Film obejrzałem dopiero teraz (niestety tak późno), ale nie żałuję. Super film. Zwrot akcji w końcówce, czyli "żona" Henry'ego, okazująca się być współpracownicą Akana był dobrym pomysłem, chociaż zasmucił mnie.... wolałbym żeby Henry uratował swoją żonę. Aczkolwiek wizja reżysera równie ciekawa. A napis "EZ" w helikopterze? Boskie. Krótko mówiąc: panowie uwielbiający wszelakie FPS-y: film dla was!!!