, z jakiego wymiaru?po prostu jest jednym z duchów starszych niż ziemia - Majarów i został wysłany żeby pomóc ludziom i elfom w walce z Sauronem, nieśmiertelne krainy działają na wszystkich którzy są w stanie tam dotrzeć a poza elfami udawało się to nielicznym, więc opcja z "łudką" odpada..6 nie rozumiem a co do laski to zdaję się, że jest ważna ale czy podstawowa?nie wiem...
Mała poprawka Majarowie mieli pomagać w walce z Morgothem bo Suaron jest upadłym Majarem ale rozumie co chciałeś powiedzieć. Tak dokładniej tylko Earendilowi Gimlemu i hobbitom to ci nieliczni.
jesteś pewny, że z Morgothem?wydawało mi się, że Istari przybyli do śródziemia znacznie po jego ostatecznym pokonaniu, zresztą byli by zbyt słabi aby być decydującym czynnikiem w wojnie z Valarem...
Istari dopiero za Saurona ale cześć Majarów dużo wcześniej jeszcze za Morgotha.
Nieśmiertelne krainy na nikogo nie działały. Były tak nazwane, ponieważ żyli tam tylko nieśmiertelni. Samo przebywanie w tej krainie nie czyniło nikogo nieśmiertelnym...
niby tak bo nie wiadomo co się stało z Frodem czy Bilbem ale pogłoski o śmierci Earendila okazały się nieco przesadzone, nie sądzisz?tak naprawdę mechanizm ich działania nie był nigdzie wyjaśniony i wiadomo o tym niewiele...
Earendil został wliczony w grono nieśmiertelnych, tak jak jego żona. Został dany im wybór kiedy dotarli do Valinoru. A jest jeden dobry cytat, który stawia sprawę jasno:
" Albowiem nie kraina Manwego sprawia, że jej mieszkańcy są nieśmiertelni, lecz nieśmiertelność tych, co tam mieszkają, uświęciła krainę. Wy byście tam jeszcze prędzej zwiędli i znużyli się życiem, jak ćmy w za silnym i zbyt jednostajnym świetle."
A Ja tu czegoś nie rozumiem... skoro twierdzisz tak to co z Numenorem? O ile pamiętam to bliskość Valinoru wydłużyła życie jego mieszkańcom, a później chcąc za namową Saurona stać się nieśmiertelni, wyruszyli zbrojnie na Aman (aż Eru się zdenerwował i za namową Manwego [czy też innego Valara] zrobił z nimi porządek... nie było to poprostu wydłużenie życia przez Valarów i jest powiedziane że mimo swojego wieku, Elessar nie dorównuje dawnym Numenorczykom, (gdyby był to dar zesłany na lud Numenoru, nie osłabłby po czasie i po wielu pokoleniach, co więcej o ile się oriętuje to Bilbo, Frodo, Sam i Gimli uzyskali nieśmiertelność po przybyciu do wiecznych krain, chociaż to akurat można wytłumaczyć Twoim rozumowaniem... Mogę się mylić bo Silmarillion czytałem już dość dawno, ale jestam prawie pewny co do Numenoru...
Mieszkańcy Numenoru nie byli długowieczni ze względu na bliskość Amanu. Potwierdza to fakt, że kiedy Sauron omamił króla Numenoru i zaczęły się krwawe ofiary w świątyni ku czci Morgotha, Numenoryjczycy żyli coraz krócej (choć odległość od Amanu byłą cały czas ta sama). Byli przez to coraz bardziej źli na Valarów że zabraniają im dostępu do Nieśmiertelnych Krain.
Długowieczność Numenoryjczyków to był po prostu dar od Valarów za niezłomną walkę z Morgothem. Kiedy Eru zatopił Numenor, dar od Valarów osłabł na tych, którzy uciekli. Jednak jak widać po wieku choćby Aragorna, w porównaniu do innych ludzi, posiadali dłuższe życie :)
O ile dobrze pamiętam nie wszyscy Numenoryjczycy byli długowieczni, ale chyba tylko ci od zElrosa, a Aragorn żył o wiele krócej bo szlachetna krew Elrosa wymieszała się z krwią zwykłych ludzi, ale mogę się mylić.
Wydaje mi się, że to nie kwestia wymieszania krwi, bo gdy Numenor zaczął podupadać i Numenoryjczycy zaczęli zazdrościć nieśmiertelności, długość ich życia została zmniejszona, zaczęły się choroby. A jednak krew ich była 100% numenoryjska :)
W przypadku Aragorna rzeczywiście mogło dojść do jakiegoś wymieszania krwi, być może po części i przez to życie jego było krótsze...
Czyli Frodo I Bilbo po odpłynięciu do nieśmiertelnych krain nie stali się nieśmiertelnymi i w końcu po iluś latach tam umarli?
Tego nie ma nigdzie napisanego, ale można się domyślać, że tak. Można też przyjąć hipotezę, że Valarowie dali im możliwość wyboru - życie śmiertelne - nieśmiertelne. Ale wątpię, żeby tak się stało :)
A jakie jest Twoje zdanie na temat wątku, który podpięłam pod użytkownika GilGalad1992 ?
Legolas, będąc na wyprawie usłyszał mewy, co w Leśnym Elfie obudziło miłość do morza. Razem z Gimlim rzeczywiście wypłynęli. Gdzie - nie jest podane. Nie sądzę jednak, że razem popłyneli do Nieśmiertelnych Krain. Tak jak Legolasowi przysługiwało to prawo, Gimli nie mógł tam się znależć. Mimo tego, że należał do Drużyny Pierściena, to wydaje mi się, że wyjątkowo do Amanu mogli popłynąć tylko Powiernicy Pierścienia. I dlatego rozsądną tezą jest to, że Sam też tam popłynął. Chyba, że zaliczyć wszystkich członków Drużyny do Powierników, ale to już kwestia interpretacji. Tak jak wszystko o czym nie zostało napisane :)
Według mnie to, czy ktoś trafi do Nieśmiertelnych Krain czy zbłądzi, zależy od tego czy ten ktoś ma przyzwolenie na ich znalezienie. Nie sądzę, aby potrzebny był mu elf do znalezienia drogi :)
Ale powtarzam - to są tylko domyślenia, każdy może sam zdecydować, gdzie tak naprawdę wyruszył Sam na ostatnią wyprawę :)
Jak nie jest napisane. Były napisane, że odpływają tą by w spokoju i bez zmartwień dożyć swych dni
Tak. Napisane było, że odpływają.
Moja wypowiedź dotyczyła tego, że nie było napisane czy będąc w Nieśmiertelnych Krainach otrzymali również nieśmiertelność... :P
Właściwie to nawet w Amanie nie byli, bo przebywali tam nie mieli prawa wstępu. Przebywali oni na Tol Eressei
Było, niepamiętam czy w niedokończonych opowieściach czy w dodatkach do Silmarilionu
Raczej nie otrzymali, nawet gdyby Valarowie chcieli im dać nieśmiertelność to i tak nie mogą.Tylko Eru ma taką moc ;) Zresztą Hobbici należeli do rasy ludzi, a przeznaczeniem ludzi była śmierć, ich duch opuszczał Ardę. Jeśli dobrze pamiętam to Turin po ostatecznej bitwie z Morgothem zostanie zaliczony w poczet Valarów.
Jak kiedyś czytałam WP to na końcu pisało, że Sam odpłynął łódką i nigdy więcej o nim nie słyszano... Myślisz, że dotarł do nieśmiertelnych krain by dołączyć do Froda? A Gimli i Legolas po śmierci Aragorna wyruszyli razem w podróż czyli też do tych krain? bo w zapiskach na końcu książki nic nie pisało o nieśmiertelnych krainach, ale może się mylę bo WP czytałam b. dawno.
Poczytaj Akalabeth - opisana w nim jest podróż Ar Pharazona ostatniego króla Numenoru z najpotężniejszą armią desantową jaką świat widział .... siedzą tam po dziś dzień w jaskiniach u korzeni Taniquetilu ...przeklęci nieśmiertelnością i śpią jak nasza "Śpiąca armia z Tatr " z reklamy piwa .....
Właśnie z Akkalabeth jest cytat, który napisałem. To o czym piszesz jest tylko jedną z opcji opisujących co się stało z armią Ar-Farazona. Jest napisane:
" Lecz król Ar-Farazon i jego śmiertelni wojownicy, którzy postawili stopę na lądzie Amanu, zginęli pod zapadającymi się nagle górami "
I tu to o czym mówisz:
" Mówią, że leżą uwięzieni w Jaskiniach Zapomnianych i tam pozostaną aż do Ostatniej Bitwy i Dnia Sądu "
Czyli są 2 opcje, z których raczej ta o ich śmierci jest bardziej prawdopodobna... :P
BTW chyba większa armia desantowa była podczas Wojny Gniewu, kiedy to wojska Valarów przepłynęły morze...
jak ktoś kojarzy śpiących rycerzy spod Giewontu tylko z "reklamy piwa", to jest to strasznie żałosne.....
Nie chciał bym być nie uprzejmy - ale strasznie na mnie najeżdżasz drogi kolego - najzupełniej niesłusznie gdyż żaden ze mnie żałosny ignorant :] - wiem o śpiących rycerzach od dawna i nie z reklamy "piwa" bo nawet nie pamiętam czy była to faktycznie reklama piwa czy czegoś innego - generalnie siedzę w medivalistyce , historii powszechnej , fantasy , demonolgii , teologii , innych tego typu rzeczach od dość dawna ;) (dziś już może słabiej niż kiedyś bo w końcu trzeba pracować i żyć dniem codziennym ale jeszcze dużo pamiętam ;) ) a reklamą posłużyłem się jako schematem powszednim by mnie łatwiej zrozumiano :] (może to grzech nadmiernej nie ufności wobec bliźnich ale cóż ..pan doświadcza każdego dnia moją cierpliwość stykając mnie z ludźmi z pozoru inteligentnymi ..którzy po dłuższej rozmowie okazują się być najzwyklejszymi prostakami ...z słomą z butów ...) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru .
to nie miejsce by roztrząsać kogo i w jaki sposób doświadcza jego "pan", nie interesuje mnie to wcale. gratuluję szerokich zainteresowań i życzę precyzyjnego wyrażania myśli, nie każdy jest tak yntelygentny by od razu załapać o co może chodzić... również pozdrawiam serdecznie ;)
1.Gandalf żyje praktycznie od początków świata, w Śródziemiu od około 1000 roku T.E czyli koło 2000 lat przed hobbitem.
2.Alatar i Pallando to błękitni czarodzieje. Wyruszyli a wschód i słuch o nich zaginął.
3. Nigdzie nic takiego nie znajdziesz( ale dzieci to może Celebriana córka Galadrieli a kto wie kogo jest córką XD) a gdy Gandalf miał tyle lat to nie było jeszcze elfów tak mniej więcej.
4.Tak ten inny wymiar znajduję się za morzem w krainie "bogów" Valinorze tam tez wypłynęli pod koniec powrotu króla.
5. Wyżej napisałem ci o tych krainach. I tak ludzie mieli zakaz wędrówek w tamta stronę. Jedyny wyjątek to Earendil. Ojciec Elronda i pierwszego króla Numenoru (potem Gondoru aż do Aragorna). To z tym Gandalfem i "jego kobietą"(rozwala mnie to sformułowanie) to właśnie końcówka powrotu króla.
6. U Tolkiena ludzi i gobliny to największe cioty(wyjątek patrz królestwo Numenoru i Arnoru za czasów świetności) . Nie rozumiem drugiej części tego pytania więc ci nie odpowiem.
7. Są majarami czyli mają w sobie moc tak jak Sauron czy Balrog. Laski pomagają im ją skupić i zmaterializować. Takie wspomagacze mocy.
mozna przypuszczac ze przed buntem sauron mial moc jak gandalf. pozniej stal sie o wiele mocniejszy. miedzy innymi za sprawa pierscieni
przypomnialo mi sie cos
gdzies czytalem ze sauron mial moc znacznie wieksza niz gandalf od samego poczatku. wg tolkiena nalezal do znacznie wyzszego rzedu majarow
Od wielu lat toczy się spór, który z majarów był najpotężniejszy; Sauron czy Eonwe. Faktem jest, że kiedy przeszedł na stronę Morgotha to stał się bardzo potężny, bo jego pan przekazał mu część swojej mocy.
Gandalf był za to najmądrzejszym ze wszystkich majarów.
Ludzie ciotami? chyba nie czytałeś Dzieci Hurina, Beren (i Luthien) i wielu opowieści Silmarillionu...
Wiem że ludzi już na samym początku byli mocni.Jeszcze prymitywni już byli potężni. Ale potem to zanikneło. Wsilu byli opisani pojedynczy bohaterowie który byli super utalentowani. Np. Turin był strasznie silny a Earendil był świetnym żeglarzem ale jako cała rasa na tle krasnoludów elfów czy nawet Uruk-Hai są dość słabi. Słowa ciotami użyłem przy łatwiej określić to autorowi tematu nie zbyt biegłemu w mowie i literaturze.