Jak ten Mason stracił twarz? Z tego co widziałem to Hannibal nic mu nie zrobił, tylko rozbił lustro i
podał mu kawałek szkła, a on Mason sam sobie to zrobił. Mógłby mi ktoś powiedzieć dlaczego to
zrobił?
Mason zaprosił Lectera bo on miał go wyleczyć z upodobań pedofiliskich . na miejscu trochę wypili i Lecter podał mu kawałek szkła i kazał Masonowi zedrzeć skóre z twarzy a ten kretyn go posłuchał .
Lecter dał mu poppersa, a nie alkohol.
"Mason, would you like a popper?"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Poppers
Mason w sumie zrobił to z pijaństwa i nietrzeźwego myślenia a Lecter dla zabawy - mam nadzieje że to wystarczy
Nie spodziewałem się czegoś lepszego od "Milczenia owiec" i się nie zdziwiłem. Prawdę mówiąc liczyłem na coś więcej niż zjadanie mózgu, wolę wzbudzanie strachu poprzez dialogi, domyślanie się, a nie po prostu jedzenie mózgu. Choć trzeba przyznać, że ostatnia scena, w której to dziecko w samolocie nieświadomie je mózg, świetne.
W najbliższym czasie obejrzę jeszcze "Hannibal. Po drugiej stronie maski" i "Czerwony smok". Mam nadzieję, że będzie to lepsze niż "Hannibal", choć nie łudzę się, że któryś z tych filmów dobije poziomem do "Milczenia owiec".
ale jeśli chcesz jakieś filmy o poziomie podobnym do Milczenia Owiec to polecam Zodiaka
a może oglądałeś "Czerwony smok" albo "Hannibal. Po drugiej stronie maski" ? Jeśli tak to lepsze od "Hannibala"?
oglądałem obie wymienione ale od Hannibala lepsze jest tylko milczenie owiec :) potem czerwony smok i na końcu Po drugiej stronie maski
Szkoda, miałem nadzieję, że obejrzę coś co przynajmniej otrze się o poziom "Milczenia owiec", a tu jeszcze mi mówisz, że gorsze od "Hannibala"... No nic, dzięki za opinie, ale i tak obejrzę oba ;)
A moim zdaniem "Czerwony smok" jest lepszy od "Hannibala". Każdy ma inny gust. Więc powinieneś obejrzeć.
Troche plytko oceniles zachowanie obu osob. Dr Lecter nie spil Mansona aby potem namowic go do zrobienia czegos tak glupiego. To by bylo zbyt prymitywne jak na kogos rzedu Hannibala. On go poznal, byl jego przyjacielem, zdobyl jego zaufanie, zrobil z Mansona swoja marionetke. Zawladnal nim, mozna smialo stwierdzic ze Hannibal opetal Mansona. A potem namowil go do tego co zrobil... Ale uwierz mi ze alkohol odegral tu minimalna role.
ale jednak alkohol nie miał tu minimalnej roli-gdyby Manson był trzeźwy to by nie posłuchał Lectera ,żadne zaufanie nie jest warte tego co sobie zrobił
No prosze... Dr Lecter to nie byl prymityw ktory spijal swoje ofiary aby sie z nimi zabawic. To byl psychiatra, czlowiek inteligentny i wyksztalcony, potrafil kims zawladnac, zdobyc jego zaufanie, nie stosujac sie do tak prymitywnych czynnosci jak "spicie" kogos.
wiem że spijanie ludzi t jest prymitywne ale nawet ktoś formatu Lectera musiał się tym posłużyć .myślisz że gdyby Manson nie pił to by posłuchał Lectera ?
Dla Mansona buźka była jedną z ważniejszych rzeczy(przynajmniej w moim odczuciu) i wątpie czy jakiekolwiek metody namówiły by Mansona do zniszczenia sobie twarzy
No prosze... Przeciez Manson byl zapatrzony w Lectera i zrobilby wszystko co ten mu kazal. I o ile dobrze pamietam, owszem Verger byl odurzony przez dlugotrwale zazywanie lekow o dzialaniu psychotropowych, przez co byl bardziej podatny na sugestie Lectera. Alkohol tu nie odegral wiekszej roli...