Witam mam kilka pytań ponieważ nie zrozumiałem paru końcowych ważnych aspektów :
1.W jaki sposób Harry przeżył, czy chodziło o kamień wskrzeszeń?
2.Jakim cudem Harry mówi, że Czarna różdżka jest własnością Malfoya gdyż to nie on w końcu zabił Severusa.
3.Czemu Voldemort akurat wybrał rodzinę Potterów.
Dzięki z góry za odpowiedź :)
1. Harry przeżył gdyż, Voldemort zabijając Harry'ego nie zabił go, lecz zabił cząstkę swojej duszy (kora przez przypadek stworzył zabijając Lily), cząstkę może zabić jej stwórca,. więc ją zniszczył ,a Harry został nietknięty.
2. By być panem Czarnej Różdżki nie trzeba zabić, lecz tylko rozbroić osobę która jest jej panem. Później Harry rozbroił Draco w jego domu i Czarna Różdżka stała się własnościa Harry'ego.
3, Przepowiednia głosiła, że Voldemorta może zabić chłopiec urodzony pod koniec lipca, a Harry urodził się 31 lipca. Więc wybrał ich, chociaż mógł zabić jeszcze Nevilla, który urodził się 30 lipca.
1. Chodzi Ci o moment w którym Harry "poddaje się" i idzie do lasu, do Voldemorta? Jeśli tak, to zaklęcie zniszczyło jedynie cząstkę duszy Voldemorta, którą Voldemort nieumyślnie umieścił w nim przy próbie uśmiercenia Harry'ego jako niemowlaka. Natomiast Harry pozostał nietknięty.
2. Nie trzeba zabijać właściciela Czarnej Różdźki, wystarczy go rozbroić, pozbawić możliwości obrony. Wtedy różdżka uznaje, że pojedynek dobiegł końca - czy poprzedni właściciel przeżyje, czy nie to już nie ma znaczenia.
3. Voldemort miał do wyboru Harry'ego lub Neville'a. Wybrał tego pierwszego, gdyż ujrzał w nim samego siebie - czarodzieja półkrwi.
Dziękuje
Co do 3 to przecież pełno jest czarodziejów półkrwi więc dlaczego akurat oni :).
Co do tego 3 to wydaje mi się, że Voldemort wybrał Pottera nie Nevillea, ponieważ uznał, iż ten drugi będąc czarodziejem czystej krwi jest bardziej godny by żyć.
No jak to dlaczego akurat oni? ;D Przecież przepowiednia mówiła o chłopcu urodzonym w końcu lipca, u rodziców, którzy trzy razy przeciwstawili się Czarnemu Panu. Takich chłopców było tylko dwóch - Harry Potter i Neville Longbottom. Voldy dokonał dalszej selekcji "na własny obraz i podobieństwo", że się tak wyrażę. ;]
1. Harry przeżył gdyż Voldemort tak na prawde nie zabił go, a jedynie horkruksa który w nim był (Voldemort stworzył go nieświadomie w Dolinie Godryka gdy Harry był niemowlakiem, rzucił zaklęcie na Harry'ego, odbiło się i trafiło w Voldemorta, a cząstka jego duszy utkwiła w jedynej żywej istocie w pomieszczeniu czyli w Harrym).
2. Snape zabił Dumbledore'a gdy ten był już bez różdżki, bo wcześniej rozbroił go Malfoy i to on był jej prawowitym właścicielem, z kolei Harry rozbroił Malfoy'a w jego domu więc Czarna Różdżka należała teraz do niego.
3. Wiązało się to z przepowiednią jaką prof. Trelawney wygłosiła w obecności Dumbledore'a, a jaką podsłuchał Snape gdy był jeszcze śmierciożercą i doniósł o niej Voldemortowi. Głosiła ona że ostatniego dnia siódmego miesiąca narodzi się ten, który swoją mocą pokona Czarnego Pana.
Mam kolejne pytanko
Czy Harry przeżył w Dolinie Godryka, ponieważ matka rzuciła na niego jakieś tam zaklęcie?
Nie ma nawet takiego zaklęcia, które ochroniło by drugą osobę przed śmiercią. Ona oddała za niego własne życie, poświęciła się, aby on mógł żyć. To była prastara magia, której Vlodemort nie przewidział.
Odnośnie pierwszego pytania, to nie słuchaj ich, bo plecą trzy po trzy, a nie czytali książki, gdzie zostało to ładnie wyjaśnione. Gdy Voldemort się odrodził w "Czarze Ognia", jednym ze składników eliksiru była krew wroga. To mogła być krew jakiegokolwiek wroga, bo Voldemort tych akurat miał pod dostatkiem na całym świecie. Pragnął jednak krwi właśnie konkretnie Pottera, bo dzięki temu przezwycięży barierę dotyku, która sprawiała, że Harry swym dotykiem zadawał mu ból (co widać np. na Quirrelu w "Kamieniu Filozoficznym"). Czar ochronny ze szczerej ofiary matki Harry'ego, która z miłości do syna chciała się poświęcić za niego. To ochroniło rocznego Harry'ego przed śmiercią i odbiło czar Avada Kedavra w Voldemorta, załatwiając go. To też zostawiło Harry'emu szkodliwy dotyk dla Voldemorta, którym Harry załatwił Quirrela w "Kamieniu Filozoficznym". Voldemort chciał się więc odrodzić "na ful wypas", nie musząc się bać o dotyk Harry/ego. Dlatego więc właśnie jego krew.
Ale to był błąd. Katastrofalny dla Czarnego Pana błąd.
Może i pokonał barierę dotyku, ale przy okazji... cóż. Krew Harry'ego była przesycona miłością Lily do syna, przesiąknięta czarem ochronnym jego matki. W żyłach odrodzonego ciała Voldemorta płynie odrobina krwi Harry'ego, wraz z tą malutką cząstką czaru. I ta cząsteczka czaru ochronnego z ofiary Lily "uaktywnia się", gdy Voldemort osobiście atakuje Harry'ego. To właśnie w ten sposób Harry przeżył. Harry'emu dokładnie to wyjaśnił Dumbledore w tym białym świecie zmarłych (niesamowicie przykroili tą scenę względem książki).
"Jakże żałosna była jego niewiedza, Harry! Nie zaprzątał sobie głowy tym, czego nie cenił. Nic nie wiedział o domowych skrzatach i o bajkach dla dzieci, o miłości i niewinności. Nic!"
Nie rozumiem, dlaczego tyle wycieli z książki, skoro mieli do dyspozycji podzielenie finału na aż 2 osobne filmy. A wycięli dużo, bardzo dużo. Opisana i wyjaśniona tu w tym moim poście to nie jedyne, co nie znalazło się w filmie. Np... jakim cudem różdżka Pottera samorzutnie i bez udziału właściciela pokonała różdżkę, którą Voldemort pożyczył od Lucjusza Malfoya? Sprawa krwi jeszcze bardziej wzmocniła już i tak potężną, "duszową" więź między Harrym i Voldemortem, więc podczas Priori Incantatem podczas pojedynku na cmentarzu w "Czarze Ognia" (wtedy Voldemort jeszcze nie wiedział o bliźniaczych rdzeniach), różdżki się wymieszały mocą swych właścicieli. Tym samym różdżka Harry'ego poznała Voldemorta podczas tego szalonego lotu na starcie siódmej części. Voldemort oczywiście nie wiedział (ani więziony przez niego Olivander), o co w tym chodzi, i właśnie dlatego zaczął szukać Czarnej Różdżki. Bał się, że Potter ma jakąś przepotężną moc.
Krótko mówiąc, w filmie wiele rzeczy pominięto na zasadzie "Przecież Harry i tak jest wybrańcem, więc coś tam na pewno ma i widzowie w to uwierzą."
Chociaż... może i trochę lepiej, że co nieco wycięli? Dopiero teraz zdałem sobie z tego po przemyśleniach sprawę, ale brak konkretniejszych informacji o insygniach i ich związku z Dumbledore'em i Grinderwaldem nadało im w filmie niezwykłego, tajemniczego smaczku. Mimo tej niewątpliwej zalety, wciąż jednak nie mogę ścierpieć zbyt totalnej beznadziei w poszukiwaniach horkruksów. Owszem, były początkowo beznadziejne i bezowocne, trochę na chybił trafił, ale aż tak nieprzygotowanego Dumbledore Harry'ego nie wysłał. Cóż, za dużo wycięli z lekcji Harry'ego u Dumbledore'a w filmowym "Księciu Półkrwi".
Nie jestem pewien ale czy przypadkiem ochrona matki przestała działać kiedy Harry osiągnął pełnoletność? Nie pamiętam dokładnie ale tak coś świta.
Wówczas przestała działać jedynie nietykalność Harry'ego na terenie domu wujostwa.
A nie jednak cała ochrona? Specjalnie teraz poszukałam w książce, w IŚ Moody mówi zaraz przed przeniesieniem Harry'ego: "We can't wait for the Trace to break, because the moment you turn 17 you'll lose all the protection your mother gave you", a potem dodaje, że ochrona od jego matki przestanie działać, gdy Harry ukończy 17 lat albo nie będzie już mógł nazywać domu Dursleyów swoim domem. Nie ma mowy o ochronie tylko na terenie domu, więc rozumiem, że chodzi o ogólną ochronę.
Ale gdy Harry drugi raz przeżywa atak Avadą Kedavrą, okazuje się, że ta ochrona jednak cały czas działała, lekko naciągane według mnie, no ale dzięki temu była dramaturgia i historia złożyła się do kupy ;P
To nie do końca tak, ochrona rzeczywiście przestała działać, a to że Harry przeżył drugi atak zaklęcia uśmiercającego był spowodowany zupełnie czym innym. Ketosz opisał to w ogólności wyżej
Hm, no chyba nie zupełnie czym innym, ale właśnie ochroną nałożoną przez miłość jego matki. Która, jak najpierw wynika chociażby z tego cytatu, który zamieściłam, skończyła się z momentem, gdy Harry wszedł w pełnoletność, ale gdy przeżywa Avada Kedavrę drugi raz, okazuje się, że jednak trwała dalej.. Nie czaję tego do końca, ale powiedzmy, że akceptuję : ]
Dumbledore: "He took your blood believing it would strengthen him. He took into his body a tiny part of the enchantment your mother laid upon you when she died for you. His body keeps her sacrifice alive, and while that enchantment survives, so do you and so does Voldemort's one last hope for himself".
Tylko z tego co ja zrozumiałem, to fakt iż zgasła ochrona nie zmienił tego, że ponieważ Voldemort wskrzesił się z krwi Harry'ego, to już nigdy nie mógł go zabić. Jest o tym mowa w książce, Dumbledore mówi tam Harry'emu, że nie może on zginąć jeśli Voldemort żyje.
Natomiast jest tu jeszcze jedna kwestia której nie poruszono, a mianowicie czarna różdżka. Voldemort w lesie już się nią posługiwał, a przecież Harry był jej prawowitym właścicielem co oznaczało, iż nie mogła ona go zabić. I te czynniki zaważyły na tym, że przeżył.
Ja rozumiem, że Harry nie mógł zginąć, jeśli Voldemort żyje właśnie przez tą ochronę.. Że pozwolę sobie znowu uciec do książki xD
"Your blood in his veins, Harry, Lily's protection inside both of you! He tethered you to life while he lives!"
Ale co do tej różdżki, to faktycznie prawda. Nie przypominam sobie, żeby było powiedziane wprost, że nie mogła go zabić, ale rzeczywiście mogło tak być. To trochę prostsze i mocniejsze wyjaśnienie niż pogmatwana kwestia tej ochrony. Która jednak jest podawana jako pierwszy czynnik, który zaważył, ech.
jeszcze jedno pytanko mam do znających się na temacie, bo ja kompletnie nie zrozumiałam. Dumbledore mówi: "Użył twojej krwi, wierząc, że go wzmocni. Wprowadził do swojego ciała maleńką cząstkę czaru, którym obdarzyła cię twoja matka, oddając za ciebie życie. W jego ciele wiąż żyje ofiara, którą z siebie złożyła, a dopóki ów czar istnieje, istniejesz i ty... i ostatnai nadzieja Voldemorta."
Ja już nie wiem, czy ja jestem jakaś niekumata. Ciągle nie rozumiem, jak ten czar go chroni. Nie powinno być tak, że ten czar chroni również Voldemorta przed śmiercią? Czemu tylko Harrego? Jaką rolę ten czar, ta krew odgrywa dla Voldemorta? Uaktywnia się, gdy chce Harrego zaatakować i go powtrzymuje, czy co? Czemu nie działą również na jego korzyść?... Niech mi to ktoś wytłumaczy, jak kompletnej oślicy...
Po drugie.. to ost. zdanie... "i ostatnia nadzieja Voldemorta", to w jakim sensie? czemu nadzieja dla niego, w jaki sposób????!!!
Dlaczego miałby chronić Voldemorta przed śmiercią? Ofiara Lily była dla syna, nie dla jego niedoszłego mordercy. Czarnoksiężnik po prostu chciał oszukać barierę dotyku i móc dotykać Harry'ego bez skończenia tak, jak Quirrel. Poza tą chęcią bycia w pełni nietykalnym, Riddle niespecjalnie się zastanawiał nad tym, co robi.
Co do ostatniej nadziei Voldemorta, może chodziło o fakt, że Dumbledore w każdym starał się dostrzec dobro? Zapewne słowa o ostatniej nadziei było tylko przenośnią, że niby tylko Harry jest w stanie nawrócić Toma Riddle'a. Wszak Harry, próbował w książce, tuż przed ostatnim starciem, nakłonić swojego wroga do skruchy. Jedynego, co mogłoby scalić rozerwane kawałki duszy z powrotem w całość (co prawda horkruksy "zmarły", ale może scalenie duszy byłoby w zaświatach?).
"Widziałem, czym się staniesz".
Niemowlę w białym świecie to ten fragment duszy Riddle'a, który żył w Harrym. Voldemort rozdzielił duszę na 8 części (chciał na 7, ale nie wiedział, że zrobiło się to ponownie przy utracie mocy w Dolinie Godryka): 7 horkruksów + ostatni kawałek w nim samym. Zakładając, że każdorazowe oderwanie odrywa 12,5% duszy (12,5% * 8 = 100%), to ta część w ciele, od której odrywał, obkurczyła się do wielkości przeciętnie odrywanej. Po śmierci Voldemort byłby więc w zaświatach (i zapewne stał się) kolejnym, okaleczonym tworem w stylu niemowlęcia.
Zakładam, że krew użyta na cmentarzu w "Czarze Ognia" zapisała... aktualną wersję czaru. To by wyjaśniało, czemu działało nadal, choć Harry był pełnoletnim. Zgaduję, że odrobina krwi Harry'ego w żyłach Voldemorta nie czyniła chłopaka dosłownie nieśmiertelnym, lecz jedynie mogącym po raz kolejny nie umrzeć. Pamiętajmy, że Harry mógł "wsiąść do pociągu" na białym peronie, gdyby tylko miał takie życzenie. Gdyby Harry był dosłownie nieśmiertelny na ataki Czarnego Pana, zapewne w ogóle by nie trafił na pogawędki z dyrektorem do białego przedsionka zmarłych.