Jedna ze stron nie mogła naparzyć sobie Felix Felicis i napoić cały "team" ? Zwycięstwo gwarantowane.
Według mnie to był błąd autorki tak samo jak zmieniacz czasu - bo przecież Harry mógł cofnąć sie w czasie i uratować np Syriusza i swoich rodziców a nawet cofnąć czas do dzieciństwa voldemorta i zabić go bez problemu. Głupota i tyle
Mogliby zabić samego Salzara ;)
Choć myślę, że cofając się w czasie w taki sposób można by przypadkowo się unicestwić. Np. Gdyby Riddla wcale nie było, to może Snape byłby z Lily a wtedy nie byłoby Pottera.
Może dlatego, że Eliksir szczęścia musiałby się "warzyć" 6 miesięcy, a w HPiZF gdy byli w Ministerstwie ratować Syriusza porozbijali wszystkie zmieniacze czasu, więc nie byłoby czym się cofnąć, no chyba że od razu w 3 części ale wtedy byli zajęci czym innym ;)
Panie szofer gazu, panie szofer gazu, bo pół litra jest w garażu.... :D To jakie przesłanie, nawiązanie do eliksiru.
A w ogóle to co wy się w Potterze logiki doszukujecie? Najpierw mi powiedzcie jak to jest, że machnięciem badyla można zabić człowieka. JKR tego nie wyjaśniła, a jaką w sobie moc musi mieć czarodziej by zabijać za jej pomocą. Bo to nie różdżka, różdżka to tylko narzędzie.
Sarumojad książka/film ma nie obrażać inteligencji widza.Świat i cała magia to historia fantastyczna.Nie czepiam się,że istnieje eliksir szczęścia tylko skoro takowy istnieje to czemu nie jest wykorzystywany...
Ale wiadomo gdyby go użyli byłoby jak ? NUDNO
Temat stworzyłem ot tak z ciekawości odpowiedzi.
ejj! w książce (6 część) pisało że eliksir musiał się 'kisić' 6 miesięcy (jestem pewna, bo teraz czytam po raz któryś tę część).
:)
I co z tego. V odradza się pod koniec 4. MIeli dużo czasu. A eliksiry mają jakiś czas ważności, nie? Nie trzeba pić od razu.
taaaak. jupii. voldemort sie odradza to szybko zróbmy zapas felix felicis bo za 2 lata będzie wojna :/
jakby zrobili płynne szczęście to nie byłoby napięcia i akcji w książce.
czas ważności? na pewno nie 2 lata. konserwantów to oni chyba nie dodawali.
Samo odrodzenie się Voldemorta było początkiem wojny, choć nie dosłownie. Wojna to nie tylko nawalanka. Najpierw organizuje się sojuszników, przygotowuje się, bada i osłabia wroga.
mi nie chodzi o wojnę samą w sobie, tylko o ostateczne starcie w hogwarcie.
na zrobienie eliksiru mieli rok.
myśle że nie zajmowaliby się eliksirami, podczas gdy krewni bohaterów znikały i były mordowane.
Co do eliksiru, to nikt się walki nie spodziewał, a jego warzenie to 6 ms. Musieliby pół roku wcześniej to przewidzieć.
Co do zmieniaczy czasu, to poniekąd Rowling ograniczyła ich możliwości. Po pierwsze, nie wszystko jest się w stanie z ich pomocą zmienić, są rzeczy, które ściśle zależą od czasu i nie mogą być zmienione, bo naruszy to jakieś kontinuum. Po drugie, każda drobna zmiana, choćby zabicie kogoś, może nieść ze sobą ciężkie konsekwencje dla teraźniejszości. I po trzecie, choć nie jest to jasno określone, to prawdopodobnie zmieniacze czasu mają limit co do okresu, jaki mogą zmieniać. Nie wiem, czy wydarzenia np. sprzed kilku lat, dość odległe, byłby w stanie zmienić. On chyba stosowany jest do zmian na krótki dystans.
A ja z tego co pamiętam, to wszystkie zmieniacze czasu pozbijały się w "Zakonie Feniksa" w czasie akcji w Ministerstwie, więc nie ma dyskusji ;)
Na pewno nie wszystkie Zmieniacze, jakie istniały w ogóle na świecie. Co najwyżej te zmagazynowane w Wielkiej Brytanii w MM.
wszystkie zmieniacze czasu pozbijały się w "Zakonie Feniksa" - no błagam. To wyjaśnienie mnie śmieszy. Wszystkie z całego świata były w jednym miejscu? I czemu w brytyjskim ministerstwie, a nie np. bułgarskim czy francuskim? A nikt nie umiał stworzyć nowych? Albo chociaż inny sposób na podróże w czasie?
Bullshit. Myślodsiewnia służy do oglądania wspomnień. Można co prawda zobaczyć odległe wspomnienia, ale to nie wpływa na czas.
W ksiazce, jest napisane ze Felix Felicis daje szczescie dla tego kto go zazyl, ale nie dodaj sily. Chodzi o szczescie takie jak, wygrac kase, spotkac jakas osobe, byc we wlasciwym miejscu o wolasciwej godzinie itp. A nie szczescie jak, wygrac pojedynek, trafic pewna osobe i ja zabic itp.
Albo może gdzieś można było kupić. Znaczy na pewno nie w zwykłym sklepie czy aptece, ale wiecie. Się ma kontakty, to można dużo zrobić ;)
Zaklęciem przywołującym? Jedna z zasad magii mówi, że nie można stworzyć pożywienia (a eliksiry do takowego należą). Jeżeli chodzi o sklepy, to od ponad roku są w 90% pozamykane (ataki śmierciożerców, rządy Voldemorta). Z drugiej jednak strony, często brak tu logiki, ale przecież nie wszystko musi być ze sobą całkowicie zgodne. Poza tym, naprawdę ciężko byłoby napisać cokolwiek, co trzyma się jakichś tam reguł na każdym kroku i zrobić z tego HIT. Czasem trzeba zaskakiwać. PS. A znacie powiedzenie, że czasem najprostsze rozwiązania przychodzą najpóźniej?