PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=343217}

Hobbit: Niezwykła podróż

The Hobbit: An Unexpected Journey
2012
7,6 424 tys. ocen
7,6 10 1 423534
6,7 74 krytyków
Hobbit: Niezwykła podróż
powrót do forum filmu Hobbit: Niezwykła podróż

Bilbo Baggins

ocenił(a) film na 9

Ma ktoś może jakieś domysły jak twórcy zamierzają wyjaśnić jego tak młody wiek? Od samego początku się głowię jak chcą to rozwiązać, ale jak do tej pory przyszło mi tylko jedno do głowy - chcą pozbawić Pierścień mocy przedłużania życia przy niestarzeniu się. Z drugiej strony to by było sprzeczne ze słowami Gandalfa w "Drużynie Pierścienia": "Nic się nie postarzałeś". Zresztą, w prologu mamy Bilba znajdującego Pierścień w czasach, w których rozgrywa się akcja "Hobbita" a wiemy jak tam wygląda. Kurcze, trochę mnie to dręczy, tak samo jak to w jakim tempie Bilbo się zestarzał po oddaniu Pierścienia. Czekam na Wasze opinie.

ocenił(a) film na 7
Banner

Nie za bardzo rozumiem. Po prostu dano młodszego aktora, jakim jest Martin Freeman. Trudno by młodszego o 50 lat Bilba grał stary już Ian Holm.
Poza tym Pierścień wydłużał życie, ale nie usuwał całkowicie starzenia się. Najlepszym przykładem jest Gollum - przez te 500 lat zaszły straszne zmiany w jego ciele. Bilbo miał Pierścień tylko niecałe 50 lat, więc po prostu długo żył wolno się starzejąc. Zobacz sobie jak wygląda pod koniec Powrotu Króla - bez Pierścienia natychmiast stetryczał.
A słów Gandalfa nie brałbym dosłownie. Przecież nikt w dniu urodzin nie powie Ci "nie wyglądasz już tak, jak 50 lat temu", prawda? :P

ocenił(a) film na 9
Gimli_syn_Gloina

No dobra, ale Bilbo wyruszył w swą podróż mając 50 lat. Czy Martin Freeman na takiego Ci wygląda? Nie sądzę. Nie mam nic do niego, bo naprawdę wygląda świetnie, a poza tym film nie jeszcze wyszedł. I o ile w LOTR młody wiek Froda nie przeszkadza, o tyle wiek Bilba tak, bo patrzę pod kątem prologu "Drużyny...". Ale to oczywiście moje zdanie, tylko nadal nie wiem jak chca z tego zrobić wprowadzenie do Władcy. Mogliby go choć trochę postarzyć.

użytkownik usunięty
Banner

Jak wynika z drzew genealogicznych z dodatków do WP, przeciętny hobbit żył około setki. To pewnie więcej niż dzisiejsza przeciętna średnia długość życia człowieka. W każdym razie wychodziłoby na to, że hobbici żyli tylko trochę dłużej niż ludzie (współcześni nam). Frodo urodził się 22 września 2968 roku Trzeciej Ery, a odszedł ze Śródziemia 29 września 3021 roku Trzeciej Ery czyli przebywal w Śródziemiu ok 50 lat. Byl tzw "mlodzianem" w srodowisku hobbitow i na takiego wyglada w filmie, dlatego Wood go gral a nie ktos starszy. Bilbo wyruszyl na swoja wyprawe z krasnoludami w podobnym wieku. Wiec uwazam ze Jackson obsadzil w roli Bilba celwo mlodego Freemana aby nie wprowadzac "sprzecznosci wizualnej". To moje zdanie :) a swoja droga uwazam ze bardzo dobry gust ma Jackson odnosnie doboru aktorow. Mi jedynie Liv Tyler nie pasowala jako Arwena... ;/ jakas taka...cnotka-niewydymka ;/

ocenił(a) film na 9

Trochę mnie tym uspokoiłeś. Wielkie dzięki za odpowiedzi obu Panów. Teraz już wiem dlaczego tak a nie inaczej. Jeszcze raz, wielkie dzięki.

użytkownik usunięty
Banner

nie ma sprawy ;) kurcze... NIE MOGE SIE DOCZEKAC TEGO "HOBBITA" :)

ocenił(a) film na 7

Dokładnie. Zapomniałem dodać, że Frodo wyruszając na swoją wyprawę był w podobnym wieku (a więc na filmie wygląda trochę za młodo), ale konsekwencja wizualna musi być zachowana ;)

ocenił(a) film na 10
Gimli_syn_Gloina

Ale dobrze został tu poruszony wątek prologu. We "Władcy Pierścieni" jest pokazana scena odnalezienia pierścienia przez Bilba, którego gra Ian Holm. Wiem, że jest to już może i przesadne "czepialstwo", ale dla fanów każdy szczegół jest ważny nawet i wizualny. :)
Wydaje mi się, że poza tym wyjściem tak okazałej wersji na Blu-Ray może się szykować wersja z przeobrażoną sceną we "Władcy Pierścieni" gdzie nie Ian Holm, a Martin Freeman będzie już twarzą w scenie odnalezienia pierścienia.
Podobny chwyt zastosowano w "Gwiezdnych Wojnach" o ile się nie mylę? (Chodzi o scenę finałową i ducha Dartha Vadera - Haydena Christensena).

ocenił(a) film na 7
morpheustm

Też mi się wydaje, że zastosują podobny trik do tego użytego w Gwiezdnych Wojnach - w VI epizodzie zmieniono ducha Vadera i dodano na końcu krótkie ujęcia planet z nowej trylogii (Naboo, Coruscant).

ocenił(a) film na 9
morpheustm

A myślisz, że wyszłoby to też na DVD? Wiem, że to tylko Twoje domysły, ale czy byłoby to dla nich opłacalne wydać DVD? Nic nie słyszałem, żeby na DVD wychodziły tak głośno zapowiadane wersje SW (dopiero wyjdzie) czy Aliens Antology (czy jakoś tak). Bo w takim razie nie wiem czy sobie teraz kupić tą wersję 4-płytową. Już taką mam, ale kupiłem używaną i płyty są nieco zjechane.

użytkownik usunięty
Banner

Sadze ze Peter nie ma ochoty bawic sie w podmiany w prologu. Poza tym nie widze w tym sensu, poniewaz postac Bilba grana przez Iana Holma przewija sie praktycznie rzecz biorac w kazdej czesci "Władcy Pierścieni" (mowie rzecz jasna o filmie). Dziwnym posunieciem byloby gdyby Jackson dokonal zmiany w prologu. Jednakze... uwazam ze wielce prawdopodobne moze w przyszlosci byc to, ze druga czesc "Hobbita" moze zakonczyc sie przygotowaniami do obchodu 111 urodzin Bilba (tych ktore sa na poczatku "Drużyny Pierścienia") a tam zamiast Holma ujrzymy wlasnie Freemana (tylko ze odrobine postarzonego). Swoja teorie wysuwam z prostego powodu: w "Hobbicie" ma zagrac Wood odtwarzajacy postac Froda. Mysle ze to w przypadku "Hobbita" miałoby duzy sens i w swietny sposób nawiązywaloby do "Władcy" tworzac calość.

ocenił(a) film na 9

Też myślę, że będzie coś z czasów "Władcy...". Dlaczego? Bo w obsadzie na wielu stronach jest wymieniany Ian Holm w roli starego Bilba.

ocenił(a) film na 5
Banner

Lepiej się cieszcie, że dziadek McKellen i dziadek Lee zgodzili się zagrać w filmie, bo przez chwilę i to nie było do końca pewne. Nie wyobrażam sobie żeby Holm miał zagrać Bilba w Hobbicie, on jest starszy od Gandalfa : ) Freeman genialnie pasuje do roli hobbita. Trzeba przyznać, że Jackson ma talent do dobierania aktorów ( nie wiem co się tak wszyscy czepiają do Liv dla mnie była idealna). Zmiany w prologu nie są potrzebne dwa filmy, dwóch różnych aktorów. Każdy normalnemu fanowi (nie psychofanatykowi) nie będzie to przeszkadzało.
Zmienianie już nakręconych filmów tylko dlatego, że w prequelu coś się zmieniło to zdzieranie kasy z fanów. Zmusza się ich w ten sposób do kupienia kolejnego DVD dla nowych 20 sekund filmu : /

użytkownik usunięty
zonk_2

Zgadzam sie w wiekszosci tego co kolega "zonk" napisal :) poza tym ze Liv jest idealna jako Arwena... dlaczego? Bo w filmie zrobili z niej taka Xene-wojownicza ksiezniczke... i te jej smetne oczy, glos i gra jakby miala anemie... W ksiazce Arwena wystepuje tylko w 2, moze 3 momentach ale jest wtedy "KIMS WAZNYM" a w filmie co jakis czas sie przeplata i tak naprawde nic nie wnosi. Jest to dla mnie bardzo wkurzajace. Znane nazwisko to dla mnie nie powod aby wciagac ja do obsady, poza tym czestotliwosc pojawiania sie jej na ekranie uwarunkowana byla scenariuszem ktory w niektorych momentach jest do kitu niestety... :/. Przykladem aktora ktory byl malo znany - przed zagraniem we "Władcy"- a ktory swietnie sie wcielil w postac ksiazkowa jest np Viggo Mortensen jako Aragorn czy Sean Astin jako Sam. Dla mnie osobiscie rola Astina byla rola Oscarowa (ale lacznie za cala trylogie). Wg mnie do roli Arweny, Jackson mogl dobrac kogos malo znanengo :/

ocenił(a) film na 5

Viggo mało znany ?! A co z filmami G.I. Jane, Karmazynowy Przypływ, Znikający punkt we wszystkich zagrał nie małe role. Sean Astin też startowała z niemałym doświadczeniem filmowym. Ja kojarzę go z roli jednego z członków załogi Ślicznotki z Memphis. Władca Pierścieni na pewno zwiększył ich notowania w Hollywood, ale nie można mówić, że wcześniej nie byli znani, w przeciwieństwie do Orlando Blooma. Była to jego pierwsza duża rola, w której moim zdaniem słabo się sprawdził.

użytkownik usunięty
zonk_2

Byli "znani" ale nie "rozpoznawalni" az tak jak po wystapieniu we "Władcy"! Dopiero po "Władcy" wytwornie nawiazaly z nimi silniejszy kontakt. Poza tym produkcje w ktorych wystepowali - nie czarujmy sie - byly nisko budzetowe a co za tym idzie malo popularne... Teraz tylko o Astinie cos slabo sie slyszy... :/ Bloom zagral epizod w "Helikopterze w ogniu" a wiec takze byl "znany" przed "Władcą" :)

Jackson ma inną mentalność i podejście do reżyserii niż Lucas, więc raczej nie zmieni nic prologu Drużyny. Pewnie nawet taki pomysł nie chodzi mu po głowie.