Film oparty jest na historii seryjnego mordercy Henry'ego Lee Lucasa. "He's not Freddy, he's not Jason... he's real." - i to właśnie głównie realizm tego filmu przeraża. "On zawsze był taki spokojny" - jak często słyszeliśmy te słowa, gdy ktoś opisywał mordercę? Za często. Henry już jako mały chłopiec nie mógł pozbyć się "smaku" śmierci.... czytaj dalej
* Wbrew temu co widnieje w "ciekawostkach" na Filmwebie, aktorka grająca matkę w scenie rodzinnej masakry, nie doznała szoku, ani urazu kręgosłupa. Po odegraniu tej sceny, Tom Towles (Otis), przestraszył się, że uszkodził Lisie Temple (matka) kark. Aktorka zapewniała go, że wszystko jest w porządku, jednak Towles...
Pana badani przypominają Hannibala Lectera albo Dextera?
- Hollywood nie spisuje się najlepiej. Niektóre cechy uwypukla, ale inne, kluczowe dla diagnozy, w ogóle pomija. Kiedyś zgłosili się do mnie producenci z Los Angeles, ale po tym, jak powiedziałem im, co powinni pokazać, nigdy nie oddzwonili.
Zacznijmy więc...
Nigdy wcześniej nie spotkałem się z takim filmem. Nie ma tutaj miejsca na "upiększanie" czy usprawiedliwianie mordercy. Od początku do końca filmu jesteśmy towarzyszem Henry'ego w jego podróży, ale nie znamy jej początku oraz celu. Rooker stworzył świetną kreacje psychopaty, niewiele gorzej wypadł Towles....
Bardzo autentyczny obraz seryjnego mordercy ...
Co ciekawe nie wnikamy w jego umysł, jego wybory pozostają zagadką.
Nie mamy rozłożonej jego psychiki rozłożonej na części pierwsze.
Jesteśmy tylko pasażerami w jego podróży, nie można powiedzieć czy Henry sam wie dokąd zmierza, jest targany przypływem gniewu lecz w...