Kurcze mam straszny sentyment do tego filmu i ...do tych latających skuterów
Mam tak samo, tylko dla mnie najciekawszym aspektem filmu było nawrócenie się Dartha Vadera i mocny psychologiczny przekaz jaki płynął z dialogów między ojcem i synem w trakcie ich pojedynku, zwieńczony momentem w którym Vaderem, chcąc ostatecznie odrzucić Ciemną stronę Mocy poprosił Luke'a aby pomógł mu zdjąć maskę.
Też uwielbiam te część zawsze rozklejam się na zakończeniu. Z takim natężeniem dramatyzmu i emocji nie spotkałem się za często i bohaterowie są bardziej ludzcy.
Dokładnie. dlatego jak zobaczyłem temat, że ktoś tutaj proponuje remake to myślałem, że padnę
Sceny ze skuterami to dobry pomysł, ale od strony technicznej słabo to wyszło. Oglądając to czułem się jakby to było kręcone w latach 60-tych.
Wiesz, różnica między latami 60 a 80 była jednak mniejsza niż między 80 a 2017, to się teraz rozwija błyskawicznie.
Aspekt szybkości myślenia człowieka? :P Nie wiem, czy człowiek dałby radę tak zwinne sterować :D
Tam raczej jakieś czujniki były, coś na zasadzie dźwięków wysyłanych przez nietoperza
Tak tak, dokładnie. Aczkolwiek np takie pojazdy osobowe co unosiły się tuż nad ziemia jakimi Luke jeździł w pierwszej części to testowali Amerykańcy w latach 60tych tylko mało wydajne i drogie były. Szkoda...
nie jest to film idealny, ale swietnie sie go oglada tez uwazam, ze jest to najlepsza czesc serii moze to tez przez sentyment chociaz widzialem te czesc jako ostatnia z trylogii, pozatym sadze, ze jest to najlepsza rola marka hamilla :)
Po tym jak Vader wrzucił Imperatora do szybu i oparł się o barierkę, to widać że jego przedramię zamiast być sztywne wygina się, wiadomo że wewnątrz jest dłoń, ale zostało to przeoczone przez twórców lub nie chciało im się ponownie kręcić tej sceny. Niby mała wpadka ale psuje film.