Były jakieś, które faktycznie wywołały Wasz uśmiech? Może być także z innych części.
Mnie się podobała scena, gdy Han i Lando stoją nad roztrzaskanym C3PO:
- Jakis problem z tym droidem?
- Nie. Dlaczego?
Jeżeli idzie o świetne monologi to prym wiodą dwie postaci - Han Solo i Obi-Wan Kenobi. Aż ciężko wymienić który najlepszy, ale mój ulubiony to :
- Robot nie wyrywa ludziom rąk, gdy przegrywa, a Wookiee tak.
Obi-wan: Zdaj się na mnie.
Han: Głupiec! Wiedziałem, że to powiesz.
Obi-wan: Kto jest większym głupcem? Głupiec, czy ten, co za nim idzie?
niby niepozorny tekst, a jednak mocno powala ze smiechu ;)
Lubię wszystkie sceny droczenia się Hana z Leią.
Przed bitwą na Hoth:
-Artoo dbaj o Pana Luke'a i ... dbaj też o siebie.
Na Dagobah:
-Szukam kogoś.
-Szukasz? Powiedziałbym że już kogoś znalazłeś <i ten śmiech> :D
Dobre! To jedna z moich ulubionych scen w całej serii. Żeby było śmieszniej, dawno, dawno temu (ale nie w odległej galaktyce), kiedy pierwszy raz oglądałam "Imperium kontratakuje", widziałam ten film na ZDF lub czymś takim, w każdym razie w wersji niemieckiej. I do dziś pamiętam Lorda Vadera mówiącego":"Ich bin dein Vater" i "Komm mit mir". Miało to swój urok :)
-luke i'm you'r father
-pier*olisz
-tylko nie pier*olisz bo z miecza dać moge dać
;)
Jest ich wiele, zwłaszcza z Leią i Hanem:
- Puść mnie!
- Nie podniecaj się tak.
- Twoje uściski to za mało, żeby mnie podniecić.
- Wybacz mi, nie mamy czasu na coś więcej ;D
Albo w Nowej Nadziei, gdy Luke i Han rozmawiają o Leii:
- Co o niej myślisz, Han?
- Staram się nie myśleć.
- To dobrze.
- Ale coś w sobie ma. Jak myślisz... czy ona i ja...
- Nie.
I to rozbawienie Hana ;D
Jednym z moich ulubionych był tekst z "Powrotu Jedi":
Han: Jak nam idzie?
Luke: Jak zawsze.
Han: Aż tak źle?
Oczywiście tekstów jest dużo, dużo więcej.
-"Chwile mnie nie ma, i wszyscy popadają w manie wielkości. " jakoś ze względu na kontekst spodobał mi się, ale zgodzę się z tym że Yoda i Han mają najlepsze teksty
NIe ja napisałem że Han i Obi-wan mają najzabawniejsze dialogi. Yoda faktycznie ma miażdżące kwestie i można je zaetykietkować jako najlepsze, ale śmiesznych kwestii Yoda ma niewiele jak np. gdy zabrał latarkę i droczył sie z Luke'iem "Moja albo pomagać nie będę" i potem zaczął R2-D2 napieprzać patykiem.
Obi-wan był dość poważy(przynajmniej w porównaniu do Hana), co w sumie spotęgowało humor w jego tekstach i po prostu muszę się z tobą zgodzić, a Yoda.. w sumie też masz racje. ;)