Malfoyowie opuszczają zamek. Znakomita scena.

zgadzam sie motyw jest swietny ale wykonanie strasznie epizodyczne...

Draco w filmie to nie Draco. To Felton.

W książce lepiej to wyglądało. Lucjusz był pobity przez Voldemorta, po ucieczce chłopaka. A w filmie dał nawet w ryj Lucjuszowi, choć to tylko cząstka prawdziwej złości Czarnego Pana na Lucjusz i rodzinę.

Tak wyglądali w filmie, bo bali się Voldemorta. Ze strachu jemu służyli, i ich dom robił za hotel dla Voldemorta.

Właśnie, współczuje im trochę, że z nimi mieszkał. W końcu był dość nieobliczalny, na dodatek pomyśl: jesz sobie spokojnie obiad a tu naprzeciw facet z takim ryjem <bleee...>

W filmie V dał Lucjuszowi w pysk tak szybko, że nie zauważyłam, musiałam później szukać go online i się przyjrzeć.

Co masz do ryja Volda?

Hmmm... To zależy od punktu widzenia. Jakoś nie rajcują mnie faceci bez nosa. Ale lubie Volda ;-)

On ma nochal. Tyle, że wpukły. Mimo to piękny ^^

Chodziło ci o "wypukły" czy "wklęsły"? ;)

Ja bym ich tak nie wybielał. Zmienili się dopiero po tym, jak doznali krzywd od swojego idola. Dopiero strach o syna obudził w nich jakieś ludzkie uczucia. A co by było, gdyby Draco nie był zagrożony, gdyby to kto inny, nie Lucjusz, stracił różdżkę na rzec Voldemorta?
Nie dość, że podli, to jak chorągiewka - zależy z której strony wiatr zawieje. Zwykłe szuje bez kręgosłupa.

No właśnie! I przez nich (albo raczej przez te blondi) mój Voldzio gryzie teraz piach! Wrrr!

No nie wiem ... Voldzio i tak chcialby sie pojedynkowac z Harrym, zabic go osobiscie tak jak zawsze chcial to zrobic. I by zostal zabity przez swoje wlasne zaklecie ... Mozliwe nawet ze, gdyby Harry wstal w lesie, to smierciozercy by uciekli.

Myślę, że wtedy to już by się nie bawił w pojedynki tylko go szybko dobił.

Tak, ale on nie mogl zabic Harrego, a Harry nie mogl zabic Voldemorta.

another Voldzio bites the dust

Ja ich nie wybielam. Od zawsze lubiłam Draco. On był takim nieświadomym chłopcem. Rozpieszczony, zawsze dostawał to, co chciał tylko miłości było mu brak i to właśnie rekompensował sobie poprzez dręczenie innych. Jednak młody Malfoy został uświadomiony. Zostanie Śmierciożercą, ogólne niepowodzenia jego rodziny dały mu ostro w kość. A co do jego rodziców. Byli sługami Voldemorta, ale każdy kto jest traktowany jak śmieć zapewne by się odwrócił od takiego pana. Dlatego, gdy wyczuli możliwość odzyskania wolności skorzystali z niej. Nie przeczę, że zawsze wybierają to, co dobre dla nich, ale tacy już są ludzie.

Jasne że się wyróżniali...jedyni utlenieni blondyni w filmie.

Dobra, jak już tu jestem to może ktoś mi przypomnie. Harry uratował Draconowi życie( z filmu wnioskuję, że to było w pokoju życzeń, z książki już nie pamiętam, ale chyba musiało byc tak samo). Draco miał wobec niego dług wdzięczności. Draco go jakoś spłacił czy mi się tylko wydaje? Jesli tak to jak? Bo Glizdogon też miał u Harrego dług, nie? To może Glizdogon jakoś się wykazał?
Jeśli moglibyście mi przypomnieć, to dziękuję.

O dalszych losach Draco wiemy tyle, że skłonił się Harry'emu 19 lat później na peronie. Wnioskuję z tego, że był mu wdzięczny za ocalenie życia. Co do Glizdogona, w piwnicy Malfoyów usiłował udusić (?) Harry'ego, a wtedy H. powiedział coś o tym, że on go kiedyś uratował, czy coś w tym stylu, na co Glizdogon zawahał się, a metalowa ręka udusiła jego samego.

kurcze, ciśnie mnie żeby jeszcze raz przeczytac całą sagę. Ale już tak chciałam to zakończyć. Oficjalnie i definitywnie.

Oo nie, nie można tego tak zakończyć ^_- Coś ty, czytaj, czytaj po 1000 razy! :D

Ja jestem w trakcie ;P już Zakon przerabiam xD tak łatwo się od Pottera nie uwolnimy ^^

ej bo mnie najbardziej ciekawi, dlaczego 'Pani Malfoy' powiedziała ze Harry nie żyje? Przecież nie wiedziała, ze pomógł jej synowi tylko ze syn żyje. Miała nadzieje, że Harry pokona Voldiego? Bo ja czytałam to juz tak dawno ze nie pamiętam, choć od wczoraj czytam serie od nowa. Tak ogólnie to w filmie, też bardzo spodobał mi sie motyw tej rodziny, mimo iz był dość okrojony- wcześniej sie bałam że w ogóle ich pominą. Niby szuje, ale w końcu bardziej widać było ze są rodziną, szczególnie oddanie matki dla syna.

Strona 744.

Bo Narcyzie chodziło tylko o to, żeby sie dowiedzieć czy Draco żyje. To było dla niej najważniejsze, dlatego o to chodziło. ;)

Rzeczywiście ... Mieli bardzo mało momentów w filmie ,ale zagrali świetnie. Lucjusz akurat jest ,był i będzie dla mnie ofermą pod każdym względem i w każdej części ,ale Narcyza jest niczego sobie. W końcu to najbogatsi śmierciożercy w filmie - nie licząc Belli oczywiście ,bo ona to wgl rządzi w Potterku.! ;DD

no ale narcyza ma ekstra różdżke
http://www.cinemastore.pl/pl/p/HARRY-POTTER-Rozdzka-Narcyza-Malfoy-Character-Edi tion/297
ale w książce było tak że narcyza wyczuła bicie serca harryego i zapytała czy draco żyje czy jest w zamku on odpowiedział tak
wtedy wyjęła ręke spod jego klatki piersiowej USIADŁA i powiedziała martwy a nie WSTAŁA I KRZYKNĘŁA ŻE NIE ŻYJE