I absolutnie nie ma się z czego cieszyć, bo jest tragiczny. Postacie w mandze i anime, to nie Azjaci a naród podchodzący pod Niemcy. Azjaci w ogóle nie przypominają bohaterów z mangi. Gra aktorska jest tragiczna, scenariusz tragedia, efekty uszły by jak by cała reszta nie była zje.... Tyle z mej strony. Anime FMA:B jest w mojej czołówce ulubionych anime, oglądałem je z pięć razy, tego nie idzie obejrzeć raz. Jeszcze ta ocena na IMDB 7.4 kogoś chyba ostro pogrzało daje 1/10 w pełni zasłużenie, żeby nie wymyślili sobie robić kontynuacji :)
1/10 w pełni zasłużenie, żeby nie wymyślili sobie robić kontynuacji :)
xDDDDDDDDDDDDDDDDDD
A nie? Gra aktorska ssie, scenariusz to przerysowane, niespójne gówno. Efekty też pozostawiają wiele do życzenia. A jeżeli tego byłoby mało, to nie wiem kogo nie razi ta charakteryzacja, która zamiast starać się wyglądać naturalnie - no bo jednak po to robi się live action, żeby coś wprowadzić w ramy naszego świata - film jest festiwalem cosplayerów.
Film to nieporozumienie, które nic nie wnosi, a tylko może zgorszyć, właściwie nie powinien był w ogóle powstać.
Dałem 6 gwiazdek bo jak na live action był niezły. Live actiony anime to specyficzne produkcje, nie ma co się spodziewać po nich jakiegoś Marvela czy innego DC.
Daroo_3 ale dałeś 6 gwiazdek ;D no film tragedia 1/10. Znacie może jakieś udane produkcje live action ?
Dałem 6 gwiazdek bo jak na live action był niezły. Live actiony anime to specyficzne produkcje, nie ma co się spodziewać po nich jakiegoś Marvela czy innego DC.
Death Note z 2006 r. był świetny, moim zdaniem nawet lepszy od anime (poza trzecią częścią)- polecam się zapoznać. Oczywiście najnowszy live action z 2017 r. jest też tragedią.
Myślałem, że anime i manga to technika rysunku i animacji, bez jakiegoś ideologicznego bzdetu w tle. A tu czytam powyższy post, w którym sugeruje się, że postacie nie mogą być Azjatami, muszą być natomiast aryjskimi nazistami albo czymś w tym rodzaju. Przeglądałem kilka komiksów w stylu manga i pamiętam jeden o locie na Marsa. Międzynarodowa załoga, Amerykanin, Brytyjczyk, Japończyk, Nigeryjczyk, Brazylijczyk itp. Nic o nazistach i o tym, że nie może być Azjatów.
Z ciekawości zajrzałem do dostępnych definicji słów "manga" i "anime" i w żadnej nie ma słowa o tym, że postacie nie mogą być Azjatami. Wprost przeciwnie. Akcja większości komiksów osadzana była w Japonii.
Nie rozumiesz chyba że ten film jest na podstawie mangi Fullmetal alchemist, a na jej podstawie jest anime, a teraz ten film albo raczej parodia
Większość głównych bohaterów w oryginale to nie Azjaci. co prawda kilku Azjatów też jest, pochodzą oni z kraju Xing plus kilka innych nacji. Ale 90% głównych bohaterów to Aryjczycy.
Ten film wygląda dla mnie jak parada Cosplayerów i to bardzo słabych.
Polecam obejrzeć anime Fullmetal alchemist :brotherhood też jest dostępne w netflixe.
Są dwie wersje ta z dopiskiem Brotherhood jest wierna mandze i zdecydowanie lepsza.
Czyli ten konkretny tytuł jest o nazistach. Trzeba było to sprecyzować, bo zrozumiałem z tamtego postu, że cała manga jest tak dziwacznie zawężona tematycznie. Tymczasem manga nie ma tematycznych ograniczeń, z tego co doczytałem.
I raczej nie sięgnę po animacje filmowe, bo ich nie lubię. Styl rysunkowy mangi też niezbyt mi odpowiada.
W filmie przeszkadza Ci to, że postacie Aryjskie są grane przez Japończyków, ale to, że ci "Aryjczycy" nawijają w 100% poprawną Japońszczyzną w oryginalne Ci nie przeszkadza?
Anime jest takie idealne, postacie nie są Azjatami, akcja dzieje się w Europie, ale nawijają po Japońsku - Wszystko jest okej.
W Filmie postacie z Europy są odgrywane przez Azjatów, to jest niepoważne! Tak nie może być!
Ah ta żelazna logika xD
W oryginale gadają po japońsku i teraz też i spoko. To jest twór wymyślony a nie historyczny niech gadają po jakiemu chcą. Zresztą w anime, był też dubbing Angielski. Akcja nie dzieje się w europie, bohaterzy nie są nazistami. Do głosów też się doczepie a co :). W oryginale Alphonse Elric miał podkładany głos przez Rie Kugimiya, a w filmie to już Atomu Mizuishi, i tak głos został podłożony mogli wykorzystać oryginalny, Trochę mnie to kłuje w uszy, tym bardziej że dopiero co skończyłem anime :P.
Żelaznologiczny użytkowniku, jeśli napiszesz książę o Japończykach, to jak oni się będą w twojej książce porozumiewać? Tak, żeby polski czytelnik zrozumiał, czy japoński?
No to przecież o tym mówię xD Postacie Aryjskie są grane przez Japończyków, bo chyba lepiej jest słuchać poprawnej Japońszczyzny, a nie jakiegoś Sylvestra Stallone, który nawija łamanym Japońskim.
Chciałem po prostu wypunktować to oburzenie ludzi, bo Aryjczycy są grani przez Japończyków. Manga jest głównie kierowana do Japońskich odbiorców, to samo tyczy się ekranizacji. Więc chyba logiczne jest to, że skoro manga jest Japońska, to w ekranizacji będą grali Japońscy aktorzy.
Postacie w anime nie muszą mówić po angielsku- był dubbing anglojęzyczny. Więc twój argument jest inwalidą. A Azjata z farbowanymi blond włosami w każdej wersji językowej będzie wyglądał sztucznie.
AAAAAAAAAAAAAA gdzie King Bradley, Louis Armstrong i inne równie ważne postacie z anime???????????????????????